Ingo napisał(a):axanna napisał(a):w żadnej społeczności ewangelicznej, nikt nie wyskoczy z taką durnotą: "Czytać Biblie? a po co? dla zbawienia nie potrzebne".
axanno,
a czy na pewno czytanie Biblii jest POTRZEBNE do zbawienia?
Ja np. wierzę, że do zbawienia potrzebna jest TYLKO ŁASKA BOŻA,
Co Ty nie powiesz? A podziel sie z nami, "wyszczekanymi prostakami", dlaczego Ty właśnie tak wierzysz? Domyślam się, że dlatego że Twój ksiądz, który zna Pismo o wiele lepiej od Ciebie, tak mówi - dlatego tak wierzysz, czy są jakieś inne tajemnicze powody? No i skoro "TYLKO LASKA" i nic więcej, czytanie Biblii - to "a po co?" - to też jestem ciekawa po co chodzisz do księdza i po co Ci kościół z całą resztą razem wzięte. LASKA przecież WYSTARCZY, co nie?
a wszystko inne - także czytanie Biblii - konieczne nie jest, może być co najwyżej pożyteczne.
chodzenie do kościółka, jak również i słuchanie księży, uczestnictwo we mszy, modlitwy - zdaniem szanownego Ingo mogą być "co najwyżej pożyteczne".... rewelacja.
Stąd te 10% narodu które czytac potrafi, stara się Biblie czytać, zgodnie z zaleceniem św. Pawła "Wszystko Pismo od Boga jest natchnione i pożyteczne" itd.
10% narodu czytać potrafi? a skąd klikasz, podzielisz sie?
Jeśli więc czytanie Biblii do zbawienia NIE JEST konieczne, prosze cię uprzejmie axanno o nienazywanie 'durnotą' poglądu, że właśnie nie jest.
nawet jeżeli "czytanie Biblii do zbawienia NIE JEST konieczne," pogląd "Czytać Biblie - a po co?" - jest jak najbardziej i w najwyższym stopniu autentyczną durnotą, gdyż Biblia, na którą czasem sie powołujesz, aczkolwiek nie znasz jej najlepiej i to widać, więc Biblia wielokrotnie zaleca i wręcz nakazuje do pilnego jej studiowania i powyższy pogląd, tak subtelnie przez Ciebie chroniony (a zauważyłam, że przez innych katolików też) - jest sprzeczny ze Słowem Bożym i wywodzić się może tylko od człowieka pełnego ignorancji i wyróżniającego się niewiedzą i nieznajomością Słowa Bożego. 'Miło' Cię poznać
Przecież nie powinno sie nazywać 'durnotą' niczego w ogóle,
Och, a skąd takie spojrzenie, Ingo, zmieniłeś poglądy, czy masz jakiś szczególny uraz do tego słowa, bo nazywać ludzi "wyszczekanymi prostakami" to skrupułów nie miałeś, a tu nagle taki delikatny się zrobił...
a już na pewno tego, czego sie nie przemyślało i nie oceniło w swietle Bożego Słowa.
otóż to, otóż to, wreszcie coś mądrego, masz jeszcze szanse, Ingo, na poprawę, czego ci szczerze życzę.