Witam :)))
Axanna napisał(a):Annie, tylko bez nerwów, proszę
:)
Bez nerwów - jestem jedynie mocno zszokowana.
Axanna napisał(a):Zwracam Twoją uwagę, Annie, że Łukasz piszę o spojrzeniu z pożądliwością", a nie o zwykłym spojrzeniu:
Łukasz21 napisał(a):No mam problemy ale myślałem że spotkam się z jakąś poradą ...
Chciałbym właśnie zrozumieć tą porządliwość. Co to znaczy?
Owszem, ale w swoim pierwszym poście wyraźnie napisał:
Łukasz napisał(a):Czy za tem według Was patrzenie na kobiece piersi, uda, biodra, figurę zawsze jest grzechem?
A jeżeli robię to dla czystej przyjemności, tylko dlatego że jest to dla mnie atrakcyjne? Co wtedy gdy patrząc na taką kobietę nie chcę się z nią dopuszczać nieżądu, nie chce wyobrażać jej sobie nago. A nawet jeśli takie myśli przychodzą to traktuję je jako pokusę i odrzucam?
Tu nie widzę słowa o pożądaniu a jednak odpowiedź od razu była w tonie - to nie patrz.
BTW...
@ Smok
Smok napisał(a):Ciekaw jestem jak w ogóle można patrzeć na kobiece ciało dla czystej przyjemności. Ja rozumiem że np. seks jest przyjemny ale samo patrzenie? To tak jak byś był głodny a ktoś dał Ci do powąchania bardzo apetyczny obiad. Zapach przyjemny ale czy wąchanie przyjemne? Czy to tylko dla mnie jest oczywiste że to nie jest nic przyjemnego a wręcz przeciwnie?
Współczuję.
Pan Łukasz jeszcze dodał:
Łukasz21 napisał(a):Nigdzie nie mówiłem o gołych kobietach jak niedokładnie zrozumiała to axanna. Przedstawiłem zwykłe sytuacje które mogą się przydażyć każdemu.
Chciałbym właśnie zrozumieć tą porządliwość. Co to znaczy?
Tak, właśnie, nigdzie nie wspomniał o nagości całkowitej, i jak ja napisałam, równie gołe laski idą latem po ulicy - co wtedy?
Zapytał - nie, że patrzy z pożądaniem i niech sobie wyłupie oko - tylko - jak dobrze rozumuję - KIEDY zaczyna się pożądliwość i KIEDY patrzenie jest nadal patrzeniem?
Jak spojrzę (będąc w skórze pana Łukasza) na kobietę - to stwierdzę, "jennyyyy, jaka śliczna" to znaczy "o jacie, dobrze byłoby ją przelecieć?" Panie Smoku? Nie można rozkoszować się kobiecym ciałem, dla samego tego piękna - o ile takowe napotkamy? Od razu jak rozumiem jest sex?
Żałosne.
Niezwykle sympatyczny pan Leszek napisał tak: :)
Leszek W. napisał(a):Czemu nie chcecie zrozumieć, że jest rzeczą najzupełniej naturalną i zgodną z Bożym planem seksualna atrakcyjność przeciwnej płci?
Ano właśnie... czyżbyśmy chcieli posądzić tym samym Boga - czy wysnuć teorię, że to że kobiety mają piersi a mężczyźni sympatyczne tyłki - to Bóg stworzył, aby każdego dnia wystawiać nas na pokuszenie i czyhać na nasz błąd... eee - to brzmi jak szatan raczej... a nie jak Bóg. Co On stworzył jest i będzie doskonałe.
A pan Abiszaj trafnie zauważył że Adam i Ewa byli nadzy, dopóki nie zgrzeszyli to nawet im to nie przeszkadzało... wszak gdyby było to coś złego, to albo by byli niewidomi, aby swojej nagości nie widzieć, albo Bóg stworzyłby ich... już ubranych po szyję!
Miejmy trochę wiary...
Dalej.
Axanno - podałaś mi Cytat:
Mt 5:29 Bw "Jeśli tedy prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby całe ciało twoje miało pójść do piekła."Jasne - patrząc na mężczyznę gorszy Cię on? To się odwróć - Łukasz nie gorszy, jemu się podoba. To jest różnica.
Axanna napisał(a):Naprawdę nie dostrzegasz żadnej, a to żadnej różnicy pomiędzy tymi pikantnymi wydarzeniami?
Jasne, że dostrzegam. Napisałaś na to pierwsze - że ma nie patrzeć, ale załóżmy że na plażę jednak chciałby pójść - wszak to nic złego - to co ma zrobić jak mu wprost przed oczyma ktoś błyśnie cyckami? Co ma zrobić? Powiedzieć - odejdź Szatanie? Wybacz, ale to naprawdę zabawne wg mnie :))
Axanna napisał(a):Natomiast, gdybyś, pacząc na przystojnego faceta, zapragnęłabyś pooglądać nie tylko jego twarz, to uważam to za sygnał ostrzegawczy.
Słusznie - SYGNAŁ. A nie ze grzech od razu. Tak?
Axanna napisał(a):Jeżeli spojrzenie na przystojnego faceta wywołuje u mnie nieprzystojne myśli, czy pożądliwości, będę właśnie patrzeć dookoła niego, ale nie na niego
Jasne, ale Łukasz nie powiedział, że pożąda tych kobiet, a że mu się podobają. To co - ma nadal nie iść?
Axanna napisał(a):Po prostu, będąc na basenie na przykład, kontroluje swoje oczy i nie wlepiam ich w obciśnięte kąpielówkami pośladki... a jak kto nie potrafi w ten sposób się kontrolować, to wtedy odradzam odwiedzanie takich miejsc.
:))
Kochana, ale to fajnie napisałaś :))
Ja natomiast gapię się na męskie klaty na plaży myśląc:
Co za frajer no, ale w siebie napakował tego gówna, a ptak pewnie tyci. Ha! Ha! Ha! - czy to grzech? :))
Jasne że się wgapiam w męskie tyłki choć raczej nie mam okazji i ich nie szukam, ale nie że - a klepnę go - a że - o - dobrze, że to nie mój facet, nigdy bym go tu samego nie puściła :))
Uważam, że to zależy od człowieka, jeden jak pan Leszek w innym temacie zauważył - podnieca się patrząc na mydło - jeden ma przed oczami jakąś ładną babkę i nic go nie wzrusza... to przecież nie można powiedzieć, że wszyscy są tacy sami i na widok kobiety w stroju mają już chuć w oczach :)
Każdy wszak jest inny...
Axanna napisał(a):Chrześcijanin, to człowiek, w którym nie powinno być pożądliwości, bo jest czysty, ma myśli czyste i czyste serce, a nie taki, któremu ślina cieknie na widok pięknych ciał, tak że musi na nie się gapić, usprawiedliwiając się, że to tylko "dla czystej przyjemności" i walcząc bez przerwy z rozszalałymi żądzami. "Traktuje to jako pokusę i odrzucam..." - raz, czy dwa odrzucisz, ale w końcu upadniesz.
Chrześcijanin to też człowiek, który nie powinien grzeszyć... a jednak każdy z nas grzeszy - czyż nie? Może nie każdego dnia, ale grzeszymy cały czas. I takie coś jak "myśli czyste itd" to jest coś nie do osiągnięcia, bo nawet mieszkając na pustkowiu w lesie czy gdzieś jesteś narażona na pokusy - ot zobaczysz jak wiewiórki kopulują, czy jelenie czy inne takie - i co?
Zapędzasz się troszkę z tą czystością.
Jesteśmy grzeszni - nie czyści. I stąd każdego dnia zwracamy się z prośbą o wymazanie grzechów - gdybyśmy byli czyści jak mówisz - zrobilibyśmy to tylko raz na początku... i koniec. Nigdy więcej... a to chyba nie tak biegnie?
A teraz te cytaty...
1. Mt 6:22-23 Bw „Światłem ciała jest oko. Jeśli tedy oko twoje jest zdrowe, całe ciało twoje jasne będzie.(23) A jeśliby oko twoje było chore, całe ciało twoje będzie ciemne. Jeśli tedy światło, które jest w tobie, jest ciemnością, sama ciemność jakaż będzie!”
2. Lk 11:34-36 Bw „Świecą ciała jest oko twoje. Jeśli oko twoje jest zdrowe, i całe ciało twoje jest jasne. A jeśli jest chore, i ciało twoje jest ciemne.(35) Bacz więc, by światło, które jest w tobie, nie było ciemnością.(36) Jeśli więc całe ciało twoje jest jasne i nie ma w nim cząstki ciemnej, będzie całe jasne, jak gdyby świeca oświeciła cię swym blaskiem.”
Nie widzę tu nic na temat tego o czym piszemy - tu mowa nie o tym co nas... hm - zwodzi - a to co z nas wychodzi - a pan Łukasz napisał jasno że ich wcale nie pożądał. One mu się podobały - w czym rzecz?
3. Kol 3:5 Bw "Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem,"
Co oznacza tu namiętność - Leszku - możesz?
A zła pożądliwość - powtarzam - pan Łukasz nie pożąda.
4. Jk 1:13-15 Bw „Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na pokusę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony; Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy ani sam nikogo nie kusi.(14) Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą;(15) potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć.”
Jasne - mowa tu jak dla mnie o "złej" miłości - czyli puszczalstwie.
I jasno jest napisane, że Bóg sam nie wystawi Cię na pokuszenie - a to Bóg stworzył kobiety i mężczyzn takimi, jakimi są...
1J 2:15-17 Bw „Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.(16) Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.(17) I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki.”
Tak, tak, tak. Ale pan Łukasz o pożądaniu nie napisał...
____
A jeszcze do Smoka:
Smok napisał(a):Widzisz że ktoś ma fajny samochód - nie grzeszysz.
Chcesz mieć taki sam samochód - nie grzeszysz.
Chcesz mieć samochód tego kogoś - nie grzeszysz.
Z tym wytłuszczonym... polemizowałabym - nie pomyliłeś się?
Nie pożądaj rzeczy bliźniego...
Hm - czy nie?
Pozdrawiam serdecznie, Annie