Teraz jest Cz mar 28, 2024 2:43 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Czy Bóg może włożyć skruchę w serce Lucyfera?....

w codziennym życiu chrześcijanina

Czy Bóg może włożyć skruchę w serce Lucyfera?....

Postprzez Lehaim » Śr kwi 04, 2007 12:17 pm

Zadanie mi takiego pytania kiedyś było by dla mnie jak czerwona płachta na byka! Trwa jednak czas duchowej przemiany i tak wielkich teologicznych odkryć, że pora zadać sobie pytanie: czy nasz Miłujący jak matka Ojciec, Miłosierny Zbawca i Odkupiciel, który z góry wszystko wie i wszystko stworzył po to, aby stać się w końcu „wszystkim we wszystkim”, czy On ma tak potężną moc, aby dać nowe serce również Lucyferowi?

Jeśli uważasz, że pytanie nie ma sensu, bo jest napisane, że ogień wieczny jest przygotowany dla diabła i jego demonów, to chciałem przypomnieć odkrycie, jakiego dokonaliśmy wspólnie na tym forum, że słowo diabeł można pisać z małej litery, bo oznacza ono przede wszystkim zło, jakim jest grzech, a niekoniecznie pierwszego grzesznika. Wszyscy w pewnym sensie jesteśmy diabłami i tak jak do Piotra Jezus musi czasem powiedzieć do nas: „Idź precz szatanie, bo jesteś mi zgorszeniem!”. Wszyscy jesteśmy również ciemnością i z natury urodziliśmy się jako dzieci gniewu. Ale przecież to Wszechmogący mówi do ciemności "stań się światłością!" A Jan dodaje – „światłość świeci w ciemności a ciemność jej nie przemogła”. Więc czy może jednak nasza ciemność powstrzyma światło słowa Bożego od wyparcia z naszych serc ciemności?....

Chciałbym abyście zastanowili się też, przeciwko komu toczymy bój? Czy może przeciwko szatanowi, albo jakimś osobom?..... Umiałbyś sobie poradzić z kimś takim on, bo ja nie! ... ciało przeciwko duchowi? .... bez szans!.... Na szczęście Paweł mówi, że "toczymy bój przeciwko pierwiastkom zła w okręgach niebieskich", Anie przeciwko Szatanowi... Zatem osoby skażone pierwiastkami zła, pierwiastkami szatańskimi czy diabelskimi nie stanowią dla nas problemu. Naszym problemem jest samo skażenie, czyli pierwiastek zła. Jakub mówi, że wystarczy się ‘poddać Bogu a przeciwstawić szatanowi aby uciekł od nas”.

To ciemność, brak poznania Boga, prowadzi do złych pragnień i uczynków a w efekcie do śmierci. Czy więc ogień Bożej gorliwości jest w stanie wypalić tą nieczystość, to zło, te zanieczyszczenie w rudzie metalu? Czy miłość Boga okaże się w naszych oczach większa niż nasz lęk przed poddaniem się Jego woli?..... Czy Bóg, gdy się objawi i da poznać okaże się aż tak Wielkim Ojcem?...

A jak myślisz, czy Bóg, który stworzył wolny świat i przewidział zły wybór tego świata, Bóg który dopuścił grzech i postanowił Odkupienie, czy ten Stwórca przeznaczył któreś ze swych dzieci, by popadły w grzech niewybaczalny i unicestwienie na wieki? I nie żal Mu było? Jeśli nie, to gdzież było Jego Miłosierdzie? A jeśli żal Mu było to czemu nie stworzył wszystkich dzieci z przeznaczeniem do życia wiecznego? Po co stworzył niektóre dzieci aby stały się gnojem na polu? Z jego punktu widzenia dzieci te zrobiły straszną pomyłkę, odrzuciły najbardziej Kochającą osobę we Wszechświecie! Tak przecież ocenia przestępstwa swoich dzieci każdy ojciec, a szczególnie ten który dopuszcza ich złe zachowanie. A przecież dzieci te od momentu przestąpienia Jego przykazania stały się niewolnikami grzechu i już nie mogą wrócić do Boga bez Jego nadprzyrodzonej ingerencji! Przecież grzesznicy czynią to, co Bóg dopuścił, a czego z pewnością nie chciał, co wręcz zakazał! Co gorsza gdy popadały w grzech nie znały Ojca, nie wiedziały czym jest śmierć, która im grozi! One nie wiedziały, co czynią zupełnie tak samo jak ci co krzyżowali Jezusa! Czy zrobiły by taki błąd gdyby znały Ojca, gdyby znały skutki swoich wyborów wbrew woli ojca?

A teraz pomyśl, o ludziach dziś przeznaczonych przez Boga na naczynia gniewu. Duch Boży powiedział ustami proroka Jeremiasza: "do człowieka, który idzie nie należy nawet kierowanie swoimi krokami". Bóg obiecał, że zamieni nasze kamienne serca w serca mięsiste i da Jego prawo w nasze serca. Tak, Bóg obiecał, że dokona rzeczy niemożliwej dla nas, dokona cudu stworzenia nowego serca! Ale co to oznacza? Oznacza to, że jesteśmy niewolnikami Boga i spełniamy Jego wolę nawet wtedy, gdy stajemy się drapieżnikami pożerającymi bezbronne owce. To Jahwe czyni człowieka dobrego i złego, ślepego i widzącego. Jednocześnie wiemy, że to nie jest pragnienie Boga, abyśmy łamali jego przykazania! Jednocześnie ma nadejść czas, gdy Duch Boży będzie wypełniał wszelkie ciało..... Jak to rozumieć?....

Zastanówcie się nad "naczyniami gniewu", nad ludźmi doświadczającymi gniewu Boga, do których serc Duch Święty nie przemawia, nie wlewa im skruchy w serca. Przecież oni idą do Szeolu, a nie do Gehenny! Jezus wielokrotnie ostrzegał przed tym, że w Dniu Sądu faryzeuszom grozi Gehenna. Podkreślam jeszcze raz - we wszystkich wypowiedziach Jezusa Gehenna ma zapłonąć w Dniu Sądu, a nie wcześniej! Zatem ich sąd dopiero nadejdzie. Bóg mówi: "człowiekowi postanowione jest raz mrzeć a potem sąd". Zauważaliście? Sąd ma nastąpić dopiero po skosztowaniu jak smakuje grzech i jego skutki, czyli śmierć! .... Paweł mówi, że niektórzy będą zbawieni jak przez ogień. Jezus mówi, że niegodziwcy będą płakać widząc patriarchów ucztujących w Królestwie Boga, a siebie precz odrzuconych! ... czym więc są sądy Boże w obecnym świecie? ....

Jak można oskarżać i potępiać kogoś, kto wypełnił prawidłowo swoją rolę?! Nawet jeśli jest to rola kozła, faraona, Koracha, faryzeusza?

Oskarżając takich ludzi oskarża się przecież nic innego jak początek ich drogi i owoce jakie ten początek zrodził! A przecież czy ci ludzie wybrali sobie drogę? Nie! wybrał im ją Bóg! Jednocześnie, dzięki temu poznają śmierć i wtedy świadomi czym jest dobro i zło staną w obliczu łaski Bożej. Wielu z nich nawróci się, gdyż Duch Boga będzie działał w ich sercach. Ale ilu? A może wszyscy? Jakie byłoby to zwycięstwo Boga, zwycięstwo światła nad ciemnością, zwycięstwo Miłości nad pustką....

Człowiecze dusze poznają smak wolności i Szeolu, więc zrozumieją, że wszystko, co dostały pochodzi od Ojca. A czy pojmą to demony? .... One również trafią do swoistego Szeolu, do Otchłani. Boją się tego strasznie, żyją z piętnem morderców. Czy kiedyś dopełni się miara gniewu Bożego nad nimi? Czy Duch Boży wzbudzi w nich skruchę? Czy ci synowie marnotrawni zatęsknią za domem ojca? Czy też może okaże się , że nigdy nie byli istotami takimi jak inne, a tylko robotami, które miały zgrzeszyć i sprowadzać cierpienia na innych poprzez swoje kłamstwa? Swoją drogą czy ukarałbyś swoje dziecko unicestwieniem za coś takiego jak kłamstwo?

Czy więc to możliwe, że szatan to tylko rola, której kiedyś osoba nosząca to imię pozbędzie się? Czy to możliwe, że ogień Boży wypali pierwiastki zła, a nie tych, którzy skazili się nimi?
Ostatnio edytowano Pt maja 30, 2008 11:54 am przez Lehaim, łącznie edytowano 6 razy
Lehaim
 

Re: Czy Bóg może włożyć skruchę w serce Lucyfera?....

Postprzez hungry » Śr kwi 04, 2007 1:12 pm

Witam Cię Lehaim na naszym forum.
Lehaim napisał(a):Zadanie mi takiego pytania kiedyś wbudziło by we mnie istnego Kamikadze! Trwa jednak czas takich teologicznych odkryć, że pora zadać sobie pytanie: czy nasz Ojciec, który z góry wszystko wie i wszystko stworzył, aby stać się w końcu wszystkim we wszystkim, czy nasz Ojciec ma tak potężną moc, aby dać nowe serce również Lucyferowi?

Skąd takie dziwne refleksje Ci przychodzą do głowy? Czy nie wystarczy Ci wiara w jedyne autorytatywne źródło Bożego obiawienia Pismo Święte?
Czy nie wystarczy Ci to co pisze o klęsce Lucyfera, spowodowanej takim a nie innym jego wolnym wyborem. On juz wybrał dlatego przegrał.
Człowiek podobnie jeśli przed śmiercią nie odwróci się od grzechu do Boga, i nie przyjmie Bożej łaski i ewangelii o Jezusie podobnie z własnej woli zginie na wieki.
Lehaim napisał(a):Jeśli uważasz, że pytanie nie ma sensu, bo jest napisane, że ogień wieczny jest przygotowany dla diabła i jego demonów, to chciałem przypomnieć odkrycie jakiego dokonaliśmy wspólnei na tym forum, że słowo diabeł można pisać z małej litery, bo oznacza ono przede wszystkim zło jakim jest grzech, czyli działanie wbrew pragnieniu Ojca.

O kim mówisz my wspólnie? Jeśli mnie wzrok nie myli zarejestrowałeś się dziś na forum więc jestes tu nowy :)

Lehaim napisał(a):Wszyscy jesteśmy diabłami, ciemnością , do któej Bóg mówi "stań się światłość!" Czy nasza ciemność powstrzyma słowo Boże od stania się ciałem?....

w mojej biblii nie pisze że jesteśmy diabłami ale przed nawróceniem nowym narodzeniem byliśmy wprawdzie z dala od Boga, synami buntu i dziećmi diabła, synami ciemności, spełniający jego zachcianki będący w niewoli diabła ale nigdy nie byliśmy diabłem. Człowiek jako jedyne stworzenie był stworzony na obraz Boga.
Teraz zaś (pamiętaj że piszesz do chrześcijan) jesteśmy dziećmi Boga, jesteśmy w Chrystusie nowym stworzeniem, bo to co stare przeminęło, jesteśmy dziećmi światłości a nie ciemności.

Lehaim napisał(a):Przeciwko komu toczymy bój? Czy może przeciwko szatanowi?..... Umiałbyś sobie poradzić z kimś takim, bo ja nie! ...

Tak. Właśnie jeśłi czytasz listy Pawła do Efezjan, Kolosan i inne pisze tam wyraźnie że mamy broń nad diabłem i demonami. Jan tez pisał że większy jest Ten który w nas mieszka od tego co jest na świecie (diabła). Oczywiście odpowiedzialność uzbrojenia się w Boża zbroje należy do nas samych. Jeśli zaniedbujemy Bożą zbroję (Efez 6 roz) wtedy narażamy się na ataki diabelskie.
Lehaim napisał(a):ciało przeciwko duchowi? .... bez szans.

ciało (chodzi o greckie słowo "sarks" skażona natura nasza grzechem) będzie bez szans jeśli będziemy nasze ciała ofiarowywać Bogu na służbę (Rzm 12:1-2)

Lehaim napisał(a):Paweł mówi, że "toczymy bój przeciwko pierwiastkom zła w okręgach niebieskich"... osoby skażone tymi pierwiastkami nie stanowią dla nas problemu.
Jeśli masz na myśli że dla nas wierzących nie stanowią problemu zgodzę sie jeśli oczywiście mamy pełne uzbrojenie o jakim Paweł pisze. Jeśli trwamy w wierze, w modlitwie w duchu, w Słowie Bożym. Jeśli będziemy odnawiać i chronic swoj umysł ustrzeżemy się przed pierwiastkami duchowymi zła. Wszelką myśl mamy poddawać Chrystusowi.

Lehaim napisał(a):Ta ciemność, ten brak poznania Boga porwadzi do złych uczynków, do śmierci.

Tak prowadzi tych nieposłusznych synów jeśli trwaja w uporze i grzechu do końca życia. Boże dziecko posłuszne Ojcu nie musi się obawiać niczego.
Lehaim napisał(a):Czy więc ogień Bożej gorliwości może wypalić to zło? Czy światłość Boga rozjaśnio w naszych oczach pustkę ciemności? Czy miłość Boga okaże się w naszych oczach większa niż nasz lęk?..... Czy Bóg, gdy się objawi i da poznać bedzie aż tak Wielkim Ojcem?...
A jak myślisz, czy Bóg, który stworzył wolny świat i przewidział zły wybór tego świata, czy ten Stwórca przeznaczył któreś ze swych dzieci, by popadły w grzech? I nie żal Mu było? Czy stworzył niektóre dzieci na to by stały sie gnojem na polu? Z jego punktu widzenia dzieci te zrobiły straszną pomyłkę. Tak ocenia przestępstwa dzieci każdy ojciec, a szczególnie ten któy dopuszcza ich złe zachowanie. A przecież od momentu popełnienia czynu stali się jego niewolnikami! Dziś czynią to, co Bóg dopuścił, a czego nie chciał! A przecież nie poznały Go, nie wiedziały co robią! Czy zrobiły by taki błąd gdyby znały Ojca, gdyby znały skutki swoich wyborów wbrew woli ojca?

Mam pytanie czy Ty jesteś wierzącą osobą, narodzoną na nowo?
Te pytania Twoje nasuwaja mi takie pytanie.
Jeśli nie, proponowałbym zadawać te pytania w cześci naszego forum na "rozmowy kontrolowane" . Czy spełniasz 1 i 2 punkt regulaminu?
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Re: Czy Bóg może włożyć skruchę w serce Lucyfera?....

Postprzez Lehaim » Cz kwi 05, 2007 9:15 am

W odpowiedzi na Twoje pytanie Hungry: jestem narodzonym na nowo chrzescijaninem, który po latach tułaczki znalazł Pana Jezusa. Wyszedłem ze specyficznego kręgu myśli teologicznej i nadal chodzę swoimi drogami. Od niedopuszczania myśli o racji jakiegokolwiek innego punktu widzenia przeszedłem do dopuszczania i rozważania każdego jednego punktu widzenia. W związku z tym moje pytania i sposób rozważania Pisma moze zgorszyć każdego człowieka przeświadczonego o tym, że te przekonania w które on uwierzył są jedynymi prawdziwymi.

Co do tematu, to działam na kilku innych forach, więc temat po prostu przekleiłem, gdyż gdzie indziej nie budził zainteresowania. Rozumiem Twoje odpowiedzi. To standardowe odpowiedzi, jakich kiedyś udzielałem. Zobaczyłem jednak zbyt wiele rys na tym obrazku i mam wrażenie, że Ojciec szykuje nam niespodziankę. Może się mylę, ale mam wrażenie, że Bóg nie postawił kreski nad imieniem swojego syna Lucyfera. Jego rola, w jakiej wystąpił: Przeciwnik i Oskarżyciel nie może być w związku z tym uważana za jego wieczne imię. Być może nie nawróci się nawet po wyjściu z Otchłani i pozostając w swojej roli trafi do jeziora ognia, ale mi nie o to chodzi by poznać jego los. Chodzi mi o to, że jego los nie jest jeszcze przesądzony, że będzie przesądzony jeśli uczyni zło po wyjściu z Otchłani.

hungry napisał(a):w mojej biblii nie pisze że jesteśmy diabłami ale przed nawróceniem nowym narodzeniem byliśmy wprawdzie z dala od Boga, synami buntu i dziećmi diabła, synami ciemności, spełniający jego zachcianki będący w niewoli diabła ale nigdy nie byliśmy diabłem. Człowiek jako jedyne stworzenie był stworzony na obraz Boga.

Czy dla ciebie bycie dzieckiem diabła, dzieckiem ciemności nie oznacza bycie diabłem? W Piśmie dzieci Adama są nazywane zbiorowo Adamem, dzieci Jezusa, Jezusem. Wręcz można odnieść wrażenie jakby nie występowały indywidualnie! Twoje zdanie wydaje mi się sprzeczne samo w sobie.

Lehaim napisał(a):Paweł mówi, że "toczymy bój przeciwko pierwiastkom zła w okręgach niebieskich"... osoby skażone tymi pierwiastkami nie stanowią dla nas problemu.

hungry napisał(a):Jeśli masz na myśli że dla nas wierzących nie stanowią problemu zgodzę się
tak, chodzi mi o to, że zwycięstwo nad szatanem, to zwycięstwo przede wszystkim nad jego wpływem, nad żądłem śmierci jakim jest grzech. Nie chodzi o to by zabić szatana jako osobe, nie chodzi o to by pozabijać grzeszników, ale o to by usunąć ich z ziemi nawracając ich, usuwając pierwiastki zła, jakie z dziecka Bożego czynią przeciwnika Bożego.
Lehaim napisał(a):Ta ciemność, ten brak poznania Boga prowadzi do złych uczynków, do śmierci.

hungry napisał(a):Tak prowadzi tych nieposłusznych synów jeśli trwają w uporze i grzechu do końca życia. Boże dziecko posłuszne Ojcu nie musi się obawiać niczego.
A czy Lucyfer i demony mieli poznannie Boga zanim zgrzeszyli? Czy wiedzieli, co czynią? Bo jeśłi nie wiedzieli, co czynią, to....

Czy światłość poznania Boga rozjaśni w naszych sercach ciemność pustki, gdy "ziemia będzie wreszcie pełna poznania Pana?" Czy stopi lód lęku i pychy? ... Z Bożego punktu widzenia jego zbuntowane dzieci zrobiły straszną pomyłkę. Tym badziej, że pomyłkę zaplanowaną przez Ojca w samym akcie stworzenia, bo przecież nie wyposażył nas w poznanie Jego Osoby, a jedynie w możliwośc poznawania. Tak właśnie każdy ojciec ocenia przestępstwa dzieci. Przecież do momentu buntu nie mieli pełnego poznania Boga, bo On ma się dopiero objawić. A od momentu buntu stali się niewolnikami swojej niewiedzy, a ściślej mówiąc niewolnikami swoich chorych wyobrażeń o Bogu! Dziś czynią to, co Bóg dopuścił, a czego nie chciał![/color] Czy zrobiły by taki błąd gdyby znały Ojca, albo gdyby znały skutki swoich wyborów wbrew woli ojca? Czy upokorzone do granic śmierci bedą mogły żałować głupoty, jaką popełniły?
hungry napisał(a):Mam pytanie czy Ty jesteś wierzącą osobą, narodzoną na nowo?
Te pytania Twoje nasuwają mi takie pytanie.

Widzę, że trzymasz się kurczowo tradycji. Argumetny ad persona, ani ad cathedra do mnie nie przemawiają. Sola Scriptura.
Lehaim
 

Postprzez Leszek Włodarczyk » Cz kwi 05, 2007 1:10 pm

.....
Ostatnio edytowano Cz mar 27, 2008 9:34 am przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez meritus » Cz kwi 05, 2007 2:10 pm

Leszku Włodarczyk - nie mam pewności co do mojej interpretacji Twojej wypowiedzi, ale to nie dogmaty, czy Tradycja głoszą, że: Lucyfer jest synem Bożym i że są jakieś pierwiastki zła.

O pierwiastkach duchowych zła na wyżynach niebieskich pisze św. Paweł Apostoł w Liście do Efezjan 6,12. Synami Bożymi aniołowie w tym i szatan nazywani są w Starym Testamencie m.in w Księdze Hioba.

Nie myśl jednak Leszku Włodarczyk, że przyznaję rację Lehaimowi, bo to co on wypisuje to nic innego tylko gnoza w nowej formie, New Age jak ktoś woli. Natakie poglądy nie ma potwierdzenia w Objawieniu, w Piśmie Świętym i Świętej Tradycji. takie opowiastki można wyczytać w modnych ostatnio gnostyckich apokryfach.
meritus
 

Postprzez Leszek Włodarczyk » Cz kwi 05, 2007 2:26 pm

.........
Ostatnio edytowano Cz mar 27, 2008 9:33 am przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez meritus » Cz kwi 05, 2007 2:30 pm

Nie wiem co za tradycję ma Lehaim, gnostycka może...
meritus
 

Postprzez Lehaim » Cz kwi 05, 2007 10:21 pm

Leszek Włodarczyk napisał(a):Proszę o odnośnik do fragmentu Pisma mówiącego o tym, że Lucyfer jest Synem Bożym.
Właściwie to nawet Adam nie został nazwany Synem Boga, choć przecież stwoprzył go Ojciec na swoje podobieństwo, prawda? A jednak JEDYNYM SYnem Boga został nazwany tylko i wyłącznie Jezus! Ale w pewnym sensie ci, których stworzył Bóg przez Jezusa, czyli i aniołowie i Adam byli nazywani synami Bożymi, co przypomniał z księgi Hioba nasz rozmówca. Mówią o tym również Psalmy. W nich ludzi i aniołowie są nazwani Bogami i Synami Najwyższego (chyba Ps 86 cytowany przez Jezusa)
Proszę o odnośnik do fragmentu Pisma mówiącego o tym, że szatan nie jest osobą, a "pierwiastkiem zła".
Tu proszę o szczególna uwagę i gotowość zrozumienia. Pismo mówi nam o konkretnej osobie, którą nazywa rzeczownikiem pospolitym: "szatan", co znaczy przeciwnik. Jednak słowo szatan w ewangeliach jest używane również w stosunku do ludzi a nie wyłącznie do tej jednej istoty. Przykładem jest Piotr nazwany przez Jezusa szatanem. Lucufer to konretna osoba, która może przebywać w danej chwili tylko w jedynym, konkretnym miesjcu. Jednak egzorcyści wypędzają szatana z każdej opetanej osoby! O co chodzi? Dla mnie jest to sygnał, że w imieniu szatan nie tyle chodzi o wskazanie z kim konkretnym mamy walczyć, jakiego imienia wyzywać czy kogo rozpoznawać w ludziach opętanych. Nazwa ta przypominać ma nam nauki i tezy tej pierwszej osoby, która stała się przeciwnikiem Boga! Chodzi o walkę z tym, co z syna uczyniło przeciwnika! To przestroga dla nas, abyśmy nie poszli drogą pychy i buntu.

Kto jest pierwszym wśród buntowników nie ma znaczenia, bo jak Jakub pisze: "poddajcie się Bogu a zaprzyjcie Diabła, to ucieknie od was". to takie łatwe! Zatem osoba Lucyfera nie stanowi problemu, nie wymyka się bowiem woli Boga. To my stwarzamy sobie problemy poddając się złym podszeptom skądkolwiek one do nas przychodzą.

Proszę o odnośniki do fragmentów Pisma mówiących o tym, że istnieją ludzie "do których Duch Święty nie przemawia, nie wlewa im skruchy w serca." w tym sensie, że żaden z nich realnie nie ma i nie będzie już mieć do śmierci możliwości poznania woli Bożej, a co za tym idzie i do skruchy i nawrócenia się.

Bóg wybrał sobie na tym świecie jednych ludzi na naczynia chwały innym na naczynia gniewu. (to z Rzymian). Jezus mówi wyraźnie, żeby Ojciec wybaczył im "bo oni nie wiedzą, co czynią". A stało się to aby zostało wypełnione Pismo. To oznacza, że na tym swiecie Bóg wybiera sobie niektórych ludzi aby przeszli ze śmierci do życia. Inni będą mieli ta możliwość dopiero po zmartwychwstaniu, bo jak Jezus powiedział: J J 12:47,48 BT "A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym." Swoją drogą czy Lucyfer nie posłyszał słów Boga?
Proszę o odnośniki do Pisma stwierdzające, czy pozwalające nam stwierdzić, że są jakiekolwiek "sądy Bożę w obecnym świecie? ...." jak piszesz - za wyjątkiem sądu o którym mówił Jezus, tym mianowicie, dokonującym się przez Jego Słowo?
ZA każdym razem, gdy Bóg wykonał na jakimkolwiek człowieku wyrok, a przecież rządzi narodami, zawsze musiał najpier osądzić zanim zawyrokował. Ale nie są to sądy wieczne, ostateczne. Ostateczny Sąd nadejdzie w Dniu Ostatnim. Właśnie na tej mysłi jest oparte całe moje rozumowanie o Luceferze. Bo jeśli dotad mają miejsce jakieś sądy Boga, ale nie są one ostateczne, to znaczy, zę są one tylko obrazowe. Zatem będą stanowić naukę i świadectwo w przyszłym świecie! Skoro jednak my nie jesteśmy sądzeni, to czy aniołowie są?
Ostatnio edytowano Cz kwi 05, 2007 10:30 pm przez Lehaim, łącznie edytowano 3 razy
Lehaim
 

Postprzez Lehaim » Cz kwi 05, 2007 10:24 pm

meritus napisał(a):Nie wiem co za tradycję ma Lehaim, gnostycka może...
Nie mam żadnej tradycji ani niczyjej nauki. To, co piszę wymyśliłem sam bez czyjejkolwiek pomocy czy inspiracji.

Jeszcze do niedawna myśl o możliwości powszechnego zbawienia dla ludzi budziła mój opór. Mówiłe, że nie jest możliwe aby zbawieni byli ci na których Bóg już raz wydał wyrok śmierci! Okzało się, że jest wiele przykłądów zaprzeczających tej tezie.... A po uwaznym przemyśleniu sensu Bożych sądów i wyroków na tym świecie dochodzę do mojego osobistego wniosku, że Ojciec kocha każde dziecko, nawet te, które schodzi na złą drogę i niszczy nie dziecko ale złe drogi. A jak niszczy te złe drogi? .... NO własnie jak myślisz, jak można zniszczyć złe drogi? :wink:
Lehaim
 

Postprzez meritus » Cz kwi 05, 2007 10:29 pm

Co do samodzielnego wymyślania...

św. Piotr ostrzega:

2 Ptr 3:15-17
A cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną, jak to również umiłowany nasz brat Paweł według danej mu mądrości napisał do was, jak również we wszystkich listach, w których mówi o tym. Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę. Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku.


Można tłumaczyć, ale uważaj aby nie na własną zgubę. Największym zwycięstwem sztana jest to, że ludzie bagatelizują zło i skutki jakie ono sprowadza.
meritus
 

Postprzez Lehaim » Cz kwi 05, 2007 10:31 pm

meritus napisał(a):Co do samodzielnego wymyślania...
św. Piotr ostrzega:...
Można tłumaczyć, ale uważaj aby nie na własną zgubę. Największym zwycięstwem sztana jest to, że ludzie bagatelizują zło i skutki jakie ono sprowadza.

Dzięki, Bracie. Pamiętam o tej przestrodze i nie bagatelizuję grzechu! Nie o to mi chodzi by grzeszyć ale aby naśladować miłość Boga wobec złych i niegodziwych.
Lehaim
 

Postprzez Leszek Włodarczyk » Pt kwi 06, 2007 6:35 am

.........
Ostatnio edytowano Cz mar 27, 2008 9:32 am przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez hungry » Pt kwi 06, 2007 8:03 am

Leszek Włodarczyk napisał(a):
Lehaim napisał(a):Nie mam żadnej tradycji ani niczyjej nauki. To, co piszę wymyśliłem sam bez czyjejkolwiek pomocy czy inspiracji.

W tym właśnie tkwi sedno, bo bez inspiracji i pomocy w tym względzie Ducha Świętego człowiek nie jest w stanie rozpoznać niczego.
Boża miłość jest przeogromna, to prawda i jednym z jej przejawów jest to, że Bóg jest sprawiedliwy - czego Ty zdajesz Mu się odmawiać. zarzucając tym samym Bogu kłamstwo.

Lehaim zgadzam się z Leszkiem który Ci napisał to ponieważ nie można sobie interpretować Pism bez autora Pism, bez Ducha Świętego. Dlatego wybacz ale nie widzę w takim razie sensu polemiki z Tobą, z osobą która uważa że "wie" lepiej.
Nie mniej jednak zachęcam Cię ażebyś starał sie przynajmniej zrozumieć większość ewangelicznych chrześcijan którzy dniem i nocą starają się badać Pisma Święte czy tak sie sprawy mają szukając obiawienia od Ducha Świętego. Sam Jezus stwierdził że nie wszystko wszystkim jest dane zrozumieć, dlatego Jezus mówił często do ludzi w przypowieściach a uczniom wyjaśniał na osobności. Nawet sami uczniowie nie rozumieli wielu rzeczy stąd kolosalne błędy jakie popełniali jak np. chęć zrzucenia gromów na ludzi, chęć postawienia namiotów na górze przemienienia, spory kto ma być większy w niebie, odciąganie Jezusa od pójścia na mękę i śmierć, niecierpliwość w ustanowieniu Królestwa Bożego na ziemi. Wielu rzeczy sami uczniowie nierozumieli do czasu kiedy sam Duch Święty się wylał i mogli wiele rzeczy dopiero zrozumieć że nawet taki Piotr któy miał tak wiele wątpliwości odważył sie stanąć przed ludem Izraela w Jerozolimie wyjaśnić te "dziwne" zjawisko jakim było wylanie Ducha Świętego. A nawet potem i sam Piotr będąc wciąż człowiekiem potrzebował korekty samego Pawla który w Duchu Świętym musiał go napomnieć.
Tak więc widzisz że:
"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany." 2 Tym. 3:16-17 (BW)
"Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym." 2 Piotr. 1:20-21 (BW)

Być może dla Ciebie w sprawie Lucefera i zła będzie pomocny ten link który rzucam do artykulu jaki znalazłem na portalu chrześcijańskim pod tytulem: "Pochodzenie zła" Jonatan'a Dünkela

Pozdrawiam.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Lehaim » Pt kwi 06, 2007 8:54 am

hungry napisał(a):Nie mniej jednak zachęcam Cię ażebyś starał sie przynajmniej zrozumieć większość ewangelicznych chrześcijan którzy dniem i nocą starają się badać Pisma Święte czy tak sie sprawy mają szukając obiawienia od Ducha Świętego.

A i owszem rozumiem ich i czytam i nie wszystko mnie przekonuje, ale cenię sobie również ich punt widzenia
hungry napisał(a):Sam Jezus stwierdził że nie wszystko wszystkim jest dane zrozumieć, dlatego Jezus mówił często do ludzi w przypowieściach a uczniom wyjaśniał na osobności. Nawet sami uczniowie nie rozumieli wielu rzeczy stąd kolosalne błędy jakie popełniali jak np. chęć zrzucenia gromów na ludzi, chęć postawienia namiotów na górze przemienienia, spory kto ma być większy w niebie, odciąganie Jezusa od pójścia na mękę i śmierć, niecierpliwość w ustanowieniu Królestwa Bożego na ziemi. Wielu rzeczy sami uczniowie nierozumieli do czasu kiedy sam Duch Święty się wylał i mogli wiele rzeczy dopiero zrozumieć że nawet taki Piotr któy miał tak wiele wątpliwości odważył sie stanąć przed ludem Izraela w Jerozolimie wyjaśnić te "dziwne" zjawisko jakim było wylanie Ducha Świętego. A nawet potem i sam Piotr będąc wciąż człowiekiem potrzebował korekty samego Pawla który w Duchu Świętym musiał go napomnieć.

Skoro byli omylni to raczej powinni podejść z szacunkiem do innych puntków widzenia zamiast trzymać sie założeń tradycyjnego myślenia Poza tym, czy chcesz powiedzieć, że "nierozumieli do czasu " ale po wylaniu Duch zrozumieli wszystko?

Tak więc widzisz że:

Tak, widzę po dokładnej i wieloletniej analizie wielu wykładni Pisma, jakie miałem okazję poznać w kilku wyznaniach Chrześciajańskich, że: męki wieczne w piekle duszy nieśmiertelnej nie istnieją. A jak zauważyłem ewangeliczni chrześcijanie studiujący Pismo dzień i noc tego nie zauważyli. Dziwi mnie, że wolą wierzyć w obraz Boga jaki sami sobie stworzyli - Boga "miłosiernego", "łaskawego" i "sprawiedliwego" przypiekającego bez końca duszyczki w piekle, zamiast przylgnąć do Miłosiernego, Łaskawego i Sprawiedliwego .... Ojca! Być może jeśli będą w stanie ujrzeć ten błąd w fundamentach swojego rozumowania, w samych aksjomatach postrzegania, zrozumieją, że również tradycyjne wyobrażenia na temat Lucyfera nadaje się do rewizji.

Swoją drogą jak na osoby, które jak mówicie tak wiele studiują Pismo wydajecie się być zupełnie zamknięci na dyskusje o aksjomatach swojego chrześcijańskiego postrzegania i intepretowania Pisma. Wręcz mam wrażenie, że chcecie mi powiedzieć, że macie Ducha wiec jesteście wprowadzeni we wszelką prawdę! :evil: Czy Was aby szatan nie podszedł? :lol: .... Jak mniemam 'nie od Was wyszło Słowo i nie do Was było skierowane.' :-? .... Są odrodzeni chrześcijanie, którzy mają zupełnie inne aksjomaty interpretacji (których przynajmniej są świadomi) i którzy wprowadzają w wykładnię PIsma większą duchową i emocjonalną harmonię .... nie czujecie tego, że tradycyjne, "piekielne" :wink: podejście do szatana i wiecznych mąk wprowadza psychiczny i emocjonalny dysonans?

Jak napisałem, moje przypuszczenia na temat Lucyfera są produktem moich dociekań i obecnie podlegają sprawdzeniu w dyskusji. Jeśli nie stać Was na podejmowanie takich wyzwań, jak dyskusja o paradygmatach rozumowania chrześcijan a przy tym pogodziliście się z obrazem Ojca Świętego piekącego bez końca dzieci w morzu ognia, to Wasz wybór - spróbujcie naśladować jego miłosierdzie. :) Ja i tak będę podążał wgłąb ku fundamentom wierzeń .... oczywiście z Duchem Świętym i modlitwą, jak zawsze.

Dziękuję za link, poczytam.

Z braterskim pozdrowieniem
Leh Lehaim
Ostatnio edytowano Pt kwi 06, 2007 9:36 am przez Lehaim, łącznie edytowano 1 raz
Lehaim
 

Postprzez Lehaim » Pt kwi 06, 2007 9:25 am

hungry napisał(a):Być może dla Ciebie w sprawie Lucefera i zła będzie pomocny ten link który rzucam do artykulu jaki znalazłem na portalu chrześcijańskim pod tytulem: "Pochodzenie zła" Jonatan'a Dünkela
Pozdrawiam.

Przeczytałem. Widzę, że zakładasz, że może mi sie przydać "mleko". No, cóż nie znamy się, wiec trudno stwierdzić, czy po drugiej stronie nie klika zbuntowany dwunastolatek. :lol:

Mi już takie obrazki, jakie nakreślił autor tego traktaciku, nie wystarczą. A Tobie?.....

Ja zastanawiam się nad księgą Hioba i nad sposobem, w jaki Bóg odnosi się do Szatana. Jego kultura jako Gospodarza zgromadzenia wobec Wroga i w ogóle rozpoczynanie dialogu z Przeciwnikiem jest zastanawiające samo w sobie! A co powiedzieć o oddawaniu części władzy nad sługami Bożymi Szatanowi? Co sądzisz o tym, że Bóg wydał wyrok śmierci na dzieci Joba, na jego zdrowie i pozwolił go wykonać Lucyferowi? A co powiedzieć o sposobie podejścia Szatana do Jezusa w kuszeniu na pustyni? Powiedział, że cała władza nad królestwami świata została mu przekazana i że daje ją komu zechce! Zatem Szatan spełnia wolę Boga!!!

Czy pamiętasz jak Jezus powiedział uczniom, że "Szatan uprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę"? Jezusowi pozostało jedynie błagać Ojca o to by wiara Piotra nie ustała! Nie mógł zaś prosić o to by Ojciec przestał ulegać prośbom śmiertelnego wroga jego dzieci! Nie zastanawia Cię to?....

Przecież z tego wszystkie wynika, że Bóg odnosi się do Lucyfera jak do Syna! To się nie mieści w ramach większości wyobrażeń, jakie ludzie sobie stworzyli i jakie przypisują uparcie działaniu Ducha Świętego. Sprawa jest głębsza.


Dlaczego Paweł napisał, że dzięki ofierze Jezusa będzie pojednane ze sobąwszystko - to co na ziemi i to co pod ziemią? Dlaczego powiedział, że wszelki język wyzna, że Jezus jest Panem? Dlaczego wszelkie kolano się ugnie przed nim - tych, co na niebie, na ziemi i pod ziemią? Czy nie chodzi o powrót do Ojca wszystkich dzieci Bożych? Dlaczego kogokolwiek wykluczamy z możliwości poznania Boga i osiągniecia życia wiecznego w Nowym Świecie?...

Dlaczego Bóg nie skazał od razu na wieczne potępienie ludzi, których osobiście zgładził w przeszłości? Bóg nie potępił na wieki ludzi, których skazał i osobiście uśmiercił, nie wrzucił ich do Gehenny ale do Szeolu więc zmartwychwstaną i będą mieli szansę poznać Boga i się nawrócić na Nowej Ziemi. Czy więc może też uśmiercić w otchłani na tysiąc lat Lucyfera a potem go zmartwychwzbudzić, aby dać mu taką samą szansę jak ludziom, na których wykonał swoje wyroki?

Jeśli zaczniesz zastanawiać się nad tymi pytania i zapragniesz naśladować Boga we wszystkim, to przestanie Ci pasować wiele założeń w obrazie Boga jaki ukuło sobie chrześcijaństwo jeszcze za czasów absolutnej hegemonii kościoła rzymsko-katolickiego. ... Nie twierdzę, że moje przeczucia mnie nie mylą, nie twierdzę, że Lucyfer będzie zbawiony. Twierdzę natomiast, że niektóre wykładnie Pisma, jakie słyszałem również u ewangelicznych nadają się do rewizji, co niniejszym czynię.
Ostatnio edytowano Pt kwi 06, 2007 9:50 am przez Lehaim, łącznie edytowano 1 raz
Lehaim
 

Następna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron