Teraz jest Pt kwi 19, 2024 11:25 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Refleksja...

w codziennym życiu chrześcijanina

Refleksja...

Postprzez Ojciec_Jazz » Cz kwi 05, 2007 10:13 am

tak o sobie pisał rosyjski pisarz Dymitr Mereżkowski:

“Codziennie czytywałem Nowy Testament i będę czytał go, dopóki będą mogły patrzeć moje oczy
i gdziekolwiek widno będzie - czy to w świetle słońca, czy przy blasku kominka, w jasny dzień lub ciemną noc,
w szczęściu i w nieszczęściu, w dniach choroby, w chwilach ufności i momentach rozpaczy,
w radosnym podnieceniu i w przygnębieniu. Zawsze czuję się tak, jak gdybym czytał, coś czego nigdy nie zdołam przeniknąć aż do najdalszej głębi, aż do ostatecznego końca.

Starła się złota krawędź mojej książki, pożółkł papier, rozpadła się oprawa skórzana, a grzbiet uległ rozluźnieniu. Niektóre stronice są oderwane, potrzeba je na nowo przyszywać, ale ja nie mogę oderwać się od czytania. Cofam się z przerażeniem przed myślą, że mógłbym choć na dwa dni być oderwanym od niego [...].
Co mają mi włożyć do trumny - Pismo Święte.
Z czym powstanę w dniu zmartwychwstania?
Czego dokonałem na ziemi? - Czytałem Pismo Święte.”


Myślę sobie czasami, że chciałbym choć w niewielkim procencie tak właśnie "umieć"...
Zazdroszczę mu...
Ojciec_Jazz
 

Postprzez snowstorm » Cz kwi 05, 2007 11:46 am

Mój odbiór tego fragmentu jest diametralnie odmienny od Twojego.
Przeczytałem go i zauważyłem ze ten fragment jest przerażajacy, wręcz rozpaczliwy.
Z czym powstanę w dniu zmartwychwstania?
Czego dokonałem na ziemi? - Czytałem Pismo Święte.


Czy to nie jest trafne i straszne pytanie dla człowieka wierzącego? Jak my odpowiadamy sobie postawieni przed tak poważnym pytaniem? Czego dokonalismy na ziemi? czytalismy Biblię, spiewalismy piesni, chodzilismy do zboru, rozdawalismy ulotki, modlilismy się, bralismy udział w konferencjach, czytalismy chrzescijanskie książki... . Czy to wystarczy?

czy na tym polega nasze chrzescijanstwo?

Ja tak nie chcę. ja sie tego panicznie boję...

P.S. [czy jesli ktos odbierze nam Biblie, spali spiewniki, zamknie zbory -to co zostanie?]
snowstorm
 

Postprzez Ojciec_Jazz » Cz kwi 05, 2007 12:10 pm

snowstorm napisał(a):[...]
czy na tym polega nasze chrzescijanstwo?
[...]


Zapewne nie, ale od tego się zaczyna...
(pomijam kwestię Bożej łaski)
Ojciec_Jazz
 

Postprzez Janina » Pt kwi 06, 2007 8:39 pm

Mnie, poza tym zachwytem wyrażonym przez rosyjskiego pisarza Dymitra Mereżkowskiego, bardziej interesowałyby powody dla których ludzie sięgają po Biblię i do czego ona może się przydać, czyli w czym wyraża się jej wartość, bo z całą pewnością jest ona ogromna i nie wiem czy do końca odkryta.
Kiedyś słyszałam kilka dość dziwnych historii związanych z Biblią, np. że podczas drugiej wojny światowej uratowała komuś życie, gdyż noszona pod marynarką zatrzymała kulę. Inna historia dotyczyła sytuacji w obozie koncentracyjnym, gdzie udało się przemycić jedną Biblię (ta miała chyba wartość złota), a z powodu plagi pcheł Hitlerowcy nie wchodzili właśnie do baraków, gdzie ją czytano. A wszystkim słuchającym jej przynosiła ulgę w cierpieniu i dawała nadzieję przewyższającą ludzkie życie.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez Ojciec_Jazz » So kwi 07, 2007 7:43 am

Cóż...
Autor pisał wyłącznie o sobie :)
A co do tego, że Biblia zatrzymałą kulę i uratowała zycie...
To zupełnie logiczne - kula pistoletowa (a w szczególnych przypadkach nawet pocisk karabinowy) nie przebije się przez kilkaset kartek tylko utkwi w nich (próbowaliśmy, przebijały max. do połowy i to z odległości 10 m) ...
A kilkadziesiąt lat temu kartki w Biblii były "lekko" grubsze niż zwykło się to robić teraz...
Ojciec_Jazz
 

Postprzez Janina » So kwi 07, 2007 11:26 am

Ojciec_Jazz napisał(a):To zupełnie logiczne - kula pistoletowa (a w szczególnych przypadkach nawet pocisk karabinowy) nie przebije się przez kilkaset kartek tylko utkwi w nich (próbowaliśmy, przebijały max. do połowy i to z odległości 10 m) ...
A kilkadziesiąt lat temu kartki w Biblii były "lekko" grubsze niż zwykło się to robić teraz...


Witaj !
Nawet nie przyszło mi do głowy, że ktoś może używać Biblii do takich eksperymentów !
Jest też w podejściu do Biblii pewne niebezpieczeństwo, o którym nie napisałam wcześniej, ale muszę dać to sprostowanie do historii z kulą. Otóż może dla niektórych sama książka stać się świętością, podobnie jak obraz, czy rzeźba, a to jest niewłaściwe podejście.
Również doszłam do wniosku, że aby ten temat mógł się nieco rozwinąć, o ile nie masz nic przeciw temu, to warto byłoby byśmy podzielili się własnymi doświadczeniami – czym jest dla nas Biblia, jaką wartość jej przypisujemy? Uważam, że warto ten temat poruszyć, ponieważ zauważyłam pewien paradoks – im większa jest dostępność Biblii, tym mniejszą wartość jej się przypisuje.
Pozdrawiam.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez snowstorm » So kwi 07, 2007 8:11 pm

Biblia w normalnych rozmiarach nie zatrzyma pocisku pistoletowego nie mówiac o karabinowym, natomiast rykoszetujacy pocisk od np: sciany -czemu nie. i mysle że te parę cm papieru zmniejsza penetracje pocisku.
snowstorm
 

Postprzez Ojciec_Jazz » Cz kwi 12, 2007 11:38 am

300 stron papieru biblijnego + twarde okłądki + położenie tego wszystkiego na "miękiim obiekcie" sprawia, że pocisk pistoletowy (parabellum) penetruje na max głębokość 2/3
Człowiek trzymający biblię na piersi, po prostu przewróci się jeśli zostanie "postrzelony"...
Dodatkowe "bonusy" to potężny siniak i czasami połamane żebra :)

Janina...
Nigdy nie strzelałem do Biblii, no, ale mogłem to dokładniej wyjaśnić :)
Ojciec_Jazz
 

Postprzez Janina » Cz kwi 12, 2007 12:37 pm

I po co ja pisałam o tej kuli :( a chodziło mi o zupełnie co innego.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez axanna » Cz kwi 12, 2007 1:26 pm

Witaj, Janino.
To moze ja sprobuje odpowiedziec na twoje pytanie, jak to rozumiem. Dla mnie jest rzecza naturalna, ze im wiecej jest biblii w sprzedazy i czym taniej kosztuje, tym mniej sie troszcze o nia w sensie dbalosci o jej wyglad i wytrzymalosc. Zniszczy sie, to kupie nowa.
Przypomnialam sobie pewna historyjke, jak to swiezo po nawroceniu jechalam w pociagu na Ukrainie. Akurat tak sie trafilo, ze jechal ze mna w jednym przedziale chlopak, ktory byl, hm, wierzacy prawoslawny - chetnie bym zastanowila, kim oni sa, ale to bedzie nie na temat. W kazdym razie dosc szybko, jak ja, tak i on, zorientowalismy co to za ksiegi w naszych rekach. No i zaczelo sie... on nalezal do cerkwi prawoslawnej, ja do kosciola protestanskiego. Nie potrafilam mowic zbyt przekonujaco, bylam bowiem naprawde bardzo swiezo nawrocona, a i teraz chyba nie potrafie, w kazdym razie nie zawsze...jak poczytam swoje wypowiedzi, to same durnoty, ze czasami az wstyd. Oj, chyba zbaczam z tematu. Wiec juz dluzszy czas w naszym przedziale toczyl sie zazarty spor i w pewnym momencie skads wylazl karaluch i popolz po scianie prosto na mnie. Ja nimi bardzo, bardzo sie brzydzie, mam wrecz jakos niezdrowa fobije...no i w panice, nie majac niczego pod reka, zaczelam odpychiwac go biblia, czym wywolala zgorszenie u tego chlopaka. Potem zalowalam, ze tak zrobila, ale wylacznie ze wzgledu na tego chlopaka, sama bowiem nie uwazam ze popelnilam jakies swietokradstwo czy cos podobnego. Ot taka sobie historyjka, he.

Z drugiej zas strony, naslushawszy sie opowiesci o takich sytuacjach, gdzie z braku Biblii przepisywano ich nawet recznie, przemycano, konfiskowano i tym podobne, mam chyba nie calkiem zdrowy pociag do nabycia Biblii i caly czas walcze z checia kupienia kolejnej ksiegi. Co prawda w chwili obecnej, nie zbyt duzo ich mam - tylko 5 sztuk i chyba nie bedzie duza przesada, jesli kupie jeszcze kilka, jak sadzisz? :P
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow


Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron