Teraz jest Wt kwi 16, 2024 6:32 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Kim jest Jezus?

w codziennym życiu chrześcijanina

Kim jest Jezus?

Postprzez fundamentalista » So mar 17, 2007 10:32 am

:?:
fundamentalista
 

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez Janina » So mar 17, 2007 1:01 pm

fundamentalista napisał(a)::?:


I to wszystko w tym temacie ? Nie wierzę, że tylko tyle?
Chodzi o rodowód - czyli pochodzenie, czy rolę jaką odegrał w dziele naszego zbawienia, a więc kim stał się dla nas przez to w naszym życiu ?
Można też mówić o Jego atrybutach. Niby to takie oczywiste i proste, ale wcale takie nie jest !
Pozdrawiam :)
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez axanna » So mar 17, 2007 6:29 pm

fundamentalista napisał(a)::?:

Bardzo fundamentalna wypowiedz :lol:
Podpowiedz, o czym chcesz konkretnie porozmawiac. Jezus bowiem jest:
Czlowiekiem;
Bogiem;
Zydem;
Swiatloscia;
Slowem;
Mistrzem;
Zywotem;
Droga;
Prawda;
Posrednikiem;
Synem;
Arcykaplanem;
Krolem krolow;
Nauczycielem;
Zbawicielem;
Barankiem Bozym;
Chlebem;
Fundamentem;
Kamieniem wegielnym;
Glowa;
Lwem z pokolenia Judy;
krzewem winnym;
Pierwszym i ostatnim;
alfa i omega;


Jesli co przeoczylam, prosze wybaczyc.
Pozdrowka.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Janina » So mar 17, 2007 7:50 pm

Świetnie axanna !
Cóż za imponująca lista :o Wato chyba do niej zacytować jeszcze pewien fragment :
Jan. 1:1-5
1. Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.
2. Ono było na początku u Boga.
3. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało.
4. W nim było życie, a życie było światłością ludzi.
5. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła.
(BW)


Całe Pismo Święte poświęcone jest osobie Jezusa i chyba trudno zamknąć to co o Nim wiemy i kim dla nas jest w jednym zdaniu.
Pozdrawiam :)
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez fundamentalista » So mar 17, 2007 8:43 pm

axanna:
Bardzo fundamentalna wypowiedz
Podpowiedz, o czym chcesz konkretnie porozmawiac. Jezus bowiem jest:
Czlowiekiem;
Bogiem;
Zydem;
Swiatloscia;
Slowem;
Mistrzem;
Zywotem;
Droga;
Prawda;
Posrednikiem;
Synem;
Arcykaplanem;
Krolem krolow;
Nauczycielem;
Zbawicielem;
Barankiem Bozym;
Chlebem;
Fundamentem;
Kamieniem wegielnym;
Glowa;
Lwem z pokolenia Judy;
krzewem winnym;
Pierwszym i ostatnim;
alfa i omega;


Jesli co przeoczylam, prosze wybaczyc.
Pozdrowka.


Powinnas dostac piatke z religii, ale nie wiem, czy istnieje jeszcze dawny system ocen w Polsce. Ja nie chodzilem na religie, bo byłem „odszczepiencem” i jakos to do mnie „przylgło”. :(
Pozdrawiam rowniez!


Janina:
I to wszystko w tym temacie ? Nie wierzę, że tylko tyle?
Chodzi o rodowód - czyli pochodzenie...


Nie. Rodowod jest w Ewangelii, a ten „krotki” wykaligrafowala wyzej axanna.

czy rolę jaką odegrał w dziele naszego zbawienia, a więc kim stał się dla nas przez to w naszym życiu ?
Można też mówić o Jego atrybutach. Niby to takie oczywiste i proste, ale wcale takie nie jest !
Pozdrawiam


No wlasnie, ”stal sie”, ”odegral”, incydentalnie, w czasie przeszlym. Wiem, ze nie o to Ci chodzi, co wynika z sensu calego zdania, ale tradycje forum trzeba karmic, bo padnie, biedna, pod ciezarem dobrej woli. :oops:
Chodzi o to, kim jest Jezus "na codzien"? Kim jest dla nas, wierzacych, trwajacych w Nim?
Czy mamy swiadomosc trwania, bycia w nim, dzialania „z wewnatrz”?
Pozdrawiam!
fundamentalista
 

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez Janina » So mar 17, 2007 9:16 pm

fundamentalista napisał(a):Chodzi o to, kim jest Jezus "na codzien"? Kim jest dla nas, wierzacych, trwajacych w Nim?
Czy mamy swiadomosc trwania, bycia w nim, dzialania „z wewnatrz”?


To już jest jakiś konkret! Czyli wiem w jakiej płaszczyźnie mam się poruszać. Niedawno w jakieś dyskusji, sprowokowana pewną wypowiedzią o chodzeniu za Jezusem, stwierdziłam, że jestem w Nim, a On jest we mnie i zostałam posądzona o Faryzejstwo. Po przemyśleniu sprawy stwierdziłam, że wszystko jest zgodne zarówno z moimi poglądami i z tym jak czuję Jego obecność w swoim życiu, ale widocznie nie u wszystkich jest tak samo, a może to ze mną jest coś nie tak i faktycznie podpadam pod faryzeusza z historii o faryzeuszu i celniku?
Pozdrawiam.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez fundamentalista » So mar 17, 2007 9:42 pm

Niedawno w jakieś dyskusji, sprowokowana pewną wypowiedzią o chodzeniu za Jezusem, stwierdziłam, że jestem w Nim, a On jest we mnie i zostałam posądzona o Faryzejstwo. Po przemyśleniu sprawy stwierdziłam, że wszystko jest zgodne zarówno z moimi poglądami i z tym jak czuję Jego obecność w swoim życiu, ale widocznie nie u wszystkich jest tak samo, a może to ze mną jest coś nie tak i faktycznie podpadam pod faryzeusza z historii o faryzeuszu i celniku?



Powinnas raczej ”podpasc” pod celnika, bo do takich przyszedl Pan Jezus. :D

Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
1 List Jana 4:16

A skad mozemy wiedziec, czy uwierzylismy milosci, jesli te wiare trzeba przyjac sercem? Skad wiemy, ze serce nas nie oklamuje? Może przyjelismy tylko intelektem?

Pozdrawiam rowniez.
fundamentalista
 

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez Janina » So mar 17, 2007 10:01 pm

fundamentalista napisał(a):

Powinnas raczej ”podpasc” pod celnika, bo do takich przyszedl Pan Jezus. :D


Dzięki :P Trochę mi ulżyło!

A skad mozemy wiedziec, czy uwierzylismy milosci, jesli te wiare trzeba przyjac sercem? Skad wiemy, ze serce nas nie oklamuje? Może przyjelismy tylko intelektem?


Może na początek, jest w tym trochę intelektu: bo jakiż Bóg (poznawalny chociażby przez dzieło stworzenia) miałby interes w tym by zajmować takim upadłym człowiekiem? Ale więcej jest emocji, jak w stanie zakochania, który jednak musi i powinien ulec przeobrażeniu w prawdziwą i trwałą miłość. A jak poznać, że przyjęliśmy sercem, a nie tylko intelektem - nie udźwignęlibyśmy ciężaru przykazń bez miłości !
Pozdrawiam po raz drugi !
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez fundamentalista » So mar 17, 2007 10:26 pm

Może na początek, jest w tym trochę intelektu: bo jakiż Bóg (poznawalny chociażby przez dzieło stworzenia) miałby interes w tym by zajmować takim upadłym człowiekiem? Ale więcej jest emocji, jak w stanie zakochania, który jednak musi i powinien ulec przeobrażeniu w prawdziwą i trwałą miłość.


Tak, masz racje, bo wiara bierze sie ze sluchania, a mozna ja przyjac jedynie intelektem. Ale pozniej nastepuje akt przyjecia sercem.

A jak poznać, że przyjęliśmy sercem, a nie tylko intelektem - nie udźwignęlibyśmy ciężaru przykazń bez miłości !
Pozdrawiam po raz drugi !


Musi byc jakas zasadnicza roznica miedzy przyjeciem intelektualnym, a przyjeciem sercem, jesli to wlasnie wyniesione jest do rangi warunku zbawienia.
fundamentalista
 

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez Janina » N mar 18, 2007 10:34 am

fundamentalista napisał(a):Musi byc jakas zasadnicza roznica miedzy przyjeciem intelektualnym, a przyjeciem sercem, jesli to wlasnie wyniesione jest do rangi warunku zbawienia.


Intelekt i serce są współzależne od siebie, choć przyznałabym większy wpływ na nasze działania sercu. Tak więc muszą one ze sobą współdziałać, ale pilnować należy szczególnie serca, bo takie zalecenie pochodzi też ze Słowa Bożego.
Przyp. 4:23 „Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia!”(BW)
Zastanawiam się czy to źródło życia, które tryska z serca ma tylko jedno znaczenie odnoszące się do naszego życia doczesnego, czy także z niego tryska źródło życia wiecznego? Byłabym skłonna uznać, że serce jest też i źródłem z którego bije życie wieczne, wskazują na to słowa, które Pan Jezus wypowiedział do Samarytanki:
Jan. 4:14
14. Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.
(BW)

Uważam, że masz rację pisząc o roli serca i dając jemu przewagę w zdobyciu zbawienia i jest różnica między przyjęciem intelektem, a przyjęciem sercem. Aby tę różnicę zobaczyć wystarczy przypomnieć sobie rozmowę Jezusa z Nikodemem i jego dramatyczne pytanie:
„Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?” (Jan. 3:4; BW) Myślę, że temu człowiekowi nie brakowało intelektu, ale to widocznie jemu nie wystarczało, odczuwał wyraźną potrzebę braku czegoś więcej i ten niepokój kazał mu pod osłoną nocy przyjść do Jezusa i dowiedzieć się o sposób wejścia do Królestwa Bożego.
Pozdrawiam :)
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez fundamentalista » N mar 18, 2007 1:18 pm

Janina:

Uważam, że masz rację pisząc o roli serca i dając jemu przewagę w zdobyciu zbawienia i jest różnica między przyjęciem intelektem, a przyjęciem sercem.


Z pewnoscia jest roznica, trudna do zrozumienia, zanim pojawi się dylemat. Jezus daje przykład ubogich w duchu i dzieci, żeby nam przyblizyc te roznice. Jak przyjmuje dziecko? Sercem, calym soba, bezwarunkowo, bez intelektualnego marginesu, bez alternatywy. Oddaje się, a nie poddaje. Nie dlatego, ze jest to najlepsze, ale ze jest jedyne. Bez lęku o utrate wartosci, ktore pozostawia na zewnatrz.
Przypomnij sobie, kiedy bralas swoje dzieci na rece, gdy były jeszcze niemowletami. Wszystko, co trzymaly w raczkach, rzucaly na podloge!

Pozdrawiam!
fundamentalista
 

Re: Kim jest Jezus?

Postprzez Janina » N mar 18, 2007 2:33 pm

fundamentalista napisał(a): Jak przyjmuje dziecko? Sercem, calym soba, bezwarunkowo, bez intelektualnego marginesu, bez alternatywy. Oddaje się, a nie poddaje. Nie dlatego, ze jest to najlepsze, ale ze jest jedyne. Bez lęku o utrate wartosci, ktore pozostawia na zewnatrz.
Przypomnij sobie, kiedy bralas swoje dzieci na rece, gdy były jeszcze niemowletami. Wszystko, co trzymaly w raczkach, rzucaly na podloge!


Początkowo nie mogłam zrozumieć Twojego ostatniego zdania, ale wyobrażenie sobie tego co napisałeś wcześniej wyjaśniło mi to. Chodziłoby zatem na początku naszego przyjęcia Chrystusa do naszego serca, o swoiste oczyszczenie tego serca z wszystkiego co blokuje ten dostęp, właściwie wyzbycie się wszystkiego co do tego momentu miało dla nas jakąś wartość ? Czy tak ? Ale czy nie dzieje się to właśnie na skutek wiary, czyli poprzez świadomość Jezus trafia do serca ?
Pozdrawiam!
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez axanna » Wt mar 20, 2007 3:23 pm

- Pasterzem;
- Miloscia;
- Sprawiedliwoscia;
- Sedzia;
- Majacy klucze smierci i piekla;
- Cudowny Doradca;
- Bóg Mocny;
- Ojciec Odwieczny;
- Książę Pokoju;


zacheciliscie mnie bowiem :)
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Janina » Wt mar 20, 2007 7:46 pm

Witaj Bernardzie Gui !

Ciekawi mnie Bernardzie, co Ty na te teorie Milvy odpowiedziałeś, czy też uważasz, że Chrystus był wytworem tamtej epoki. Ja słyszałam o podobnych teoriach, że został przygotowany do swojej misji w szkole Esseńczyków, to by na przykład tłumaczyło, Jego dobrą znajomość Słowa Bożego.
Pozdrawiam!
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Następna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron