Teraz jest Śr kwi 24, 2024 10:09 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Masturbacja jest dozwolona !

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

Postprzez hungry » Pt maja 25, 2007 10:07 am

frad amen.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez frad » Pt maja 25, 2007 12:23 pm

hungry napisał(a):frad amen.
dziekuje hungry! :-)
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

masturbacja

Postprzez RADOSNA25 » Pt maja 25, 2007 4:52 pm

Odpowie Ci myślacy tylko , że j kapłani bardzo proszę penitentów, żeby mając taki grzech na sumieniu, nie przystępowali do komunii świętej, zanim nie otrzymają rozgrzeszenia w sakramencie pokuty. Zarazem bardzo staram się o to, żeby nie podawać tego rozstrzygnięcia w sposób bezduszny. Człowiek, który przychodzi z takim problemem do księdza, często jest człowiekiem bardzo znękanym; wielokrotnie podejmował "ostateczne postanowienia" w walce z nałogiem, tymczasem nałóg za każdym razem okazywał się jakby drwić z takich postanowień: Niekiedy w całym tym utrapieniu nawiedzają człowieka myśli, że widocznie taka już jest nasza fizjologia, że są to całkiem naturalne sposoby rozładowania seksualnego napięcia, że naukę o grzeszności onanizmu wymyślili zarażeni manicheizmem zakonnicy
Ludziom uwikłanym w ten nałóg współczuję serdecznie również z tego względu, że zwykle są oni ofiarami współczesnej atmosfery, dalekiej od uszanowania tego wszystkiego, co w ludzkiej płciowości jest jakby święte, co domaga się czystości i pracy duchowej. Banalna to prawda, że człowiek ma prawo do tego, żeby społeczność mu raczej ułatwiała, niż utrudniała dobre postępowanie. Tymczasem modele postępowania w zakresie moralności seksualnej, z jakimi spotykamy się nieustannie w kinie czy telewizji, odbiegają niekiedy daleko od wzorca chrześcijańskiego
Ale największe współczucie wobec ludzi, którymi zawładnął nałóg, budzi to, że w tej ich sytuacji ujawnia się szczególnie wyraźnie niszczycielskie działanie grzechu. Grzech jest czymś więcej niż tylko złym czynem, on dokonuje jakichś niedobrych zmian we wnętrzu człowieka: zmniejsza w nas naturalną skłonność ku temu, co dobre, zmniejsza zarazem nasze naturalne opory wobec zła. W ten sposób grzech tworzy w człowieku jakby drugą naturę. Natura pierwsza, która wyszła z ręki Stwórcy, była całkowicie zwrócona ku dobru, a choć uszkodził ją poważnie grzech pierworodny, przecież zachowała jeszcze sporo z tej swojej fundamentalnej intencjonalności ku dobru, a co ważniejsze: w Chrystusie otrzymaliśmy nadzieję całkowitego uzdrowienia naszej pierwszej natury. Tymczasem nasze grzechy osobiste działają w kierunku dokładnie odwrotnym: dopełniają zniszczenia zapoczątkowanego przez grzech pierworodny, budują w człowieku jakby naturę drugą, zwróconą zasadniczo ku złu.

Tajemnica grzechu jest naprawdę groźna. Grzech jest to - powiada katechizm - świadome i dobrowolne złamanie prawa Bożego. Ale każdy popełniony grzech zwiększa naszą niewolę: coraz trudniej człowiekowi postępować zgodnie z prawem Bożym; ta moja druga, niedobra natura naciska coraz więcej, abym popełniał grzechy następne. Grzech rodzi grzech; jak często powtarzał św. Augustyn: szczególnie ciężką karą za grzech jest to, że człowiek prawie nie może już powstrzymać się od grzechów następnych. Tę groźną tajemnicę grzechu opisuje dramatycznie św. Paweł: tych, którzy postępują bezbożnie, "Bóg wyda na łup ich własnych namiętności, aby dopuszczali się nieczystości i bezczeszczenia własnych ciał" (Rz 1,24). Na tajemnicę zniewolenia do grzechu wskazują również biblijne pojęcia zatwardziałości serca i zaślepienia. Apostoł Paweł poucza, że człowiek może "doprowadzić siebie do zatwardziałości i oddać się rozpuście, popełniając zachłannie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste" (Ef 4,19). Są tacy, "których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga" (2 Kor 4,4).
Człowiek, który popadł w nałóg, tej groźnej tajemnicy grzechu doświadcza szczególnie namacalnie. Nie znaczy to oczywiście, żeby był człowiekiem gorszym od innych, którzy są wolni od takiego nałogu; z nałogu wynika tyle tylko, że trzeba się z niego wyzwolić. Bo z grzechem jest jak z chorobą; są choroby jawne i są choroby ukryte, i te ostatnie mogą być groźniejsze od tych pierwszych. Każdy grzech pustoszy człowieka duchowo, raz jednak spustoszenie to widać (jak w przypadku nałogu) gołymi oczami, kiedy indziej jest ono ukrytym rakiem, który drąży nasz duchowy organizm i - jeśli nie uleczy nas łaska Chrystusa - ujawni się w najbardziej nieoczekiwanym momencie
może nas skutecznie i raz na zawsze od zła uwolnić. Nałóg, czy nawet sama tylko świadomość, że mogę nie oprzeć się pokusie (a któż z nas może za siebie ręczyć?), jest świadectwem, że trzeba nam szukać coraz głębszej, prawdziwszej więzi z Chrystusem. Niestety, nawet tutaj człowiek może zachowywać się egocentrycznie: bo przecież nie chodzi o to, że to ja mam pogłębić moją więź z Chrystusem, nadać jej większą prawdziwość. To, co ja mogę tu zrobić, to pokornie szukać Chrystusa, prosić Chrystusa o łaskę Jego nawiedzenia i Jego mocy, przepraszać Go za to, że się przed Nim zamykam, choć najczęściej - na skutek swojego zaślepienia - nawet o tym nie wiem
RADOSNA25
 

Postprzez monalisa7 » Pt maja 25, 2007 6:10 pm

myślący napisał:

"Ja się nigdy w życiu ani całowałem ani nawet ściskałem dziewczyny (mam 24 lata), i to por... właśnie mnie uratowała od przygód miłosnych bo dała mi opcję wyżycia się w wirtualny sposób zamiast w rzeczywisty. Dlatego nawet ONZ rekomenduje masturbację, żeby uniknąć luźnych związków. "

Zgadzam się z myślącym,mam kolegę również w twoim wieku i dla niego masturbacja również jest formą zastępczą.On sam zresztą uważa że w ten sposób nie krzywdzi różnych dziewcząt poprzez uprawianie z nim seksu,po prostu robi to sam i w ten sposób rozładowuje napięcie nie grając na niczyich uczuciach i nie popełniając większego grzechu jakim jest seks przedmałżeński.
monalisa7
Użytkownik
 
Posty: 71
Dołączył(a): So sie 12, 2006 1:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez frad » Pt maja 25, 2007 7:25 pm

mowimy o masturbacji czy masturbacji z pornogr-fia w tle??? to nie to samo!!!
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez monalisa7 » Pt maja 25, 2007 8:48 pm

frad napisał:

"mowimy o masturbacji czy masturbacji z ..-fia w tle??? to nie to samo!!!"

Zgadzam sie ,o ile w samej masturbacji jako czystej fizjologii i sposobie na radzenie sobie z brakiem partnera nie widzę nic niebezpiecznego, o tyle jeśli w grę wchodzi już pornografia, oglądanie stron internetowych, filmów czy czasopism to to już jest świadome nakręcanie się.
monalisa7
Użytkownik
 
Posty: 71
Dołączył(a): So sie 12, 2006 1:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez frad » Pt maja 25, 2007 11:52 pm

monalisa7 napisał(a):frad napisał:

"mowimy o masturbacji czy masturbacji z ..-fia w tle??? to nie to samo!!!"

Zgadzam sie ,o ile w samej masturbacji jako czystej fizjologii i sposobie na radzenie sobie z brakiem partnera nie widzę nic niebezpiecznego, o tyle jeśli w grę wchodzi już .., oglądanie stron internetowych, filmów czy czasopism to to już jest świadome nakręcanie się.
Nakrecanie to jedno a to ze nakrecany moze sie potem spodziewac czegos innego niz realnie MOZE zaistniec to drugie. W p-r-fii wszystko jest bezproblemowe, lekkie latwe i przyjemne - wszystko jest 'naturalne' i 'zabawowe' - nikt nie jest po dniu stresu, facet nie kontempluje nad praca na nastepny dzien, kobieta nie ma bolow czy nastrojow wynikajacych z wiadomych powtarzajacych sie co miesiac rzeczy... Nierealne oczekiwania moga zniszczyc cos wspanialego!

Zamiast uczyc p-r-fia OGLUPIA - powiedziec ze p-r-fia uczy do malzenskiego wspolzycia plciowego to podobnie jakby powiedziec ze Mein Kampf nauczy wlasciwego patrzenia na problemy spoleczne...

P-r-fia jest od diabla!! Zniwala!!

Myslacy - co do Ulfa Ekmana - to co slyszales moze byc bledne, prawda? Posluchaj jego, np. na satelitarnej TV.

Gwarantuje Ci ze zla opinia Livets Ord stworzona zostala m.in. przez komunizujacych socjaldemokratow wspierajacych diabelski radykalizm islamski lub podobnych ideologicznych zboczencow.
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez frad » So maja 26, 2007 11:39 am

j25 napisał(a):
Gwarantuje Ci ze zla opinia Livets Ord stworzona zostala m.in. przez komunizujacych socjaldemokratow wspierajacych diabelski radykalizm islamski lub podobnych ideologicznych zboczencow.


Frad, wez wyluzuj. To ze ktos widzi bledy w nauczaniu polecanej przez Ciebie sekty tym razem ze Szwecji, nie oznacza, ze pokazal mu to swiat polityczny, ktory zapewne zdominowal wszystkie media w kraju. Ciekawe, kto wedlug Ciebie pokazal mi ze CHdN to sekta. Prezydent? Premieir? A moze minister edukacji? Albo ze Twoj ukochany lider Andrzej S. to oszolom. Poza tym ja sympatyzuje z lewica i wkurzasz mnie, kolejny raz mnie obrazajac.
1) jesli dobrze pamietam to jakies 2 lata temu w ksiegarni na Siennej widzialem ksiazke pastora Ekmana. Mysle ze szwedzkie koscioly zielonoswiatkowe nie uwazaja Livets Ord za sekte. Pewnie nie zgadzasz sie z czescia oficjalnej doktryny Koscola Baptystow - nie nazywasz ich jednak sekta mysle. Podobnie prosze traktuj Livets Ord.

2) Lewica to wysokie podatki (czyli i ceny), wsparcie dla gejowstwa, eutanazji, latwiejszy dostep do narkotykow i pornografii oraz lagodne kary dla przestepcow. To czesto wsparcie dla radykalnego Islamu, ateizmu/agnostycyzmu i ewolucjonizmu. Trudno mi widziec realne podstawy do wspierania - poza wyjatkowymi sytuacjami - lewicy przez ewangelicznych chrzescijan. Zaznaczam ze LPR i Samoobrona to partie o charakterze narodowo-socjalistycznym/socjalistycznym a wiec lewica.

3) Andrzej S. nie jest moim liderem - nie jestem nawet w tej co on denominacji. Nie wiem na ile mamy zbiezne poglady. W fundamentach na pewno.
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez frad » So maja 26, 2007 7:13 pm

chcesz ogladac por-fie to bedziesz, ale pamietaj ze ostrzegalem

pamietaj ze por-ia to jedno a masturbacja drugie; co do drugiego nie wypowiadam sie stanowczo, co do pierwszego tak

najwazniejsze jednak czy masz pewnosc ze gdybys za 10 min. umarl bylbys w niebie?
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez monalisa7 » So maja 26, 2007 9:23 pm

myślący napisał:

"raz pościłem 3 dni prawie nie pijąc wody żeby przestać masturbować, ale nie mogłem zniżyć się poniżej pięć wytrysków na dzień, inaczej to miałem czasami 17 naokoło; a to i tak próbowałem się powstrzymać. Prawda też ze wtedy chodziłem do liceum gdzie dziewczyny mnie draźniły. "

Myślący, 17 razy dziennie :o
tobie to chyba jest potrzebny seksuolog,bo rozumiem raz , dwa, trzy ale siedemnaście razy i tak co dzień.Wykończysz się.
monalisa7
Użytkownik
 
Posty: 71
Dołączył(a): So sie 12, 2006 1:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron