Teraz jest Pt mar 29, 2024 4:10 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Przekręty protestantów: śluby rozwodników

w codziennym życiu chrześcijanina

Postprzez axanna » Pn lip 23, 2007 10:46 am

No tak, droga Katarynko, ale widzisz... wtedy to jest pewna niekonsekwencja.
Z zacytowanego przez ciebie postu wynika jednoznacznie, że każdy związek z rozwodnikiem jest cudzołożny bez względu na okoliczności. Nie będę cytowała, przeczytaj uważnie. A w Biblii mamy - "nawet ręki takiemu nie podawajcie, nie pozdrawiajcie, żeby z takim nawet nie jadali...." itp.
I jeszcze... nie mam dzieci, ani pierwsza żona męża nie ma dzieci... ze swego drugiego małżeństwa.... natomiast ma dwóch z pierwszego, raczej dwie. Starsza była u nas na wakacjach przez 20 dni, z czego kilka spędziła na obozie z naszego zboru. Parę dni temu wyjechała do domczu, ale za dwa tygodnia obie przyjadą :D
Widzisz, sytuacje są rożne...

PS. dopiero przeczytałam post Dzidka. Ale nie chodzi mi o to, żeby bronić tylko siebie... :)


A i jeszcze jedno... to tak na marginesie. Nie chce roztrząsać tu na forum przyczyny rozpadu pierwszego małżeństwa swego męża, ale zaznaczam jedynie, że nie przyczyniłam sie do tego w żaden sposób - wcześniej to sie zdarzyło i bez (chwała Bogu, bo byłam niewierząca) - mojego udziału.


PS. jeszcze coś... nie idzie mi z głowy,hm, ale tak rozmyślam... co by było, gdybym tak sie nawróciłam, a potem przyszłam do domu i oznajmiłam mężowi, że odchodzę, bo w cudzołożnym związku jesteśmy...
Do pierwszej żony na pewno nie wróci, bo to jest wykluczone, zresztą ona sama jest z kimś innym. Ale myślę, że gdybym odeszła, zostawiwszy mężowi taki (według mnie) chory obraz Boga i takie zranienie... chyba by na zawsze zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem do Królestwa Niebieskiego takim świadectwem :cry:

Ciekawe też kim by zostałam po czymś takim, coś w rodzaju rozwiedzionej? ale przecież skoro to małżeństwo nigdy nie było małżeństwem, to jak wtedy? mogłabym ponownie wyjść za mąż, czy też zostałabym cudzołożnicą? jak to jest, według uczniów Jezusa? podejrzewam coś, że nakazaliby pozostawanie w celibacie do końca życia. - tak na wszelki wypadek. :roll:
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Katarynka » Pn lip 23, 2007 1:51 pm

Wiesz, ja to rozumiem tak: stało się. Rozbicie tego małżeństwa przyniosłoby więcej strat niż korzyści. Cierpiałby twój obecny mąż, cierpiałabyś Ty. Cierpiałaby była żona twego męża i jej mąż obecny, jeśli i oni zdecydowaliby się rozejść. To już zbyt daleko zaszło, tego się nie da tak po prostu "odkręcić".
Ja prosiłabym Boga o łaskę i wybaczenie grzechu, ale też o błogosławieństwo dla obecnych związków. O uznanie tych związków
w oczach Bożych. U Boga wszystko jest możliwe.
:D
A co do "nawet z nimi nie jadaj"...to raczej dotyczy tych, którzy nie przyznają się do grzechu, uważają się za usprawiedliwionych, albo nie chcą znać Boga.Takich, co zatwardzają swoje sumienia przed Panem.
Katarynka
 

Postprzez axanna » Pn lip 23, 2007 2:03 pm

hm, nie wszyscy rozumują tak jak ty i w takich sprawach jest mnóstwo przegięć to w jedną, to w drugą stronę.
Życie jest skomplikowane.
Już sie nagadałam w tym temacie, aż mi niedobrze 8)
i tak za dużo wypaplałam - wcale nie musiałam sprawy swego życia osobistego wynosić na forum. Wiem, wiem, nikt mnie za język nie ciągnął, papla jestem :D
I nie o mnie mi chodziło, gdy wdałam sie w dyskusje z BraveHeartem, a on właśnie gdzieś znikł...
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » Wt lip 24, 2007 8:53 pm

chyba że rozwód nastąpił z powodu nieczystości seksualnej - tak.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » Śr lip 25, 2007 10:20 am

OK. Oddalając żonę z powyższych powodów popełniali nieczystość seksualną biorąc sobie inne kobiety bądz to za żony, bądz to za kochanki. A tamta natomiast po fakcie współżycia byłego męża z kimś innym, już nie była z nim "jednym ciałem", ponieważ on z kimś innym stał sie "jednym ciałem", a więc tamto małżeństwo staje sie unieważnione przez nierządne czyny jednego ze współmałżonków.
Bo co?


------------------------
PS. Tak myślę... chyba wiem do czego zmierzasz. Chcesz powiedzieć, ze skoro po oddaleniu żony raczej wszyscy żydzi brali inną, to wtedy, według mojego rozumowania, wszystkie rozwódki stawali sie wolni, a wtedy te słowa Pana stają jakby bez sensu, no bo do kogo niby On to powiedział? Hm, na pierwszy rzut oka wygląda niby logicznie, ale wtedy powstają inne pytania... muszę pomyśleć :roll:


--------------------------------
Chyba już wiem... Przyznaje ci racje w tym, że słowa Jezusa co do rozwódek można traktować dosłownie i każdą rozwódkę uważać za zajęta aż do chwili śmierci męża.
Jednak fakt pozostaje faktem, że Kościół Jezusa ma trochę inną , że tak powiem, strukturę i nie jest tym samym, co Izrael i w związku z tym pojawiają sie dodatkowe szczegóły.
Żydzi bowiem są ludem Bożym według ciała i od początku mieli zakaz pobierania się z pogańskimi synami i córkami. Mieszane małżeństwa więc byli zakazane. Więc Słowa Pańskie dotyczyli rozwódek, którzy należeli do ludu Bożego i nie tylko oni, lecz i ich mężowie należeli do ludu Bożego.
W Kościele natomiast pojawia sie nowa kwestia - przed nawróceniem i po, życie z poganinem, lub z poganką i tu większą uwagę zwracamy na wyjaśniające słowa apostołów, którzy nie zaprzeczają w żadnej mierze słowom Jezusa.

1Kor 7:10-11 Bw "Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała,
a jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi."


I tu zgoda, że każdy kto wezmie rozwódkę za żonę, która jak ona tak i pierwszy mąż należą do ludu Bożego - popełnia cudzołóstwo.
Natomiast:

1Kor 7:12 -15 Bw "Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi;
i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi.
.................
A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg."



Teraz zgoda?..... wątpię coś :|
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez SmokEustachy » Śr lip 25, 2007 2:25 pm

axanna napisał(a):chyba że rozwód nastąpił z powodu nieczystości seksualnej - tak.


A kto popatrzy pozadliwie na kobiete - juz dopuscil sie cudzolostwa. Ergo jest cudzoloznikiem i mozna go wykopać?
SmokEustachy
Aktywny
 
Posty: 180
Dołączył(a): Śr lut 27, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Oxenfurt

Postprzez axanna » Śr lip 25, 2007 3:37 pm

Nie sądzę, BreveHeart, że jest ci szczególnie przykro, gdy zarzucasz mi krętactwo, fałsz i przewrotność, bo byś tego nie robił.
Ja mówię tak jak rozumiem przesłanie Biblijne, a karkołomne dokładki do tego wklejasz ty, a nie ja.
Dla mnie przewrotnością i wypatrzeniem jest wywalenie siostry ze zboru i wmawianie jej wyimaginowanego grzechu w wypadku, gdy ona zawiera ponowne małżeństwo, podczas gdy jej mąż dawno już sie ożenił i napłodził dzieci z inną, albo zmuszanie jej do życia w celibacie.
Przewrotnym jest zmuszanie kogoś do separacji w wypadku gdy dana osoba sie nawróciła, będąc w związku małżeńskim z rozwodnikiem - to jest wypatrzenie i krzywdzenie ludzi.
Jezus powiedział wyraźnie - każdy kto bierze za żonę rozwódkę (poza wypadkiem, gdy została oddalona z powodu wszeteczeństwa i, powiedzmy, cudzołóstwa) cudzołoży. Jezus mówił to do wszystkich ludzi - Żydów i pogan, nawróconych i nienawróconych. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Zasada ta obowiązuje wszystkich.

Nie sądzę, żeby Bóg kierował te słowa do pogan, gdyż naiwnym byłoby oczekiwać przestrzegania przez nich zasad Bożych. Nadal nalegam na tym, że słowa Pana skierowane byli tylko i wyłącznie do ludu Bożego. Z historii Izraela wiemy, że mieszane małżeństwa w ogóle nie byli akceptowane i chyba u Niechiemiasza zmuszano nawet do wywalania z domów żon i dzieci, wziętych spośród narodów pogańskich. Będziesz wmawiał, ze ci żydzi, którzy wywalili córek pogańskich, a ożenili sie ponownie, według Boga, popełniali cudzołóstwa? A tam nawet nie było nieczystości seksualnej, po prostu małżonek/ka nie należeli do ludu Bożego i za to byli oddaleni.
No i nie odniosłeś sie ani słowem do tego cytatu:


1Kor 7:12 -15 Bw "Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi;
i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi.
.................
A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg."


Dlaczego? niewygodny?
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » Śr lip 25, 2007 10:24 pm

Sprytny z ciebie gość, BraveHeart, ot co. Pokazać cię w Biblii, gdzie błądzisz? Wersety chcesz? Toż ci podałam i co? Jak go skomentowałeś? Ten werset całkowicie obala twoja teorie i pewnie dlatego właśnie udawałeś, że go niby nie ma, aż musiałam dwukrotnie zwrócić nań twoją uwagę. I jaki tu mamy komentarz?
BraveHeart napisał(a):Paweł mówi, że [u]nie jesteśmy niewolniczo związani do trwania w małżeństwie jeżeli druga strona upiera się przy tym by nas porzucić ze względu na nasze nawrócenie,

Co ty powiesz, BreveHearcie? "ze względu na nasze nawrócenie"? Paweł mówi? czy to raczej ty to mówisz? a co Paweł mówi przecież widać wyraznie:
"niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani," - ot co mówi Paweł i ani słówka o tym, że ze względu na nasze nawrócenie. Z KAZDEGO względu.
"axanno to ty sobie dodajesz", "axanno twoje tłumaczenie jest przewrotne", "axanno przewrotnie mówisz, masz pogmatwane wyjaśnienia" ....itp. A jakie twoje wyjaśnienia? brak argumentów tupetem nadrabiasz.
Co jeszcze mamy z twego komentarza odnośnie rozpatrywanego kawałka? Ano popatrzmy:
"Nie są niewolniczo związani" do czego? Do trwania w związku z niewierzącym, jeżeli ten nie chce. Nie musimy na siłę walczyć pożycie o z osobą niewierzącą jeżeli ta po naszym nawróceniu nie chce już dłużej mieć z nami nic wspólnego. Chce nas zostawić? Chce się rozwieść? Niech idzie. Nie urządzaj awantur, nie odmawiaj uparcie pozwolenia na rozwód.

Oj, na prawdę?
A co żeś taki krótkowzroczny sie zrobił, co, BraweHearcie? "Nie jesteśmy związani do trwania w związku"? A po co niby Paweł miałby to mówić do małżeństw mieszanych, kiedy wyżej, przed chwilą - stwierdza odnośnie par wierzących, że nawet oni nie muszą trwać w związku i wolno im sie rozstać, byleby pozostawali sami?
Jaki sens było mówić zaraz po tych słowach: "Pozostałym zaś mówię - według twojej niepogmatwanej interpretacji - nie jesteście związani do trwania w związku, jeśli strona niewierząca chce sie rozwieść"
Paweł tutaj stwierdza jaśnie i wyraznie, ze "jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani," - a oznacza to, że małżeństwo anulowane. Nie są niewolniczo związani - oznacza że są wolni i ani mniej ani więcej.

Wrócę jeszcze do słów Jezusa. Nie podlega nawet dyskusji, że słowa Jezusa byli skierowane przede wszystkim do ludu Bożego. A że małżeństwa mieszane byli zabronione, wiec taka opcja w ogóle nie była nawet wzięta przez Pana pod uwagę. Czyli właściwy sens słów Jezusa jest taki:
"jeżeli żyd opuści żydówkę naraża ją na cudzołóstwo, a jeżeli wezmie rozwiedzioną żydówkę - cudzołoży. Te słowa w żadnym wypadku nie dotyczyli małżeństw z poganami
Ale Kościół Jezusa to nie to samo, co żydzi, chociaż małżeństwa mieszane zabronione i dla nas.
Nikt nie staje sie członkiem Kościoła zaraz po urodzeniu. Wiele sie nawraca już będąc w związku małżeńskim. A inni zostają rozwodnikami i to często, z tej przyczyny, że wybranek/ka udawali tylko wierzącego i po jakimś czasie wychodził z Kościoła i porzucał swojego współmałżonka. Dlatego słowa Pawła dotyczą jakby dwóch różnych grup - dla tych tak, a dla tamtych owak. I nie ma co stawiać tu wszystkich na jedną linię, jak ty usiłujesz to zrobić.

Do wierzących:
1Kor 7:10-11 Bw "Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała,
a jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi." -

i to sie całkowicie sie zgadza z czterokrotną wypowiedzą Jezusa, która dotyczyła tylko i wyłącznie małżeństw z ludu Bożego.

do mieszanych:
1Kor 7:12 -15 Bw "Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi;
i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi.
.................
A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg."

No i na koniec mam prośbę. Jeżeli będziesz mówił na mnie, że jestem przewrotna i mam pogmatwane tłumaczenia, to proszę cytować konkretną wypowiedz, jaką uważasz za pogmatwaną i przewrotną, jak ja staram sie to czynić względem ciebie, a nie tycz mi oskarżeniami w nos bez żadnego uzasadnienia.

Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez axanna » Cz lip 26, 2007 2:06 pm

BraveHeart napisał(a):Paweł w Koryntian 7 nigdzie nie pozwala na powtórne małżeństwa rozwodników - przewrotnością jest czytanie między wierszami i dopowiadanie sobie tego, czego tam nie ma.

Paweł pozwala na rozwód i dodaje, że nie są związani, co, jakbyś sie nie wił, oznacza że są wolni, całkowicie. Skoro są wolni więc mają prawo na ożenek i nikt nie musi specjalnie o tym pisać, gdyż nie ma w całej Biblii mowy o tym, że człowieku wolnemu nie wolno sie ożenić. Przewrotnością jest mowa, że musi być w Biblii pozwolenie na ożenek dla człowieka wolnego.

Żadne małżeństwo nie jest anulowane przez to, że jedna strona wymusiła na drugiej stronie rozwód, czy to u niewierzących czy to u wierzących czy to w małżeństwach mieszanych. Widzę zalecenie dania zgody na rozwód niewierzącym, którzy się przy tym upierają, ale nie widzę nigdzie pozwolenia na powtórne małżeństwo.

nie widzisz, to otwórz oczy, a zobaczysz.
rozwód oznacza unieważnienie małżeństwa, ty zaś tłumaczysz słowa Pawła, skierowane do małżeństw mieszanych tylko jako pozwolenie na separacje, jakiej Paweł udzielił już chwilą przed, gdy mówił do wierzących.

Zwracając sie do zboru w sprawie małżeństw Paweł podzielił ich na dwie grupy i zaprzeczyć temu może tylko ktoś taki, kto postanowił udowadniać swoich racji za wszelką cenę. To co mówisz jest nierzetelne.

Udzielając wskazówek odnośnie rozwodów, Paweł zwraca sie najpierw do wierzących:

1Kor 7:10-11 Bw "Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała,
a jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi."

A jeśli wziąć pod uwagę twoją interpretacje, to ta druga część wypowiedzi Pawła zupełnie traci sens! Jakim pozostałym on mówi i po co? przecież, przy warunku, że jednakowe zasady obowiązują oba rodzai małżeństw - i te wierzące, i te niewierzące - jaki sens mówić "a pozostałym mówię"??? przecież wyjaśnił przed chwilą już wszystko?
Człowiek rzetelny nie może nie przyznać, że tu chodziło o dodatkowy pewien szczegół, który dotyczył tylko małżeństw mieszanych, stąd i ciąg dalszy mowy Pawła:

1Kor 7:12 -15 Bw "Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi;
i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi.
.................
A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg."

Możesz sobie interpretować do kogo Jezus mówił i co tak naprawdę chciał powiedzieć, a ja równie dobrze zacznę nauczać, że pornografia nie jest grzechem, bo Jezus kierował słowa o cudzołóstwie w sercu przez oczy do Żydów a nie do pogan itd. Przewrotnością jest zawężanie nakazu Jezusa tylko do określonej grupy ludzi, podczas gdy Jezus mówił o małżeństwie w ogóle - żydowskim, pogańskim i chrześcijańskim.

Sam jesteś przewrotny i świadomie gmatwasz to co oczywiste - Małżeństwa mieszane nie byli wzięte pod uwagę w ogóle z przyczyn oczywistych - byli i są zabronione. Przewrotnością jest udawać, że ta kwestia nie istnieje.

Wszystkie małżeństwa są związane zasadami opisanymi w Nowym Testamencie.

A Jezus jest Synem Bożym.

To, że nie potrafisz tego przyjąć świadczy jedynie o tym, że Twój pogląd nie pokrywa się z nauczaniem Nowego Testamentu i musisz uciekać się do twierdzeń, że Paweł dając pozwolenie na rozwód dał tym samym pozwolenie na powtórny ożenek, zaś Jezus swoje słowa kierował tylko do Żydów lub chrześcijan a nie do pogan lub małżeństw mieszanych.

Przewrotnością i obłudą jest twierdzenie, że Jezus z pewnością miał na myśli i małżeństwa mieszane.
Przewrotnością jest twierdzenie, że rozwód równa sie separacji a nie oznacza wcale unieważnienia małżeństwa.
Tylko człowiek zacietrzewiony na swoich 'widzimisie' będzie udawał, że tego nie widzi.

Nie poradzisz sobie poradzić z tym co Słowo Boże mówi wprost i nie potrafisz przyjąć go w prostocie serca.

Daruj sobie. Trzeba być zadufanym w sobie, żeby oczekiwać, że twoje pokręcone tłumaczenia wszyscy powinni przyjmować w prostocie serca... Przeginasz to sobie przeginaj, jak ci sie chce być bardziej świętym od Pana, ale nie oczekuj, że zaraz cie za wzór ktoś będzie brał.
Ciekawe, czy zawsze tak dokręcasz, czy tylko wtedy, gdy ciebie to nie tyka...

Ja Cię proszę o werset, który przyzwala na powtórny ożenek a Ty mi jako ostateczny dowód podajesz werset, który przyzwala na rozwód, jeżeli jedno z małżonków się przy nim upiera.

Słowa "w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani" - oznaczają wolność, to więc podaj werset, który zabrania ożenku człowieku wolnemu.
Ty na poparcie swojej wersji też nie więcej ode mnie wersetów masz, tłumacząc ich według swojego upodobania.

Pamiętaj, axanno, że rozwodów udzielają ludzie a nie Bóg. Bóg nie daje rozwodów, gdyż przed nim wszystkie prawnie i legalnie zawarte małżeństwa z własnej i nieprzymuszonej woli kobiety i mężczyzny trwają nieprzerwanie aż do ich śmierci - gdyż stali się jednym ciałem. Nie ma już dwóch ciał - jest tylko jedno.

wspominałam już, że jest napisane, że jeżeli ktoś łączy sie z wszetecznicą też staje sie z nią jednym ciałem. Więc twoje "aż do śmierci" nie we wszystkich przypadkach działa, jak również w przypadkach małżeństw mieszanych. Słowa Pawła są absolutnie wystarczającym ku temu potwierdzeniem.
Poza tym mieszane małżeństwa zabronione nie tylko dla żydów, lecz i dla chrześcijan też, i to, że mieszane małżeństwo Bóg złączył, trzeba jeszcze udowodnić.


Szarpiesz się i rzucasz, ale nie potrafisz wykazać na podstawie Pism, że masz rację.

Sam sie szarpiesz, a brak argumentów uzupełniasz sobie nagłością. Im dalej, tym bardziej bezczelny sie robisz.

Oskarżasz ludzi o niegodziwość, gdyż wykluczają ze społeczności rozwodników, którzy ponownie wchodzą w związki małżeńskie, ale wszystkie wersety, na których się opierasz to jedynie Twoje dopowiedzenia i domysły. "Jezus to mówił tylko do Żydów, ale z Kościołem jest już inaczej. A Paweł pozwalając na wymuszony rozwód, zezwalał automatycznie na powtórny ożenek, bo tu rozwód to anulowanie małżeństwa."

Nie, Jezus mówił według ciebie i o małżeństwach mieszanych, jasne, to ja kręcze, a nie ty, a Kościół to jest to samo co Izrael - identyczny, żadnej różnicy, a Paweł pozwalając na rozwód całkowity i stwierdzając, że ani brat, ani siostra nie są niewolniczo związani, to tak naprawdę miał na myśli, że nadał są związani i nie są wcale wolni - tak, BreveHeart, twoja interpretacja jest nader 'rzetelna' i jedynie 'prawidłowa'.

Nie wierzę w te domysły. Słowo Boże obowiązuje wszystkich ludzi, bo przez nie będą sądzeni tak wierzący jak i niewierzący.

a propos, wierzące będą sądzeni osobno, a niewierzące osobno
Przyzwolenie na ludzki rozwód nie oznacza, że Bóg rozwiązuje to, co sam legalnie i prawnie złączył w jedno ciało.

No tak, właśnie, właśnie - "przyzwolenie przez Boga na rozwód - "legalny i prawny", czyli przyzwolenie na "legalne i prawne" unieważnienie małżeństwa, wcale nie oznacza, że rzeczywiście ten rozwód jest możliwy i że małżeństwo może być unieważnione" - bardzo rzetelnie powiedziane. Super.
Ostatnio edytowano Cz lip 26, 2007 3:28 pm przez axanna, łącznie edytowano 1 raz
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron