Teraz jest Pt kwi 19, 2024 3:04 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

całkiem hipotetycznie czyli:o seksie przedmałżeńskim

w codziennym życiu chrześcijanina

Postprzez mooooh » So gru 29, 2007 1:00 am

Do Leszka i Axanny

ok troszkę się zapędziłem, bo to o czym pisałem nie za bardzo jest na temat poruszany w tym miejscu.

wyglada na to, że i wątek się wyczerpał na co wskazuj powyzsze posty

Pozwólcie, że na razie zrobie - jak to axanna nazwała - "unik", gdyz spraw odnośnie KRK został o tak wiele poruszonych, ze nie sposób na nie na raz odpowiedzieć. Poza tym nie wiem czy nadaję się i czy powinienem odpowiadać na nie.
mooooh
 

Postprzez axanna » So gru 29, 2007 1:06 am

Na dwa razy też nie sposób... ani na trzy... mam na myśli odpowiedzi rzetelne, więc myślę że zrobiłeś dobry wybór, niepotrzebny tylko ten tuman: "czy powinienem, czy nadaje się...", wiadomo przecież, że nie o to chodzi, prawda,moooooooooooooooohu :D
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez frad » So mar 08, 2008 12:59 pm

hungry napisał(a):
Leszek Włodarczyk napisał(a):Nie, powoli... oczywistą jest rzeczą, że śluby cywilne mają na celu wyłącznie prawne uregulowanie praw do dziedziczenia czy wspólnej w jakimś zakresie odpowiedzialności (np. za dzieci).
Ale - nie o tym mowa przecież, mowa o tym, że wspólne życie dwojga (czy więcej) dorosłych i wyrażających na to zgodę ludzi jest ponoć nielegalne.
Pytanie brzmi:
Na jakiej podstawie można orzec o "nielegalności" takiego związku?
Co więcej (skoro już o tym mowa) w Piśmie nie znajdziesz miejsca mówiącego o konieczności jakiegoś formalnego potwierdzenia małżeństwa.
Nie tylko w sferze cywilnej a nawet i religijnej.

wlasnie , sluchalem kiedys pewnego kazania wyklady na temat malzenstwa gdzie kaznodzieja poruszal te kwestie i przypomnial ze w Biblii nie ma nic o zawieraniu zwiazkow ze nie jest to konieczne aby dwoje ludzi moglo zyc razem ze soba... Nie wypowiem jego nazwiska ale zaloze sie ze admin zna go :) bo slyszalem jak reklamowal go w radio chrzesicjanin.pl :) Ale szkoda że nie nagralem tego wykladu... szukalem wprawdzie w internecie przez 6 lat tego wykladu ale niestety nei znalazlem... Chetnie bym jeszcze raz wrocil do to tych rozwazan zwlaszcza ze poruszal ciekawa tematyke dla malzenstw. Mowil ze malzenstwo jest juz gdy obydwoje ludzi postanawia przed Bogiem życ ze soba...
Odradzam niezalegalizowane zwiazki (poza sytuacjami wyjatkowymi: wojna, panstwo totalitarne gdzie ktos sie ukrywa itp.) z dwoch podwodow: 1) niejasnosc w temacie moralnym 2) latwosc 'rozwiazania' takiego zwiazku i twierdzenia 'zrozumialem/am blad - to byl konkubinat a nie malzenstwo' (przynajmniej z punktu widzenia prawa byl, mysle ze w co najmniej wiekszosci przypadkow rowniez z punktu Boga takim byl) - co potem? Oczywiscie sa tacy moim zdaniem 'odjechani' wierzacy (chyba tez wsrod kaznodziejow) twierdzacy ze przespanie sie dwojga wolnych ludzi powoduje ze sa malzenstwem, ale dla mnie jest to ewidentna herezja - 'odjazd' ostry...
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez johanna » So mar 08, 2008 3:53 pm

frad,masz ok. 8)
johanna
Aktywny
 
Posty: 142
Dołączył(a): N lut 17, 2008 5:52 pm

Postprzez hungry » So mar 08, 2008 6:47 pm

frad napisał(a):
hungry napisał(a):
Leszek Włodarczyk napisał(a):Nie, powoli... oczywistą jest rzeczą, że śluby cywilne mają na celu wyłącznie prawne uregulowanie praw do dziedziczenia czy wspólnej w jakimś zakresie odpowiedzialności (np. za dzieci).
Ale - nie o tym mowa przecież, mowa o tym, że wspólne życie dwojga (czy więcej) dorosłych i wyrażających na to zgodę ludzi jest ponoć nielegalne.
Pytanie brzmi:
Na jakiej podstawie można orzec o "nielegalności" takiego związku?
Co więcej (skoro już o tym mowa) w Piśmie nie znajdziesz miejsca mówiącego o konieczności jakiegoś formalnego potwierdzenia małżeństwa.
Nie tylko w sferze cywilnej a nawet i religijnej.

wlasnie , sluchalem kiedys pewnego kazania wyklady na temat malzenstwa gdzie kaznodzieja poruszal te kwestie i przypomnial ze w Biblii nie ma nic o zawieraniu zwiazkow ze nie jest to konieczne aby dwoje ludzi moglo zyc razem ze soba... Nie wypowiem jego nazwiska ale zaloze sie ze admin zna go :) bo slyszalem jak reklamowal go w radio chrzesicjanin.pl :) Ale szkoda że nie nagralem tego wykladu... szukalem wprawdzie w internecie przez 6 lat tego wykladu ale niestety nei znalazlem... Chetnie bym jeszcze raz wrocil do to tych rozwazan zwlaszcza ze poruszal ciekawa tematyke dla malzenstw. Mowil ze malzenstwo jest juz gdy obydwoje ludzi postanawia przed Bogiem życ ze soba...


....Oczywiscie sa tacy moim zdaniem 'odjechani' wierzacy (chyba tez wsrod kaznodziejow) twierdzacy ze przespanie sie dwojga wolnych ludzi powoduje ze sa malzenstwem, ale dla mnie jest to ewidentna herezja - 'odjazd' ostry...

Nie mowilem ze ten kaznodzieja twierdzil że
"przespanie sie dwojga wolnych ludzi powoduje ze sa malzenstwem"
ale pisalem że
"malzenstwo jest juz gdy obydwoje ludzi postanawia przed Bogiem życ ze soba..."
Ja przed Bogiem rozumie że w obecnej kulturze czynimy to w jakiejś społeczności wierzących (kościół, zbór) a nie "wolna amerykanka". Ten wspomniany kaznodzieja przeze mnie również tak wierzy. Co nie ulega wątpliwości że w Biblii nie ma nic o zawieraniu związków małżeńskich a jedynie jest wspomniane o weselach młodych :)
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez k_enhap » N sie 03, 2008 10:11 pm

ja trochę inaczej powiem:
osobiście znam 4 dziewczyny (20,20,20,18 lat) które szykują się bądź wyszły za mąż...
k_enhap
 

Postprzez frad » Pn sie 04, 2008 5:28 pm

argument: w Biblii nie ma o slubach jak je znamy dzis wiec wystarczy sobie obiecac, przespac sie i jest OK mozna zestawic z tym ze w Biblii nie ma nic o paleniu ,,marychy" - to co, skaczemy po kosciele na jointa?

w moim zrozumieniu poza sytuacjami skrajnymi typu ukrywanie sie w czasie wojny (a i wowczas prawie zawsze mozna zorganizowac swiadkow i/lub duchownego) zawieranie ,,malzenstwa w swietle ksiezyca, tylko ja i ona" wynika zawsze albo prawie zawsze z wyrachowania jednej lub obu stron - jak juz chyba pisalem latwo po ,,pol roku zabawy" powiedziec ,,ojej, przeciez to konkubinat" i znalezc innego/inna do... w pelni zalegalizowanego zwiazku malzenskiego. Oczywiscie wiele kobiet pewnie powie ,,moj mezczyzna mi tego nie zrobi!". Coz, zycie raczej czego innego nauczylo juz wiele podobnie myslacych kobiet.

Mnie to osobiscie nie dotyczy, ale szkoda mi tych naiwnych panienek ktore obudza sie kiedys ,,z reka w nocniku" walczac o alimenty, majac o wiele trudniejsza sytuacje (nie tak latwo znalezc nowego faceta gotowego sie ozenic majac dziecko - nie za takich facetow nie ma, bo sa, ale czasu i energii ma taka kobieta mniej by rozwinac nowa relacje) od ojca dziecka, bedacego juz w nowym zwiazku, zatwierdzonym koscielnie i/lub w USC.
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Poprzednia strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron