Teraz jest Pt mar 29, 2024 6:00 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Przekręty protestantów: śluby rozwodników

w codziennym życiu chrześcijanina

Postprzez Mirela » Pt lip 04, 2008 6:37 pm

hungry napisał(a):A mają dzieci?
Jeśli mają to ze względu na bezpieczeństwo duchowe, psychiczne i fizyczne nawet IMHO najlepszym rozwiązaniem jest rozwód ale podkreślam jako ostateczna alternatywa jeśli modlitwy nie skutkują o tego człowieka może wpierw odseparować byle by dzieci nie miały z takim człowiekiem styczności.


Tak, mają dzieci. rozwiedli się po wielu latach jej walki o jego poprawę. On brał narkotyki wiele lat, teraz przestał, bo siedzi w więzieniu (za różne przestępstwa, które popełniał w tym czasie). Ona ułożyła sobie życie na nawo z kimś innym i dobrze im się układa. Mają nadzieję, że kiedys on się nawróci do Boga..
Wiecie co przyszło mi na myśl? że może faktycznie zdrada fizyczna jest powodem do rozwodu, bo np. małżonek mógł zarazić się w czasie zdrady HIV albo czymś innym, i żona, żeby nie narażać się na zarażenie (nawet, aby uratować swoje życie) powinna się rozstać z takim człowiekiem raz na zawsze? w dawnych czasach medycyna nie była w takim stadium jak teraz, więc lepiej było "w wypadku nierządu" się rozstać niż narażać się na jakąś niebezpieczną chorobę?
Mirela
 

Postprzez frad » So lip 05, 2008 12:27 am

Mirela napisał(a):
hungry napisał(a):A mają dzieci?
Jeśli mają to ze względu na bezpieczeństwo duchowe, psychiczne i fizyczne nawet IMHO najlepszym rozwiązaniem jest rozwód ale podkreślam jako ostateczna alternatywa jeśli modlitwy nie skutkują o tego człowieka może wpierw odseparować byle by dzieci nie miały z takim człowiekiem styczności.


Tak, mają dzieci. rozwiedli się po wielu latach jej walki o jego poprawę. On brał narkotyki wiele lat, teraz przestał, bo siedzi w więzieniu (za różne przestępstwa, które popełniał w tym czasie). Ona ułożyła sobie życie na nawo z kimś innym i dobrze im się układa. Mają nadzieję, że kiedys on się nawróci do Boga..
Wiecie co przyszło mi na myśl? że może faktycznie zdrada fizyczna jest powodem do rozwodu, bo np. małżonek mógł zarazić się w czasie zdrady HIV albo czymś innym, i żona, żeby nie narażać się na zarażenie (nawet, aby uratować swoje życie) powinna się rozstać z takim człowiekiem raz na zawsze? w dawnych czasach medycyna nie była w takim stadium jak teraz, więc lepiej było "w wypadku nierządu" się rozstać niż narażać się na jakąś niebezpieczną chorobę?
moze byl to jeden z powodow ale zasadniczo wazne jest to ze Bog jest za MALZENSTWEM a nie 'zelaznymi regulami' dlatego i ST i NT ucza ze remariaz po rozwodzie z zasady nie jest grzechem aczkolwiek naduzywanie/naciaganie tej zasady (bo ktos 'sie zakochal' w innej osobie np.) swiadczy o niezbyt przemienionym zyciu

w w/w przypadku mysle ze malzenstwo nowe bylo sluszna decyzja
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez Dzidek » N lip 06, 2008 10:12 am

Mirela napisał(a):Wiecie co przyszło mi na myśl? że może faktycznie zdrada fizyczna jest powodem do rozwodu, bo np. małżonek mógł zarazić się w czasie zdrady HIV albo czymś innym, i żona, żeby nie narażać się na zarażenie (nawet, aby uratować swoje życie) powinna się rozstać z takim człowiekiem raz na zawsze? w dawnych czasach medycyna nie była w takim stadium jak teraz, więc lepiej było "w wypadku nierządu" się rozstać niż narażać się na jakąś niebezpieczną chorobę?


Małżonek mógł się zarazić HIV albo czymś innym nie tylko podczas zdrady, ale np. podczas pobytu w szpitalu (szczególnie dotyczy to zarażenia tzw żółtaczką albo gronkowcem - coraz częstsze zresztą). Rozumiem, że to też jest powód do rozwodu? Ludzie różnymi chorobami zarażają się nie tylko na skutek nierządu, ale w bardzo różny, czasem zupełnie nieświadomy i niezwiniony sposób.
Dzidek
Aktywny
 
Posty: 175
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 12:58 pm

Postprzez Mirela » Śr lip 09, 2008 2:22 pm

Oczywiście, że choroba to nie powód do rozwodu. Wiadomo, że chorej osoby tym bardziej nie powinno się opuszczać, tylko trwać przy niej i pomagać...
Wcześniej napisałam, że zdrada MOŻE być powodem do rozwodu, aby np. chronić żonę przed niewiernym mężem, który ją notorycznie zdradza i naraża tym samym na różne choroby, i nie ma zamiaru się zmienić (lub sytuacja odwrotna). Różne zdarzają się sytuacje..choć generalnie powinno się trwać przy małżonku tak długo na ile to możliwe..
Pozdrawiam!
Mirela
 

Postprzez frad » Śr lip 09, 2008 4:08 pm

Mirela napisał(a):Oczywiście, że choroba to nie powód do rozwodu. Wiadomo, że chorej osoby tym bardziej nie powinno się opuszczać, tylko trwać przy niej i pomagać...
Wcześniej napisałam, że zdrada MOŻE być powodem do rozwodu, aby np. chronić żonę przed niewiernym mężem, który ją notorycznie zdradza i naraża tym samym na różne choroby, i nie ma zamiaru się zmienić (lub sytuacja odwrotna). Różne zdarzają się sytuacje..choć generalnie powinno się trwać przy małżonku tak długo na ile to możliwe..
Pozdrawiam!
uwazam ze kazda pojedyncza zdrada daje biblijna podstawe do rozwodu i powtornego malzenstwa blogoslawionego przez Boga; co nie znaczy ze uwazam iz nalezy zawsze korzystac z takiej mozliwosci - niemniej mozna; podobnie z biciem (nie mowie o rzuceniu w klotni w meza czy zone gazeta czy nieuzasadnionym wymierzeniu policzka choc potepiam takie dzialania), permanentnym opuszczeniem i/lub zaprzestaniem normalnego zycia malzenskiego (bo np. ktos dostal religijnego 'odjazdu' - znam tego typu przypadki trzy chyba, znam przypadek w ktorym wyglada na to ze facet postanowil wprowadzic reguly 'bialego malzenstwa' - najprawdopodobniej dostal religijnej schizy, co ciekawe to ewangeliczny i do tego w pozycji liderskiej)...
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez Dzidek » Cz lip 10, 2008 7:16 am

frad napisał(a):uwazam ze kazda pojedyncza zdrada daje biblijna podstawe do rozwodu i powtornego malzenstwa blogoslawionego przez Boga;

A dlaczego tylko zdrada fizyczna? Wszak Pan Jezus powiedział, że każdy kto pożądliwie patrzy na niewiastę, już dopuścił się cudzołóstwa w swoim sercu. Czyli dopuścił się zdrady swojej żony!!! No i na podstawie słów Frada (dzięki Bogu, że autorem Biblii nie był Frad), żona ma prawo opuścić męża i wyjść powtórnie za mąż z bożym błogosławieństwem.

Drogie Siostry!!! Zmieniajcie mężów na potęgę!!! Wszak, gwarantuje wam, żaden nie postał Wam wierny. :D :D :D
Dzidek
Aktywny
 
Posty: 175
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 12:58 pm

Postprzez frad » Cz lip 10, 2008 11:04 am

Dzidek napisał(a):
frad napisał(a):uwazam ze kazda pojedyncza zdrada daje biblijna podstawe do rozwodu i powtornego malzenstwa blogoslawionego przez Boga;

A dlaczego tylko zdrada fizyczna? Wszak Pan Jezus powiedział, że każdy kto pożądliwie patrzy na niewiastę, już dopuścił się cudzołóstwa w swoim sercu. Czyli dopuścił się zdrady swojej żony!!! No i na podstawie słów Frada (dzięki Bogu, że autorem Biblii nie był Frad), żona ma prawo opuścić męża i wyjść powtórnie za mąż z bożym błogosławieństwem.

Drogie Siostry!!! Zmieniajcie mężów na potęgę!!! Wszak, gwarantuje wam, żaden nie postał Wam wierny. :D :D :D
nie pisze o legalizmie ani o 'karkolomnych' interpretacjach a o prawdziwym zyciu

ciekawe co powiedzialbys gdybys mial przyjaciela wierzacego 'w trojkacie' - ja wlasciwie mialem; dzis ma nowa zone i jest to akceptowane przez jego polskiego pastora (sa w KZ)
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez Dzidek » Cz lip 10, 2008 11:18 am

Frad, sam dokonujesz karkołomnych interpretacji, by wypaczyć Pismo do własnego widzimisię.

Wierzący "w trójkącie"? O czym Ty w ogóle piszesz? Ktoś ma dziś nową żonę, jutro będzie miał następną, po jutrze jeszcze kolejną itd... Końca nie widać.

Ot i do czego prowadzi fradowy relatywizm.
Dzidek
Aktywny
 
Posty: 175
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 12:58 pm

Postprzez frad » Cz lip 10, 2008 3:02 pm

Dzidek napisał(a):Frad, sam dokonujesz karkołomnych interpretacji, by wypaczyć Pismo do własnego widzimisię.

Wierzący "w trójkącie"? O czym Ty w ogóle piszesz? Ktoś ma dziś nową żonę, jutro będzie miał następną, po jutrze jeszcze kolejną itd... Końca nie widać.

Ot i do czego prowadzi fradowy relatywizm.
chrzescijanka - zona mojego przyjaciela zdradzila go z niewierzacym (dzis chyba ze soba mieszkaja, nie wiem czy wzieli slub). Chlop dal jej szanse - nie skorzystala. 'Odpuscil sobie', rozwiodl sie i pobral z moja wierzaca kolezanka.
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez asa » Cz lip 10, 2008 3:09 pm

:roll: :roll: :roll: jej, frad, strasznie to skomplikowane :lol:

Pismo ma na szczescie prostsze recepty :)
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez frad » Cz lip 10, 2008 5:10 pm

asa napisał(a)::roll: :roll: :roll: jej, frad, strasznie to skomplikowane :lol:

Pismo ma na szczescie prostsze recepty :)
chyba nie chodzi Ci o ukamienowanie cudzoloznicy ba gosc mogl jako wdowiec ozenic sie z niezdradzajaca babka?
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez asa » Cz lip 10, 2008 10:20 pm

nie frad, raczej skłaniam sie do zdrowego interpretowania Pisma przez Dzidka.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez frad » Pt lip 11, 2008 8:52 am

asa napisał(a):nie frad, raczej skłaniam sie do zdrowego interpretowania Pisma przez Dzidka.
obys niegdy nie musiala rewidowac swych pogladow jesli sa ostre i pozornie biblijne w obliczu tragedii Twego przyjaciela/przyjaciolki lub czlonka rodziny
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Postprzez asa » Pt lip 11, 2008 11:40 am

frad napisał(a):
asa napisał(a):nie frad, raczej skłaniam sie do zdrowego interpretowania Pisma przez Dzidka.
obys niegdy nie musiala rewidowac swych pogladow jesli sa ostre i pozornie biblijne w obliczu tragedii Twego przyjaciela/przyjaciolki lub czlonka rodziny

oczywiscie, obym nigdy...
nie stawiala wyzej swojego sposobu rewidowania problemu ludzkiego, nad ten objawiony w Pismie.
I obym umiała pomoc w zgodzie z Pismem, mysle, ze to bardzo trudne....
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez frad » Pt lip 11, 2008 11:56 am

asa napisał(a):
frad napisał(a):
asa napisał(a):nie frad, raczej skłaniam sie do zdrowego interpretowania Pisma przez Dzidka.
obys niegdy nie musiala rewidowac swych pogladow jesli sa ostre i pozornie biblijne w obliczu tragedii Twego przyjaciela/przyjaciolki lub czlonka rodziny

oczywiscie, obym nigdy...
nie stawiala wyzej swojego sposobu rewidowania problemu ludzkiego, nad ten objawiony w Pismie.
I obym umiała pomoc w zgodzie z Pismem, mysle, ze to bardzo trudne....
czesto za biblijne uwazamy cos co biblijne nie jest, np. wychowawszy sie w danej kulturze; kiedys po nawroceniu bylem pacyfista ze wzgledu na swa przeszlosc w srodowisku kontrkultury; IMHO nawrocony z judaizmu bedzie inaczej czytal to co Biblia mowi o rozwodzie i powtornym malzenstwie niz nawrocony z nieewangelicznej (nie uznajacej nowego narodzenia zgodnie z biblijnymi normami) wersji katolicyzmu.
frad
Aktywny
 
Posty: 864
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 12:40 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron