Teraz jest So kwi 20, 2024 12:45 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Dobra Nowina?

w codziennym życiu chrześcijanina

Postprzez axanna » So lip 14, 2007 3:25 pm

Witaj, Smok.
Milo poczytac merytoryczna wypowiedz. W sumie moze byc. Mam tylko jedno 'ale' i do niego sie odniose:
6. Bóg daruje nam za darmo zbawienie, my wierzymy i przyjmujemy. Naszą wolą wybieramy, bądź nie (- masz rację, wybieramy), wierzymy i pozwalały Panu działać w nas.


Zbawienie przyjmujemy w ten sposób, że stajemy się częścia samego Chrystusa, co dokonuje się przez chrzest, a nie przez "samą wiarę".

Otoz, zgodnie ze slowami Jezusa (ktory jest przeciez twoim Panem, co nie?), chrzest bez wiary, nic nie znaczy. Zastanow sie nad slowami Jezusa:
Mk 16:16 Bw "Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony."

Zeby zostac potepionym wystarczy tylko jeden warunek - "kto nie uwierzy" i nawet, jezeli ten, ktory nie uwierzyl i bedzie ochrzczony - to i tak bedzie potepiony, bo nie uwierzyl.
Sam chrzest bez wiary - nikogo nie zbawia, a chrzest niemowlat - za brakiem wiary, jest pusta fikcja.
A gdyby tak przyjac, ze chrzest niemowlat rzeczywiscie zbawia, to jaki wynika z tego wizerunek Bozej sprawiedliwosci - ci niemowleta, ktorych rodzice ochrzcili, w wypadku naglej smierci, pojda do nieba, a ci, ktorych nie ochrzcili, choc w niczym nie sa bardziej winni od tych ochrzczonych - nie pojda do nieba - to jest wedlug ciebie normalne?
Ale chwala Panu tak nie jest i zgodnie z Jego Slowem, kazde dziecko, ktore umrze, zanim osiagnie wiek dojrzalosci, tak ze jeszcze nie bedzie w stanie odroznic dobro od zla, kazde takie dziecko pojdzie do Nieba, niezaleznie od tego, czy bylo przez kogos ochrzczone, czy tez nie.

Acha, i jeszcze slowko. Jezus nie jest zadnym Dzieciatkiem, trzymajacym sie za spodnice Mamusi. Tylko jest Krolem krolow, Panem Panow, Bogiem Wszechmogiacym, Wszechobiecnym, ma w reku wszelaka wladze i moc, i:
Dz 4:12 Bw "I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni."
Ef 1:20-21 Bw "jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie
ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym;"
1Tm 2:5 Bw "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,"

Jezeli w to nie uwierzysz, jak mowi Jezus - bedziesz potepiony. Chrzest nie zbawi bez wiary.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Joanna1 » So lip 14, 2007 11:25 pm

Smok napisał:
Podstawowym celem Boga jest pełne miłości dążenie do wypełnienia do końca swojego planu stworzenia.
Człowiek w momencie popełnienia grzechu nie był stworzony aż do końca, bo nie znał jeszcze Chrystusa. Teraz Bóg chce dokończyć dzieła stworzenia człowieka [tj. doprowadzić człowieka do Chrystusa] POMIMO grzechu człowieka.

Bardzo ciekawa mysl…, być może stanowi odpowiedz na pytanie, czemu Bog w ogóle dopuścił pojawienie się grzechu.
Ale czy tak jest w istocie? Hmm…
Jakos kłóci mi się to z suwerennościa i mądrością decyzji Boga, skoro stworzył człowieka i rzekł: „to jest dobre” , więc czemu miałoby być złe? Dzieło stworzenia BYŁO BARDZO DOBRE. I skończone.
Przypomnę fragment z Ksiegi Rodzaju:
Wreszcie Bóg rzekł: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim płazem! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę/…/. A Bóg widział, że wszystko, co czynił, było bardzo dobre

Swat i człowiek- stworzony przez Boga nie miał żadnego zła, zadnego defektu, zadnego niedkończonego dzieła.
.
Czy Bóg chce dokończyć dzieło stworzenia? Nie sądzę, tę mysl traktuje raczej jako poetycka metaforę.

Wg mnie ocieramy się tu o taka cechę, w którą Bóg wyposażył Swe stworzenie- mianowicie wolną wolę. Ileż miłości i szacunku okazuje Stwórca dla stworzenia! Wolna wola, którą Adam wybrał grzech, nieposłuszeństwo Bogu, brak zaufania Mu. Wolna wola- dzieki której najinteligentniejsze ze stworzeń bozych –szatan zbuntowało się. Przeciez Bóg mógł jednym skinieniem palca unicestwić zarówno diabła jak i człowieka. Ale wówczas stworzenie zaczęłoby Mu służyć ze strachu.

Celem zbawienia jest odtworzenie pierwotnej harmonii między Bogiem a człowiekiem. W Chrystusie.
(19)Bóg w Chrystusie świat ze Soba pojednał (2Kor5)
Takiej zdolności, łaski - dzięki której wzmocnieni łaską Chrystusa wybierzemy posłuszeństwo Bogu, bowiem Jezus zniszczył grzech. Gdyby nie zwycięstwo Jezusa na Golgocie byłoby to po prostu niemożliwe. Gdzieś czytałam, ze chrześcijanin nie jest mocny dla Jezusa, lecz W JEZUSIE. Zgadzam się z ta myślą.

Jezus został ukoronowany chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego. Z łaski bożej!

Wcielenie wg. mnie to możliwość poznania przez człowieka zarówno natury Boga, Jego przymiotów: przede wszystkim nieprawdopodobną miłość, która doprowadziła Boga do uniżenia, przybrania postaci sługi:

6. Który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu,
7. Lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem,
8. Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. (Fil2)


dalej: miłosierdzie, wrażliwość na niesprawiedliwość, biedę ludzkiej natury, szczerość, otwartość, przebaczenie itd….

Jak i bardzo ważnym jest, ze Jezus przybrał postać grzesznego ciała człowieka, sam będac oczywiście bezgrzesznym. Gdyby Jezus został jednak przy opcji „bycia wyłącznie Bogiem” Jego przykład radzenia sobie z pokusami natury ludzkiej, byłby dla nas niewiarygodny.
W Hbr 2 czytamy:
(17 ) Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu.
(18 ) A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą.

To cudowna wiadomość, prawda?

Wcielenie to dla człowieka gwarant zwycięstwa.

Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu.
16. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze.


Bóg chce stworzyć człowieka jeszcze raz od nowa, a do tego niezbędne jest:
- przestrzeganie przez człowieka pewnych "reguł gry" określonych w przykazaniach

Z tym "od nowa" to zostane nadal, jesli pozwolisz, przy opcji, ze to metafora poetycka.

Przykazania boże określają życie, które naprawdę Bogu się podoba. Wykonanie ich było jednak niewykonalne.
Grzech Adamowy oddzielił nas od Boga . Potrzeba jednak gniew boży zadośćuczynić. W ST pojawia się cały system ofiarniczy - grzeszny człowiek wciąż i wciąż „przekazywał” swoje grzechy na innego - ale jak czytamy w Hbr 10:
(4) Jest rzeczą niemożliwą, aby krew wołów i kozłów mogła zgładzić grzechy.
(Hbr 9,12) I dlatego Jezus wszedłszy raz na zawsze do świątyni nie z krwią cielców i kozłów, ale z własna krwią swoją- dokonał wiecznego odkupienia.

Złożył raz na zawsze jedna ofiarę za grzechy i usiadł po prawicy Boga (Hbr 10,12)
Wyjednał nam przebaczenie, a my musimy przyjąc ten fakt przez wiarę- rezygnując z własnych możliwości uzyskania zbawienia.
Krew Jezusa oczyszcza człowieka od grzechu ale również czyni nas sprawiedliwymi w oczach Boga.
W Rzym3 czytamy, że jesteśmy
(24) usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, (25) którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę.
- przemiana serca człowieka [z serca kamiennego do serca cielesnego

Wspaniała obietnica: (Ezech11)
(18 ) Wrócą tam i wykorzenią z niej wszystkie bożki i obrzydliwości.
19) Dam im jedno serce i wniosę nowego ducha do ich wnętrza. Z ciała ich usunę serce kamienne, a dam im serce cielesne, (20) aby postępowali zgodnie z moimi poleceniami, strzegli nakazów moich i wypełniali je. I tak będą oni moim ludem, a Ja będę ich Bogiem.(BT)


Jak widac, serce cielesne, mięsiste- Bóg nam da, gdy usuniemy: ohydy, obrzydliwości , bozki.
Ponieważ już wiemy, ze człowiek nie był w stanie sprostac przykazaniom – wiemy również, ze dopiero za sprawą darmowej łaski, jaka pojawiła się w osobie Jezusa – człowiek dostał tę możliwość zmiany. I ma to być zmiana wewnętrzna, dotykająca ducha człowieka, jego serca. To ona zmienia nas tak dalece, ze potrafimy „przestrzegac praw i wykonywac je”. Jedno serce, nie rozdarte pożądliwością swaita i pragnieniem służenia Bogu – lecz kochające tylko Boga myslą mową i uczynkiem. Musimy się po prostu na nowo narodzić. Wejść w nowy świat. Narodzic się dla Królestwa niebieskiego))
Od momentu nowonarodzenia zaczyna się proces uświęcania. To proces, jak słusznie zauważyłeś..
Popatrz Nikodem był człowiekiem wierzącym, a jednak jemu Jezus powiedział; Musisz się narodzic na nowo.

Zbawienie przyjmujemy w ten sposób, że stajemy się częścia samego Chrystusa, co dokonuje się przez chrzest, a nie przez "samą wiarę".

Wierzę, że chrzest zawsze powinen być konsekwencją uwierzenia. Nie odwrotnie. Zrozum- co z wolna wola? Czy przyjęcie chrztu z wyłączeniem wyboru zaufania Bogu i powierzenia Mu swojego zycia może mieć miejsce w wypadku nieświadomych niemowląt? Wg biblii nie może. Uwierz i ochrzcij się. Wobec światów widzialnych i niewidzialnych stań świadomie po stronie Boga. Określ się do kogo należysz. Bóg ma wyłącznie dzieci, nie wnuki, kuzynów, Ot co!
Zbawienie przyjmujemy wyłącznie przez wiarę. I z drżeniem je sprawujemy.
Fil2,12:
zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem (BT)
z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie (BW)
z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie(BG)

jak widzisz jest rozbieżność w tym cytacie …
Joanna1
 

Postprzez SmokEustachy » Pn lip 16, 2007 7:35 am

Joanna1 napisał(a):Smok napisał:
Podstawowym celem Boga jest pełne miłości dążenie do wypełnienia do końca swojego planu stworzenia.
Człowiek w momencie popełnienia grzechu nie był stworzony aż do końca, bo nie znał jeszcze Chrystusa. Teraz Bóg chce dokończyć dzieła stworzenia człowieka [tj. doprowadzić człowieka do Chrystusa] POMIMO grzechu człowieka.

Bardzo ciekawa mysl…, być może stanowi odpowiedz na pytanie, czemu Bog w ogóle dopuścił pojawienie się grzechu.
Ale czy tak jest w istocie? Hmm…
Jakos kłóci mi się to z suwerennościa i mądrością decyzji Boga, skoro stworzył człowieka i rzekł: „to jest dobre” , więc czemu miałoby być złe? /.../


No i nie trolling? Trolling.
Gdzie pisałem, że złe?

Popatrz sobie najpierw na Xięgę Rodzaju i opis Adama i Ewy, a potem na Apokalipsę i Novą Yerozolimę z 12 bramami i poczuj różnicę.
SmokEustachy
Aktywny
 
Posty: 180
Dołączył(a): Śr lut 27, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Oxenfurt

Postprzez Joanna1 » Pn lip 16, 2007 8:27 am

Prosze wytłumacz pojmowaną przez ciebie róznicę miedzy stworzeniem czlowieka w Ks Rodzaju a nową ziemia i nowym niebiem z Objawienia Jana. I jaki to ma związek z "czlowiekiem stworzonym nie do końca".

Co do trolling- wybacz, kierowałam sie prostym mysleniem, skoro dzielo stworzenia czlowieka było wg ciebie nieskonczone, "nie był stworzony do końca" - rozumowalam, ze nieskonczone= złe. Złe, w sensie- z wadami, ubytkami, niepełne...no a jakże tak, skoro Bóg powiedział, ze DZIEŁO STWORZENIA jest BARDZO DOBRE....
tylko tyle. :)
Joanna1
 

Postprzez SmokEustachy » Pn lip 16, 2007 6:05 pm

Joanna1 napisał(a):Prosze wytłumacz pojmowaną przez ciebie róznicę miedzy stworzeniem czlowieka w Ks Rodzaju a nową ziemia i nowym niebiem z Objawienia Jana. I jaki to ma związek z "czlowiekiem stworzonym nie do końca".

Tak to jest jak wychodzimy tu poza ramy kilku wyuczonych na pamiec wersecikow - jedna wielka karamba. Niestety musze napisac to samo po raz 1356, a może bym się lepiej zajął czymś twórczym, np. blacharką BattleRzęchola?.

Ale ad rem:
Wystarczy iść i popatrzeć - Nova Yerozolima to miasto i bramy a w raju nie masz tego, tylko ogrod. W Apokalipsie masz Tron a w raju nie masz. Wszystkiego, co masz w Yerozolimie praktycznie nie masz w raju.

Co do trolling- wybacz, kierowałam sie prostym mysleniem, skoro dzielo stworzenia czlowieka było wg ciebie nieskonczone, "nie był stworzony do końca" - rozumowalam, ze nieskonczone= złe.


Ciekawe to rozumowanie. Np. po 3 dniu swiat był nieskończony, a był zły?
W czasie Pan Bóg stwarza.

Złe, w sensie- z wadami, ubytkami, niepełne...no a jakże tak, skoro Bóg powiedział, ze DZIEŁO STWORZENIA jest BARDZO DOBRE....
tylko tyle. :)


Zamierzeniem Boga było stworzyć człowieka "w Chrystusie". Prarodzice zaś nie znali Chrystusa. Czy byli zatem dokończonym stworzeniem?

II
Przykazania boże określają życie, które naprawdę Bogu się podoba. Wykonanie ich było jednak niewykonalne.


Czy są one w niebiosach, by można było powiedzieć: "Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je". Czy są one za morzem, aby można było powiedzieć: "Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je".
Czy może są bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić?


III Axanna:
Acha, i jeszcze slowko. Jezus nie jest zadnym Dzieciatkiem, trzymajacym sie za spodnice Mamusi. Tylko jest Krolem krolow, Panem Panow, Bogiem Wszechmogiacym, Wszechobiecnym, ma w reku wszelaka wladze i moc,

A do kogo pielgrzymowali owi mędrcy ze wschodu? A Pasterze? A Elżbieta? A Symeon?

Potwierdza się moje przypuszczenie, że nie uważasz Ewangelii za Słowo Boże. Nie wierzysz we wcielenie Syna Bożego, który był nam podobny we wszystkim oprócz grzechu, czyli w niemowlęctwie też. Ergo nie możesz być uważana za ucznia/uczennicę Jezusa.

Ale chwala Panu tak nie jest i zgodnie z Jego Slowem, kazde dziecko, ktore umrze, zanim osiagnie wiek dojrzalosci, tak ze jeszcze nie bedzie w stanie odroznic dobro od zla, kazde takie dziecko pojdzie do Nieba, niezaleznie od tego, czy bylo przez kogos ochrzczone, czy tez nie.

A to niby dlaczego? Każdy jest winny przed Bogiem, dopóki się osobiście nie nawróci i nie uzna Jezusa "osobistym Panem i Zbawicielem"?
Czy może nie każdy?

2.
W zbawieniu jest stwarzana nowa ludzkość, której zaczątkiem jest Kościół. Więc kolektywnie trzeba to rozpatrywać.

3. Nie zbawia człowiek przez swoją wiarę, ale zbawia zawsze Bóg poprzez swoje stwórcze działanie, np. chrzest. Wiara jest potrzebna po to, aby dać Bogu przyzwolenie do stworzenia nas na nowo, bo Bóg niczego nie czyni z nami bez naszej zgody.
SmokEustachy
Aktywny
 
Posty: 180
Dołączył(a): Śr lut 27, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Oxenfurt

Postprzez axanna » Wt lip 17, 2007 4:41 pm

SmokEustachy napisał(a):III Axanna:
Acha, i jeszcze slowko. Jezus nie jest zadnym Dzieciatkiem, trzymajacym sie za spodnice Mamusi. Tylko jest Krolem krolow, Panem Panow, Bogiem Wszechmogiacym, Wszechobiecnym, ma w reku wszelaka wladze i moc,

A do kogo pielgrzymowali owi mędrcy ze wschodu? A Pasterze? A Elżbieta? A Symeon?

Mt 2:1-2 Bw "Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejemie Judzkim za króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali:
Gdzie jest ten nowo narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać MU pokłon."

Mt 2:11 Bw "I wszedłszy do domu, ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali MU pokłon, potem otworzywszy swoje skarby, złożyli MU w darze złoto, kadzidło i mirrę."

Jak to oni osmielili sie tylko MU oddawac poklony i skladac dary, a krolowa niebios potraktowali jak powietrze - zadnego holdu ani wyrazow uznania, co Smoku?

Poza tym, mylisz pojecia 'byl' i 'jest'. Jezeli Jezus niegdys byl dzieciatkiem, to niedorzecznoscia jest nazywac go tak poprzez wieki i do dzis, nie uwazasz? Od 2tys.lat Jezus jest Krolem, Panem i Bogiem w reku ktorego 'wszelaka moc i wladza' - a wy nadal mowicie o nim jak o dzieciatku.
Ciekawe, jakbys sie czul, gdyby twoja narzeczona przyszla w dzien twoich urodzin do twojej matki, skladajac jej wszelakie holdy i kierujac do niej wszelakie swoje prosby, a o tobie wspomniala tylko - 'blogoslowiony owoc zywota twego, o Matko!"

Potwierdza się moje przypuszczenie, że nie uważasz Ewangelii za Słowo Boże.

w jaki sposob sie potwierdza? Uwazam cala Biblie za Slowo Boze az do ostatniej literki.
Nie wierzysz we wcielenie Syna Bożego, który był nam podobny we wszystkim oprócz grzechu, czyli w niemowlęctwie też.

Wierze jak we wcelenie, tak i w zmartwychwstanie i objecie przez niego wladzy - w co z kolei Ty zdaje sie nie wierzysz.

Ergo nie możesz być uważana za ucznia/uczennicę Jezusa.

:D

Ale chwala Panu tak nie jest i zgodnie z Jego Slowem, kazde dziecko, ktore umrze, zanim osiagnie wiek dojrzalosci, tak ze jeszcze nie bedzie w stanie odroznic dobro od zla, kazde takie dziecko pojdzie do Nieba, niezaleznie od tego, czy bylo przez kogos ochrzczone, czy tez nie.

A to niby dlaczego?

a dlatego, ze Jezus tak powiedzial. Zacytowac? :lol:

Każdy jest winny przed Bogiem, dopóki się osobiście nie nawróci i nie uzna Jezusa "osobistym Panem i Zbawicielem"?
Czy może nie każdy?

Kazdy. Amen. Ale od dzieci sie nie oczekuje nawrocenia, gdyz dziecko nie jest w stanie zrozumiec, czym jest grzech, ani odroznic zlo od dobra - to biblijny wyraz i tez moge zacytowac, ale podejrzewam, ze nie chcesz :(
Jezus powiedzial, ze do dzieci nalezy Krolestwo Niebios i ja tak wierze, jak Pan powiedzial. Natomiast, ani Pan, ani nikt inny nie mowil nic o chrzcie dzieci, tylko: 'kto uwierzy i ochrzci sie' - czyli najpierw uwierzy.

3. Nie zbawia człowiek przez swoją wiarę, ale zbawia zawsze Bóg poprzez swoje stwórcze działanie, np. chrzest.


Dz 26:18 Bw "aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi."

Rz 3:28 Bw "Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu."

Ga 2:16 Bw "wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek."

Moge naprawde duzo zacytowac, ale wiem, ze tego nie lubisz, wiec ograniczam sie do tych trzech. I tak juz dobrze widac, ze zaprzeczasz Biblii, jaka uznajesz za Slowo Boze.

Wiara jest potrzebna po to, aby dać Bogu przyzwolenie do stworzenia nas na nowo, bo Bóg niczego nie czyni z nami bez naszej zgody.

Wiara jest potrzebna do wszystkiego, bo bez wiary - nic nie jest ani potrzebne, ani wazne, lacznie z chrztem:
"kto nie uwierzy juz jest potepiony" - powiada Slowo Boze
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Joanna1 » Śr lip 18, 2007 9:31 am

Joanna1 napisał:
Prosze wytłumacz pojmowaną przez ciebie róznicę miedzy stworzeniem czlowieka w Ks Rodzaju a nową ziemia i nowym niebiem z Objawienia Jana. I jaki to ma związek z "czlowiekiem stworzonym nie do końca".
Smok napisal:
Tak to jest jak wychodzimy tu poza ramy kilku wyuczonych na pamiec wersecikow - jedna wielka karamba. Niestety musze napisac to samo po raz 1356, a może bym się lepiej zajął czymś twórczym, np. blacharką BattleRzęchola?.

jeśli celem tej uwagi było wykpienie rzeczy, „które się tak mają” – nie trafiłeś, nie wiele wersetow znam na pamiec.
Naprawde nie możesz sobie darowac szpileczek? Chociaz spróbuj, proszę…(przyznam, ze bardziej boli, ze to wciąż robisz, a nie ze mnie osobiście ranisz, chociaż domyślam się, ze celujesz po prostu w ogół braci protestanckiej ). Przykro….

Wystarczy iść i popatrzeć - Nova Yerozolima to miasto i bramy a w raju nie masz tego, tylko ogrod. W Apokalipsie masz Tron a w raju nie masz. Wszystkiego, co masz w Yerozolimie praktycznie nie masz w raju.

No dobrze, poza tymi różnicami nadal nie widze związku z tezą, ze stworzenie człowieka było nieskończone. Brak konsekwencji w " ciągu dalszym bozego dziela stworzenia". Po co napisałeś o tym? Nie rozumiem motywacji i istnienia takiej tezy.

Przywołam tekst z Apokalipsy:
I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowywane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi, I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. (21,1-5).
Jeruzalem w nowej ziemi i nowym niebie jest NOWYM miastem, świętym bożym miastem, oblubienicą Baranka. Kościół Jezusa jednoczy się ze swoim Oblubieńcem, który wczesniej:
(25) /…/ umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, (26) aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, (27) aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany.(Efez5)
Adam traci raj,
Przeto jak przez jednego człowieka /Adama/ grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli. (Rzym 5,12)
Jezus przywraca.
Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. (22) Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. (1Kor15,21)

Jezus jest Bożą „deską ratunkową” dla pogrążonego w grzechu człowieka:
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, panu naszym.(Rzym 6,23)

Bóg znowu mieszka ze swoim ludem w harmonii. Wedle słów:
I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię.
Nową ziemie, nowe niebo, nowe Jeruzalem. w którym nie ma łez, cierpienia, troski. Bo pierwsze rzeczy przeminęły.
Mieszka z nami, a my jesteśmy Jego lude Przywrócony zostaje utracony pokoj miedzy Bogiem a człowiekiem.
W Janowej wizji Nowego Jeruzalem nastepuje wypelnienie obietnicy danej Abrahamowi o błogosławieństwie wszystkich narodow ziemi przez Jezusa. Ono zaczyna się w momencie przyjecia nowego zycia w Jezusie (patrz Nikodem). A całkowite ywpelnienie znajduje wlasnie w wizji z objawienia.

Pisałam wczesniej o potrzebie nowonarodzenia.
W 2 Kor 5 czytamy:
(17) jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.

Te wydarzenie w zyciu wierzącego sprawia, ze przemieniamy się z „Adama w Jezusa”.
W momencie nawrócenia otrzymujemy łaskę nowej natury, ktora pragnie tego samego co Duch sw., daje nam moc do upodobniania się do Jezusa. Daje nam nową sprawiedliwość i nowa tożsamość: dzieci bozych. To dzieje się teraz.
Dzisiaj przezywamy czas łaski- darmowego zbawienia dla tych, którzy wierzą w Jezusa.
Jeszcze raz powtarzam:
Bog nie mógł nie ukończyc swego dzieła stworzenia. Pojawil się grzech, który zburzył Jego doskonale, ukończone dzieło . Łaska nowonarodzenia w Jezusie ( nowonarodzenia a nie stwarzania ciągu dalszego) czyni nas uprawnionymi do:
Podejścia do gory Syjon, i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego.
Jak pieknie pisze Pawel w liscie do Zydów12,22.

Człowiek rodzi się od nowa, a nie uczestniczy w planie bozym pt: „ciąg dalszy stwarzania człowieka" ;. Zdecydowanie wkładam te poezje miedzy bajki.

W Kol1 czytamy, ze w Jezusie:
(16) Zostało wszystko stworzone, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; WSZYSTKO PRZEZ NIEGO I DLA NIEGO.
(17) ON TEZ JEST PRZED WSZYSTKIMI RZECZAMI I WSZYSTKO NA NIM JEST UGRUNTOWANE.


Skoro Bóg wszystko stworzył w Jezusie, ( prarodzice znali Jezusa) wiec naturalnym jest, ze wszelkie stworzenie znajduje spełnienie właśnie w Jezusie. W Bogu! Bog w Jezusie swat ze soba pojednał.

(Kol1, 20-22) i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego. (21) I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, (22) teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych.

Po coz było tyle obietnic w ST o nowym zyciu, nowym sercu, nowym człowieku- jesliby to mialo nie nastąpić? Czy znajdujesz jakas wzmianke o ty, ze Bog będzie nas stwarzał dalej?

Zamierzeniem Boga było stworzyć człowieka "w Chrystusie". Prarodzice zaś nie znali Chrystusa. Czy byli zatem dokończonym stworzeniem

Śmiem twierdzić, ze znali. I byli doskonalym, ukonczonym dzielem Boga.

Przy akcie stworzenia swaita był obecny Bog w 3 osobach, Bog Ojciec, Duch sw..ktory unosil się nad wodami , i Jezus, którego Pawel w Liscie do Hebr1,1 nazywa:
Dziedzicem wszechrzeczy, przez którego wszechświat został stworzony
Sam Bóg mowi do Jezusa:
Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. (9) Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. (10) Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (11) one przeminą, ale Ty zostajesz;

Bog przechadzał się po Edenie „ w powiewie dziennym” i wnioskujemy, ze niejednokrotnie rozmawial z pierwszymi ludzmi, znał ich a oni Jego. Jeśli wierzysz w trojedynosc Boga, w Edenie znajdziesz Jezusa.
Zrozum, Bog Ojciec i Jezus to ta sama Osoba.
Ten sam Bog,kroey przechadzal się po Edenie przyjął na Siebie w osobie Jezusa cały ciężar grzechu Bóg= Jezus, tak?
Cytat:

Przykazania boże określają życie, które naprawdę Bogu się podoba. Wykonanie ich było jednak niewykonalne.

Smok:
Czy są one w niebiosach, by można było powiedzieć: "Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je". Czy są one za morzem, aby można było powiedzieć: "Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je".
Czy może są bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić?

Ilez to razy w historii ludu wybranego słyszymy slowa: wypelnimy wszystko, co Pan nam mowi…?
Ile razy Bog upomina swój lud, kierując go do prawa, które im dał?
I tylez razy widzimy jak „swietnie” sobie radzi człowiek z wykonywaniem zakonu.
Jezus pyta Zydow w ew.Jana7:
(19) Czy to nie Mojżesz dał wam zakon? A nikt z was nie wypełnia zakonu.
Dlaczego? Ponieważ:
Zakon nie przywiódł niczego do doskonałości. (Hebr.7,19)


Zakon objawial boza sprawiedliwość sam będąc za slabym żeby usprawiedliwic człowieka. Dopiero zesłanie bezgrzesznego Jezusa w postaci ciala ludzkiego, które zostalo ofiarowane za grzech- dokonalo tego dziela:

(Dz.Ap.13,39). Albowiem, czego Zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w podobieństwie grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele.

Dawal poznanie grzechu, oskarzał nie dając nadzieji ::był jedynie
naszym przewodnikiem do Chrystusa (Gal.3,24) , innymi słowy doprowadzał do Chrystusa, nie żeby dokończyć dzielo stworzenia , lecz żeby w czasie łaski uratowac nas przed gniewem bozym

(20) z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed Bogiem żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu.
W Gal3 czytamy:
(10) Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu.
(11) A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. (12) Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie.
(13) Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie,
(14) aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę.
Joanna1
 

Postprzez SmokEustachy » Wt lip 24, 2007 7:23 am

No dobrze, poza tymi różnicami nadal nie widze związku z tezą, ze stworzenie człowieka było nieskończone. Brak konsekwencji w " ciągu dalszym bozego dziela stworzenia". Po co napisałeś o tym? Nie rozumiem motywacji i istnienia takiej tezy.

Dzieło stworzenia zostałoby dokończone jedynie wtedy, gdyby człowiek odkrył owoc z drzewa życia i spożył jego owoce. A ponieważ popadł w grzech zanim to nastąpiło, stąd mniemanie, że popełnił grzech w stanie niedokończonym.
Adam traci raj,
Przeto jak przez jednego człowieka /Adama/ grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli. (Rzym 5,12)
Jezus przywraca.
Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. (22) Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. (1Kor15,21)

Jezus przywraca więź człowieka z Bogiem, ale nie przywraca raju. Gdyby tak było, to każdy chrześcijanin nie cierpiałby, ani też nie umierał.

Jezus jest Bożą „deską ratunkową” dla pogrążonego w grzechu człowieka:
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, panu naszym.(Rzym 6,23)

Jezus sprowadzony do roli "deski ratunkowej" !! Jezus jest odwiecznym celem i przeznaczeniem człowieka, a nie jakimś tam "srodkiem" do uzyskania zbawienia, które miełoby polegać na powrocie do raju! To jest pomniejszanie roli Jezusa i banalizowanie wspaniałości zbawienia.
Bóg znowu mieszka ze swoim ludem w harmonii. Wedle słów:
I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię.
Nową ziemie, nowe niebo, nowe Jeruzalem. w którym nie ma łez, cierpienia, troski. Bo pierwsze rzeczy przeminęły.
Mieszka z nami, a my jesteśmy Jego lude Przywrócony zostaje utracony pokoj miedzy Bogiem a człowiekiem.
W Janowej wizji Nowego Jeruzalem nastepuje wypelnienie obietnicy danej Abrahamowi o błogosławieństwie wszystkich narodow ziemi przez Jezusa. Ono zaczyna się w momencie przyjecia nowego zycia w Jezusie (patrz Nikodem). A całkowite ywpelnienie znajduje wlasnie w wizji z objawienia.

W Nowej Jerozolimie nie odnajdujemy Raju utraconego, ale Cywilizację Miłości. Łączność z Chrystusem
Pisałam wczesniej o potrzebie nowonarodzenia.
W 2 Kor 5 czytamy:
(17) jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.

Te wydarzenie w zyciu wierzącego sprawia, ze przemieniamy się z „Adama w Jezusa”.
W momencie nawrócenia otrzymujemy łaskę nowej natury, ktora pragnie tego samego co Duch sw., daje nam moc do upodobniania się do Jezusa. Daje nam nową sprawiedliwość i nowa tożsamość: dzieci bozych. To dzieje się teraz.
Dzisiaj przezywamy czas łaski- darmowego zbawienia dla tych, którzy wierzą w Jezusa.
[/quote[
Jeśli celem zbawienia jest przywrócenia nas do stanu Prarodziców sprzed grzechu, to jak możemy tu mówić o nowej naturze? Nowa, to to nowa, a nie powrót do natury Prarodziców sprzed grzechu...

(16) Zostało wszystko stworzone, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; WSZYSTKO PRZEZ NIEGO I DLA NIEGO.
(17) ON TEZ JEST PRZED WSZYSTKIMI RZECZAMI I WSZYSTKO NA NIM JEST UGRUNTOWANE.

Skoro Bóg wszystko stworzył w Jezusie, ( prarodzice znali Jezusa) wiec naturalnym jest, ze wszelkie stworzenie znajduje spełnienie właśnie w Jezusie. W Bogu! Bog w Jezusie swat ze soba pojednał.


Prarodzice znali Jezusa ? W jaki sposób mogliby to zrobić ? Nawet jeśli zakładamy, że Jezus jest obecny w Edenie w Drzewie Życia i w jego owocach, to Prarodzice nie odkryli go przed swoim upadkiem. Ich więź z Bogiem była jeszcze "prowizoryczna" i nie gwarantowała stanu nieśmiertelności.
(Kol1, 20-22) i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego. (21) I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, (22) teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych.

Po coz było tyle obietnic w ST o nowym zyciu, nowym sercu, nowym człowieku- jesliby to mialo nie nastąpić? Czy znajdujesz jakas wzmianke o ty, ze Bog będzie nas stwarzał dalej?


Iz 65,17 Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię;
nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą.


Jeśli to ma być zupełnie nowe, to nie ma mowy o powrocie do sytuacji ogrodu Eden.
Cytat:
Zamierzeniem Boga było stworzyć człowieka "w Chrystusie". Prarodzice zaś nie znali Chrystusa. Czy byli zatem dokończonym stworzeniem

Śmiem twierdzić, ze znali. I byli doskonalym, ukonczonym dzielem Boga.

Gdyby tak naprawdę było, to po grzechu nie byłoby dla nich ratunku:
Hbr 6,4 Niemożliwe jest3 bowiem tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, 5 zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, 6 a [jednak] odpadli - odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko.

Szatan dlatego właśnie nie może się nawrócić i nie może zostać zbawiony za cenę nawet Ofiary Chrystusa, ponieważ w chwili odrzucenia Boga był już istotą doskonałą, skończoną.
Przy akcie stworzenia swaita był obecny Bog w 3 osobach, Bog Ojciec, Duch sw..ktory unosil się nad wodami , i Jezus, którego Pawel w Liscie do Hebr1,1 nazywa:
Dziedzicem wszechrzeczy, przez którego wszechświat został stworzony
Sam Bóg mowi do Jezusa:
Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. (9) Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. (10) Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (11) one przeminą, ale Ty zostajesz;

Bog przechadzał się po Edenie „ w powiewie dziennym” i wnioskujemy, ze niejednokrotnie rozmawial z pierwszymi ludzmi, znał ich a oni Jego. Jeśli wierzysz w trojedynosc Boga, w Edenie znajdziesz Jezusa.
Zrozum, Bog Ojciec i Jezus to ta sama Osoba.

Jezus to nie ta sama Osoba co Ojciec. Prarodzice nie znali jeszcze Boga w Trzech Osobach, co najwyżej w takiej formie jak Abraham. Po tym także wnioskujemy, że nie byli jeszcze całkowicie dokończonymi ludźmi, zdolnymi do poznawania Boga jako Wspólnoty Osób.
Natomiast masz porządek obiektywny: Bóg w Raju i subiektywny – zdolności poznawcze człowieka.

Ten sam Bog,kroey przechadzal się po Edenie przyjął na Siebie w osobie Jezusa cały ciężar grzechu Bóg= Jezus, tak?

W Edenie Bóg nie przyjął na sibie ciężaru grzechu. Ale podarował ludziom odzienie świadcząć tym samym, że nie "obraził się śmiertelnie" na ludzi.
[/quote]

Cytat:

Przykazania boże określają życie, które naprawdę Bogu się podoba. Wykonanie ich było jednak niewykonalne.
Smok:
Czy są one w niebiosach, by można było powiedzieć: "Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je". Czy są one za morzem, aby można było powiedzieć: "Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je".
Czy może są bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić?


Ilez to razy w historii ludu wybranego słyszymy slowa: wypelnimy wszystko, co Pan nam mowi…?
Ile razy Bog upomina swój lud, kierując go do prawa, które im dał?
I tylez razy widzimy jak „swietnie” sobie radzi człowiek z wykonywaniem zakonu.
Jezus pyta Zydow w ew.Jana7:
(19) Czy to nie Mojżesz dał wam zakon? A nikt z was nie wypełnia zakonu.
Dlaczego? Ponieważ:
Zakon nie przywiódł niczego do doskonałości. (Hebr.7,19)
[/quote]
1 Ale są czy nie są blisko Ciebie?
2. Tora jest tylko drogowskazem w stronę Ziemi Obiecanej. Nawet gdyby człowiek był zdolny do wypełnienia całego Prawa w doskonały sposób, to jeszcze zbawienia nie osiągnie, będzie co najwyżej przygotowany na przyjęcie Chrystusa, który jest istotą zbawienia. Zbawienie to upodobnienie do Chrystusa, a nie powrót do raju. Różnica jest kolosalna.

Zakon objawial boza sprawiedliwość sam będąc za slabym żeby usprawiedliwic człowieka. Dopiero zesłanie bezgrzesznego Jezusa w postaci ciala ludzkiego, które zostalo ofiarowane za grzech- dokonalo tego dziela:

(Dz.Ap.13,39). Albowiem, czego Zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w podobieństwie grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele.

Dawal poznanie grzechu, oskarzał nie dając nadzieji ::był jedynie
naszym przewodnikiem do Chrystusa (Gal.3,24) , innymi słowy doprowadzał do Chrystusa, nie żeby dokończyć dzielo stworzenia , lecz żeby w czasie łaski uratowac nas przed gniewem bozym

Przedmiotem zbawienia jest Chrystus, a nie obietnice Przymierza synajskiego.
Owszem, Prawo stworzyło Izraela o czym zaświadcza Pismo:
Wj 19,5 Teraz jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia.
Iz 43,7 Wszystkich, którzy noszą me imię i których stworzyłem dla mojej chwały, ukształtowałem ich i moim są dziełem.
Iz 43,21 Lud ten, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę.

Wynika z tego niezbicie, że poprzez Słowo Prawa Bóg stworzył Izrael jako naród wybrany. Zaś rolą Izraela było przyjęcie Chrystusa i przygotowanie wszystkich ludów ziemi na przyjęcie Go.


**********II**************
axanna napisał(a):
SmokEustachy napisał(a):III Axanna:
Acha, i jeszcze slowko. Jezus nie jest zadnym Dzieciatkiem, trzymajacym sie za spodnice Mamusi. Tylko jest Krolem krolow, Panem Panow, Bogiem Wszechmogiacym, Wszechobiecnym, ma w reku wszelaka wladze i moc,

A do kogo pielgrzymowali owi mędrcy ze wschodu? A Pasterze? A Elżbieta? A Symeon?

Mt 2:1-2 Bw "Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejemie Judzkim za króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali:
Gdzie jest ten nowo narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać MU pokłon."

Mt 2:11 Bw "I wszedłszy do domu, ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali MU pokłon, potem otworzywszy swoje skarby, złożyli MU w darze złoto, kadzidło i mirrę."

Jak to oni osmielili sie tylko MU oddawac poklony i skladac dary, a krolowa niebios potraktowali jak powietrze - zadnego holdu ani wyrazow uznania, co Smoku?

Pytanie było -do kogo pielgrzymowali: do Dzieciątka czy do niedzieciątka?

Poza tym, mylisz pojecia 'byl' i 'jest'. Jezeli Jezus niegdys byl dzieciatkiem, to niedorzecznoscia jest nazywac go tak poprzez wieki i do dzis, nie uwazasz?

Musiałbym przejść tu od kalekiego pojmowania przez Ciebie Dobrej Nowiny do kalekiego pojmowania przez Ciebie wspominania, co odbiega od tematu.

2. Widzę tradycyjną żonglerkę tymi całymi wyrażeniami "cały", jedynie", "wyłącznie"
Otóż oczywiście Jezus nie jest nazywany dzieciątkiem co suponujesz żonglując. Bo jest określany też inaczej. Np. tu jest mowa o Dzieciątku?

http://www.milosierdzieboze.pl/droga.php?text=41

Od 2tys.lat Jezus jest Krolem, Panem i Bogiem w reku ktorego 'wszelaka moc i wladza' - a wy nadal mowicie o nim jak o dzieciatku.


Tu zaś mamy przykład filtracyjnej roli idei, z którymi przystępujesz do lektury. Jak widzę, wydaje Ci się że Dzieciątko kłóci się z Panem ergo jak ktoś mówi o Dzieciątku to interpretujesz to tak, że kwestionuje Pana?

2. Protestanci tak mają, że przeciwstawiają sobie pojęcia koherentne, czyli współpracujące, w myśl zasady: albo rybki albo akwarium. Czyli jak ktoś np. powie raz,ze ma oszczędny samochód, a drugim razem, że zielony, to sprzeciw od razu jest, jak może byc zielony skoro mówiłeś, że oszczędny?

Jednoprzymiotnikowa wizja rzeczywistości - nie da się tak żyć

3. Dlatego tez częste jest tutaj wymawianie jednemu przez drugiego: włożyłeś mi w usta coś, czego nie powiedziałem.
Bo przez pryzmat własnej główki odczytujecie.

Ciekawe, jakbys sie czul, gdyby twoja narzeczona przyszla w dzien twoich urodzin do twojej matki, skladajac jej wszelakie holdy i kierujac do niej wszelakie swoje prosby, a o tobie wspomniala tylko - 'blogoslowiony owoc zywota twego, o Matko!"


Czy to ma świadczyć o tym, że niedzieciątko?

/../
Kazdy. Amen. Ale od dzieci sie nie oczekuje nawrocenia, gdyz dziecko nie
jest w stanie zrozumiec, czym jest grzech, ani odroznic zlo od dobra

Jezus stawia właśnie dzieci za wzór z tego powodu, że bezwarunkowo i bezgranicznie ufają swoim rodzicom. Tak więc dzieci są wzorem wiary. Tak więc do wiary nie jest potrzebne wstępne zrozumienie czegokolwiek.
2. Nie jest napisane, że takiego nieodróżniającego zła od dobra postawił Jezus. Właśnie odróżniającego.
- to
biblijny wyraz i tez moge zacytowac, ale podejrzewam, ze nie chcesz :(
Jezus powiedzial, ze do dzieci nalezy Krolestwo Niebios i ja tak wierze

Powiedział to tez o wielu innych, co do których nie widzę entuzjazmu u Ciebie?

Ubodzy w duchu,
Miłosierni,
Czystego serca,
Wprowadzający pokój,
Cierpiący prześladowanie dla sprawiedliwości.
Prześladowani z powodu Jezusa.
Kto wytrwa do końca.
„Panny roztropne” co czuwają.
Karmiący braci najmniejszych.
Pojący braci najmniejszych.
Przyjmujący braci najmniejszych.
Odziewający braci najmniejszych.
Odwiedzający braci najmniejszych.
Przychodzący do braci najmniejszych.

, jak Pan powiedzial. Natomiast, ani Pan, ani nikt inny nie mowil nic o chrzcie dzieci, tylko: 'kto uwierzy i ochrzci sie' - czyli najpierw uwierzy.

A moze jednak?

3. Nie zbawia człowiek przez swoją wiarę, ale zbawia zawsze Bóg poprzez swoje stwórcze działanie, np. chrzest.


Dz 26:18 Bw "aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi."

Rz 3:28 Bw "Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu."

Ga 2:16 Bw "wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek."

Moge naprawde duzo zacytowac, ale wiem, ze tego nie lubisz, wiec ograniczam sie do tych trzech. I tak juz dobrze widac, ze zaprzeczasz Biblii, jaka uznajesz za Slowo Boze.

Tzn domyślam się, że owe wersety kłócą się z moją tezą: nie zbawia człowiek przez swoją wiarę, ale zbawia zawsze Bóg poprzez swoje stwórcze działanie, np. chrzest.
Dlatego budujesz tu jakieś zaprzeczenie, które by musiało brzmieć: "Zbawia nie Bóg przez swoje działanie, zbawia człowiek przez swoją wiarę?"
Dobrze to rozumiem?
Wiara jest potrzebna po to, aby dać Bogu przyzwolenie do stworzenia nas na nowo, bo Bóg niczego nie czyni z nami bez naszej zgody.

Wiara jest potrzebna do wszystkiego,

Tzn do czego konkretnie?

bo bez wiary - nic nie jest ani potrzebne, ani wazne, lacznie z chrztem:
"kto nie uwierzy juz jest potepiony" - powiada Slowo Boze



Wiara to ufność dziecka, która umożliwia Bogu uczynienie nas "dorosłymi" poprzez upodobnienie do Jezusa. Bez wiary dziecka rodzic też nic nie może. Dziecko musi mu najpierw zaufać. Ale "sama wiara" dziecka też niczego nie czyni, dopiero umożliwia działanie rodzica. Dziecko musi wierzyć, że zupka którą je jest dla niego dobra, inaczej ją wypluje. Ale dzicko przez "samą wiarę" zupki sobie do jedzenia nie zrobi. Ani ta wiara nie zastępuje konieczności zjedzenia zupki.
SmokEustachy
Aktywny
 
Posty: 180
Dołączył(a): Śr lut 27, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Oxenfurt

Poprzednia strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron