Trochę może włożę argumentów w usta katolików, bo widzę, że pochowali się gdzieś i pouciekali, a jak już coś mówią, to nie na temat. A dyskusja zrobiła się trochę nudna.
Może to nieco ożywi dyskusję, i da sposobność do wykazania argumentów protestanckich. Sam z chęcią poznałbym więcej argumentów protestanckich.
Otóż, kościół katolicki rozumie przez latrię cześć oddawaną Bogu jedynie, zaś przez dulię cześć oddawaną osobom czcigodnym (nie będącym Bogiem, ale stworzeniem). Latrię i dulię nie rozróżnia się pomiędzy formami oddawania czci. I w przypadku latrii i w przypadku dulii stosuje się takie same lub podobne formy czci: oddawanie pokłonów, całowanie podobizn, śpiewanie pieśni pochwalnych, itp. Itd.
Jednakże różnica pomiędzy latrią a dulią polega na tym, że jakieś oddawanie czci jest latrią wtedy, gdy podmiot czci uważa się za Boga. Zaś oddawanie czci jest dulią gdy podmiot nie jest uważany w sercu człowieka, za Boga, a jedynie za osobę godną czci. Zatem, rzecz rozgrywa się w umyśle i sercu człowieka. Gdy człowiek, kogoś (np. pana Gienia ) uważa za Boga, i uściśnie mu rękę i skłoni się uprzejmie, to ta cześć jest czcią boską. Jest to cześć oddawana Bogu. Nie liczy się forma, bo może to być tylko skinienie głową, lub może to być spalanie kadzidła (to jest kwestia kontekstu kulturowego- możliwe są przecież pokłony przed królem, czy cesarzem). Liczy się jednak to, że osoba oddająca cześć, w swoim sercu uważała tą osobę za Boga.
Zaś oddawanie czci jakiejś osobie, i przytym nie uważanie jej za Boga, a jedynie uważanie jej za osobę godną czci, jest dulią. I tu również nie ma znaczenia jakie formy się zastosuje. Nauka katolicka powołuje się tu na te fragmenty Pisma, które mówią o czci dla osób godnych czci:
Króla czcijcie (I list Piotra)
Czcij swego ojca i matkę.
Starszy pełniący dobrze swój urząd jest godny podwójnej czci.
W przypadku duli można w Piśmie zaobserwować, że żydzi klękali przed swoimi rodzicami, przed królem. Dawid śpiewał pieśń żałobną, zwracając się do Saula i do Jonatana (wyrażał przez to szacunek królowi i przyjacielowi). Abraham skłonił się przed Hetytami, itd.
Formy zależą tylko od kultury w jakiej się ludzie znajdują. W niektórych kulturach, całuje się rodziców po rękach, i klęka się przed nimi, a w innych tego się nie robi. W niektórych kulturach klęka się (czy klękało się) przed władcą – żydzi tak czynili, a w innych kulturach, jak na przykład we współczesnej kulturze europejskiej się tak nie robi (jakbyś klęknął przed Kaczyńskim, to by cię wzieli za wariata, i słusznie). To jest sprawa kontekstu kulturowego.
Zatem, według katolików, z bałwochwalstwem mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś w swoim umyśle uważa przedmiot swej czci za Boga, choć przecież ta czczona osoba Bogiem nie jest.
W temacie, anioła, którem Jan złożył pokłon, katolicy argumentują, że przecież anioł nie zganił Jana, mówiąc, że Jan zgrzeszył, i że okazał się bałwochwalcą, a teraz musi wyznać grzech i pokutować. Anioł jedynie nie chciał by ktoś go uczcił, i w ten sposób wykazał swą postawę pokory.
Inną kwestią jest sprawa czci obrazów w KK, ale chyba nie o tym bezpośrednio mowa w tym wątku.