przez sewen » So kwi 23, 2011 1:46 pm
Warto jednak tę "miłość" zamienić w praktyczne postępowanie.
Wszystko bowiem co przynosi krzywdę , bądź ujmę innym lub mnie samemu
jest grzechem.
Wolność zatem w miłości pyta mnie "co na moim miejscu uczyniłby Chrystus?
Jeśli oczywiście jest moim Panem.
Chyba to najprostsze wytłumaczenie miłości.
Wielu bowiem słowem "MIŁOŚĆ" chce zakrywać grzechy, twierdząc ,że zwracający im uwagę(napominający) nie mają miłości.
To jest obłuda nie miłość.
Jeśli mnie kochasz to powiedz mi co złego robię, abym nie był potępiony.
Może mój poziom poznania Słowa Bożego nie jest jeszcze na takim poziomie bym widział swój błąd(grzech)
Pozdrawiam.
Sewen