Teraz jest Wt maja 07, 2024 3:17 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

obyczajowość a chrześcijanie

Forum służy do dyskusji o charakterze polemicznym na różne tematy związane z teologią chrześcijańską.

obyczajowość a chrześcijanie

Postprzez Katarynka » Śr paź 11, 2006 5:45 pm

A ja bym chciała porozmawiać na lżejszy temat.

Kiedyś oglądałam w telewizji TBN , jka pewna kobieta czytała otrzymaną korespondencję i pozdrawiała nadawców. Miała na głowie taki olbrzymi blond-tapir, mocny makijaż i aż pozlepiane od tuszu kilometrowe rzęsy, obwieszona była błyskotkami. I wtedy poczułam coś w rodzaju...odrazy. Zaraz potem upomniałam sama siebie - wszak Bóg patrzy na serce , a nie na wygląd, jestem...chyba religijna!( w moim kościele epitet "religijna" brzmiał jak obraza).

I teraz- czy zalecenia biblijne w zakresie wyglądu są nadal aktualne? Czy kobiety mają zapuszczać włosy, nakrywać głowę do modlitwy, a mężczyźni włosy ścinać ? Czy kobiety powinny być skromne, chodzić w spódnicach, a mężczyźni nie powinni upodabniać się do kobiet...? ( a ja nawet w kościele widywałam mężczyzn z pierścionkami na rękach, łańcuchami na szyi, włosami upiętymi w kucyk...).

Gdzie są granice...? Naszego zachowania, ubioru...

Czy moze zalecenia Biblijne dotyczyły jedynie wierzących z I w., a teraz możemy nosić się zgodnie ze współczesną modą i nie dbać o długość włosów czy kupic sobie modne obcisłe dżinsy , a obnażony pępek wkłuć jakąś ozdobę...?

Wiem, temat jest pewnie dość błahy, ale mam ochotę porozważać na błahe tematy( na ambitniejsze nie mam siły, a pogadać się chce! :mrgreen: )

Jak jest w waszych kościołach? :?:
Katarynka
 

Postprzez gorzka » Śr paź 11, 2006 6:35 pm

W moim zborze kobiety noszą chustki na nabożeństwach. Większość ma też założone spódnice lub sukienki. Uważam, że skoro na egzaminy czy na ważne wydarzenia staramy się ubierać elegancko to tym bardziej powinno to obowiązywać w zborach. W końcu to ważne spotkanie rodzinne i spotkanie z Bogiem.
Ja osobiście nie lubie ubierać się wyzywające, uważam, że umiar jest niezbędny. A porady dotyczące ubioru zawarte w Nowym Testamencie są nadal aktualne.
gorzka
 

Postprzez leaf only » Śr paź 11, 2006 6:37 pm

[...]
Ostatnio edytowano Pt maja 23, 2008 5:58 am przez leaf only, łącznie edytowano 1 raz
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez nephesh » Cz paź 12, 2006 12:43 pm

Droga Katarynko, najlepiej stronic od telewizji, a juz jak najdalej polecam siedziec od tzw. telewizji "chrzescijanskich". Dla wlasnego zdrowia psychicznego i duchowego.
Co do tapetowania oblicza i fiukania sie slodkosciami parfumy przez damy "chrzescijanskie", nie wyobrazam sobie tego, by mezczyzna szczerze oddany Bogu znajdowal w tym upodobanie. Daleki jestem od uznawania za wartosc sama w sobie odziewanie sie w wory pokutne i chodzenie z posklejanymi wlosami, jako oznaka "oddzielenia sie od swiata", jednak skromnosc (co nie znaczy, ze brzydota) w ubiorze jest cenna rzecza. Od razu widac, ze dana dama ma wlasciwe pojecie o balansie pomiedzy balwochwalsttwem samouwielbienia i niepotrzebnym ponizaniem sie w pseudoswietosci.
To tak troche z meskiego punktu widzenia...
Acha, co do spodnic - to jak fajnie jest poogladac sobie kobiety chodzace w ladnych spodnicach (nie zeby od razu pozadliwie, ale po prostu... ). To takie kobiece.

taki maly apel

pozdrawiam
nephesh
Aktywny
 
Posty: 504
Dołączył(a): Wt mar 21, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Katarynka » Pt paź 13, 2006 4:12 pm

No ta- skromność i zdrowy rozsądek.
Jednak można wpaść w skrajność.
Z jednej strony zbory, które stawiają na "wolność", skutkiem czego mamy rewię mody na nabożenstwach , z drugiej zbory, w których do ubiory przywiązuje się przesadną uwagę w drugą stronę- wszystkie siostry w chustach, spódnicach..z mężczyznami jest chyba łatwiej, jakoś o wiele mniej jest mężczyzn lubiących błyskotki czy długie włosy.

Jakie zalecenia "uniwersalne" odnośnie ubioru dalibyscie dla zboru? Czy kobiety powinny nosić spódnice i nakrywać głowy do modlitwy?
Katarynka
 

Postprzez ruta » Pt paź 13, 2006 7:29 pm

Katarynka napisał(a):No ta- skromność i zdrowy rozsądek.
Jednak można wpaść w skrajność.
Z jednej strony zbory, które stawiają na "wolność", skutkiem czego mamy rewię mody na nabożenstwach , z drugiej zbory, w których do ubiory przywiązuje się przesadną uwagę w drugą stronę- wszystkie siostry w chustach, spódnicach..z mężczyznami jest chyba łatwiej, jakoś o wiele mniej jest mężczyzn lubiących błyskotki czy długie włosy.

Jakie zalecenia "uniwersalne" odnośnie ubioru dalibyscie dla zboru? Czy kobiety powinny nosić spódnice i nakrywać głowy do modlitwy?


Witam!
Jeżeli chodzi o nakrywanie głów do modlitwy i w czasie zebrania, to jest wymóg bibliny i kobiety w zborach powinny go przestrzegać 1Kor.11:5-6
Natomiast jeżeli chodzi o stroj na zebranie dla kobiety, to wiem,że bracie w rozny sposób reagują.Kobieta według mnie powinna byc ubrana najładniej jak może bo to jest dom modlitwy. jeżeli chodzi o kolczyki i ozdoby to Sara tez je nosila, to są ozdoby żeby troszke sie dowartościowac, tak jak juz wspomniałas Bog nie patrzy na to na co patrzy człowiek.2Mojż.32:2 ---wszystkie kobiety nosiły ozdoby.
Ja osobiscie bardzo bym chciała mieć piękne długie włosy, bo to jest ozdoba kobiety, ale natura mi tego poskapila, więc moje piorka muszę kręcić,żebym byla podobna do kobiety i nie uważam tego za pychę i za cos złego.Spodnie, tutaj , bym powiedziala,że na zebrania kobieta raczej powinna przychodzic w sukience, czy spodnicy a nie w spodniach. Ja sama tez chodze w spodniach i czasem zdarzy mi sie na zebranie, ale nie pochwalam tego.Jeżeli chodzi o mężczyzn czy maja być krótko strzyżeni to zależy od epoki w jakiej żyjemy Jezus nie miał wlosów krótkich, chyba nie było takiej mody. Ja np. lubie u mężczyzny ładne włosy za uszy, moj jest juz łysy więc moze dlatego, lubie takie jakie kiedys miał, hehe.

:D
Ostatnio edytowano Śr paź 18, 2006 10:54 pm przez ruta, łącznie edytowano 2 razy
ruta
 

Postprzez Hauer » Pt paź 13, 2006 9:05 pm

Jezus nie miał krótkich włosów? Nie byo "takiej mody" ...hm... czy Paweł mógłby w czasach, w których zyło jeszcze sporo ludzi, którzy widzieli Jezusa na własne oczy naucac w ten sposób: "mężczyźnie jesli zapuszcza włosy przynosi to wstyd"?

:)
Hauer
 

Postprzez ruta » Pt paź 13, 2006 9:53 pm

No własnie nie wiem,a jak myslisz jakie długie miał Jezus włosy?, bo na obrazach ma długie [srednio dlugie] A czy maszynki do golenia były?I jeszcze, czy chodzili w spodniach mężczyźni?
ruta
 

Postprzez leaf only » Pt paź 13, 2006 10:38 pm

[...]
Ostatnio edytowano Pt maja 23, 2008 5:56 am przez leaf only, łącznie edytowano 1 raz
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez ruta » So paź 14, 2006 11:11 am

Dziekuje bardzo,że chociaż na końcu przyznalaś mi rację hehe :D
Ja nie wiem jak wygladał Jezus, wiem tylko tyle co i ty, jest dyskusja jak ubierać się ba zebrania to ja podalam swoja wersję.Napewno Jezus nie chodził w spodniach, ale gdyby ktos z meżczyzn ubrał szatę to by nie było ładnie i nie byłoby to godne meżczyzny w obecnym czasie, chyba sie zgadzamy.Jeżeli chodzi o ozdoby ja podałam teksty gdzie kobiety nosiły ozdoby, bo to nie jest nic złego, "dowartościowane" nie podoba ci sie ten wyraz zastąp go drugim np. czują sie lepiej są zadowolone lub innym.Ja lubię blyskotki i rzeczywiscie jak sie ubiorę wydaje mi się,że jest oky.To samo mozna powiedziec o kręceniu włosów malowaniu ust itd. Ale jeżeli chodzi o nakrywanie głowy tutaj kobieta pokazuje w zgromadzeniu,że jest niższa od mężczyzny, przyjmuje,że mężczyzna jest jej głową, tak jak głową mężczyzny jest Chrystus. Nie koniecznie maja byc to wielkie chusty może być np. jakaś koronka nieduza na wlosach lub chusteczka np. od nosa.Tutaj chodzi o symbol. Tak ja to rozumiem.
ruta
 

Postprzez avenarius » So paź 14, 2006 12:00 pm

Czy nie jest tak, ze mamy tu pomieszanie trzech płaszczyzn?

1. Estetyczna odraza do paskudztwa przesadnego makijażu
2. Zwyczaje miejscowe, które należy szanować, ale bez czołobitności
3. Wola Boga

Wydaje mi się, że często próbujemy włożyć Bogu w usta nasze włąsne pomysły i przekonania, a Biblia jest przez nas wykorzystywana skrajnie instrumentalnie. Jest księgą pisaną na przestrzeni tysięcy lat i można w niej znaleźć naprawdę dużo wsparcia dla wszelkich idei, zwłaszcza gdy się ignoruje uwikłanie w kontekst kulturowy, progresję w objawieniu i zróżnicowaną wagę teologiczną poszczzegónych fragmentów.
avenarius
Użytkownik
 
Posty: 46
Dołączył(a): Wt lut 25, 2003 4:30 pm

Postprzez ruta » So paź 14, 2006 12:58 pm

I nic z tego postu nie wyniosłam, a szkoda, o czym dokladnie mowisz?
ruta
 

Postprzez leaf only » So paź 14, 2006 2:50 pm

[...]
Ostatnio edytowano Pt maja 23, 2008 5:56 am przez leaf only, łącznie edytowano 1 raz
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez ruta » So paź 14, 2006 3:03 pm

Może i mieszają, ale wydaje mi sie,że jeżeli nie rozumiem co do mnie pisze adwersarz to warto wytlumaczyć, bo nie każdy jest bardzo biegły w slowie i pismie.Czyż sie mylę? :D
ruta
 

Postprzez Katarynka » So paź 14, 2006 6:09 pm

O.K: są trzy płaszczyzny
1. estetyczna
2. zwyczaje miejscowe
3. wola Boga

Gdzie można by tu umieścić np. nakrywanie głów przez kobiety podczas modlitwy?
I avenarius- czy w samej Biblii nie ma takiego pomieszania...? Bo kiedy czytam o nakrywaniu głów, pierwsze co przychodzi na myśl, to aspekt ówczesnej kultury.Ale później czytam, że...kobieta ma to robić ze zwględu na aniołów! ( a woógle co to może oznaczać?).To już chyba wykracza poza kontekst kulturowy? No i te odniesienia do modelu rodzinnego( mąż- głowa rodzina jak Chrystus kościoła). Czy rzeczywiście więc można to odczytywać jedynie w kontekście kulturalnym?
Bo jeśli chodzi o malowanie się czy przesadne strojenie( biżuteria) to raczej nie spotkałam się ze zborem, gdzie nadmiar tychże elementów byłby tolerowany. Najwięcej kontrowersji budzi to ...nakrycie głowy...ze spraw "obyczajowości".
No, chociaż miałam już kontakt z pewną siostrą, która uważała, że chrześcijance nie wolno się w ogóe malować, farbować włosów, nosić spodni , czy nawet ...oglądać telewizji... :-?

Do Ruty- z ciekawości:u Was w zborze wszystkie kobiety nakrywają głowy, czy tylko mężatki...? Podczas całego zebrania, czy tylko na czas modlitwy i prorokowania...?
Pytam, bo kiedyś byłam na spotkaniu, gdzie zebrali się chrześcijanie z trzech różnych kościołów. Jedne siostry w ogóle nie nakryły głowy, inne nakrywały jedynie wtedy, kiedy się głośno modliły( potem zdejmowały chusty), a jeszcze inne były w nakryciu głowy przez cały czas..do końca nabożeństwa. Skąd takie rozbieżności w zachowaniu...?

Leaf- piszesz:Spódnice, chustki - no bardzo ładnie by to mogło wyglądać, tylko nie masz ani cienia obawy, że takie zgromadzenie wyglądałoby trochę teatralnie? Czy po to się spotykamy, żeby się "biblijnie" ubrać?

A czy to nie wygląda teatralnie, kiedy stajemy i podnosimy ręce...? Albo kiedy wszyscy wstajemy i z poważnymi minami uczestniczymy w wieczerzy Pańskiej? Pijemy łyczek wina, a jakiś brat czy siostra noszą kielich? ( no, różnie to wygląda w różnych zborach, ale chodzi w ogóle o przyjęcie pewnej formy zachowania).
Myślę, że dla kogoś z zewnątrz mogłoby to wyglądać ...nieco teatralnie.
Jeśli chodzi o spódnice, to ich noszenie współcześnie jest jeszcze normalne, nie powinno więc budzić w nikim zdziwienia. Jeśli chodzi o nakrycia głowy...Kiedy po raz pierwszy przyszłam na spotkanie zboru, gdzie to praktykowano czułam się rzeczywiście dość dziwnie. Po pewnym czasie jednak stało się to normą- przestało budzić jakiekolwiek emocje.

Tak więc, reasumując, myślę, że wszystko, co różni się jakkolwiek od naszych codziennych zachowań w pracy czy w domu będzie dla nas "lekko teatralne". Powtarzane jednak stanie się normalne i ową teatralną wymowę dość szybku utraci.

A po co się spotykamy...?No, to już chyba inny wątek.
Katarynka
 

Następna strona

Powrót do Dyskusje i polemiki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Wymiana:

pozdrawiamy