Teraz jest Cz kwi 18, 2024 10:09 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Smierc i co dalej? Sen, czy przebywanie w obecnosci Pana?

w codziennym życiu chrześcijanina

Smierc i co dalej? Sen, czy przebywanie w obecnosci Pana?

Postprzez Joanna1 » Pn sty 22, 2007 10:36 pm

No wlasnie, pozwole sobie skopiowac slowa Darq'a.
Bo temat jest ważny i wiele wokól niego narosło roznych "prawd"

Może to uporządkujemy? Z pomocą Ducha swietego :D
Joanna1
 

Postprzez axanna » Wt sty 23, 2007 12:16 pm

Witaj, Joanno.
Jesli pozwolisz, przeniose rozmowe juz rozpoczeta, do tego tematu. Moze byc to odpowiedni poczatek do rozwazania, a ruta zadeklarowala chec do skomentowania biblijnych wersetow, zacytowanych w tym oto poscie:
ruta napisał(a):

Ja uważam,że wszyscy którzy umierają idą do grobu, i tam czekają na wzbudzenie z grobu, które przyjdzie w słusznym czasie. Obojętnie czy zmarli gwałtownie czy inaczej. O życiu po śmierci Biblia nic nie mówi.
Kazn.Sal.9:5---"umarli o niczym nie wiedzą"



Mt 22:32 Bw "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych."

Mk 12:27 Bw "Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie."

Lk 20:38 Bw "Nie jest On przeto Bogiem umarłych, ale żywych. Dla niego bowiem wszyscy żyją."

Mt 17:3 Bw "I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali."

Mt 17:4 Bw "Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden."

Ruto, prosze abys skomentowala, te wersety. Jak je rozumiesz? A takze, jak rozumiesz opowiesc o bogaczu i Lazazu.

Aczkolwiek kaznodzieja w rozwazaniach powiedzial ze umarli nic nie wiedza, jednak Slowo Pana, ma wieksza wage, nie sadzisz?

Pozdrawiam wszystkich.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez nephesh » Wt sty 23, 2007 12:52 pm

Witam. Jestem niezmiernie wdzięczny za rozpoczęcie tego wątku.
Żywotnie mnie on interesuje, ponieważ uważam, że poza niezmienną ważnością czwartego przykazania, niezmiernie ważne jest to co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Chrześcijaństwo zostało przez błędy Rzymu skażone obiema tymi naukami, więc warto jest je rozpatrzyć zgodnie ze Słowem Bożym.

Myślę, że ważne jest ustalenie czym jest dusza i czy może być ona nieśmiertelna, ponieważ tak uważa większość chrześcijan.

Po pierwsze więc dusza to w Biblii sam człowiek. Wyraz ten po raz pierwszy występuje w 1Moj.2:7:
"Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą." Przytaczam wersję Biblii Gdańskiej dlatego, że ona najlepiej oddaję tę ideę. Człowiek NIE MA duszy, ale SAM JEST duszą. Użyte tutaj słowo hebrajskie słowo nephesh występuje w Biblii zawsze jako określenie osobowości człowieka, zbioru cech charakteru, człowieka jako istoty po prostu.
Koncepcja, która mówi o tym, że dusza jest nieśmiertelnym pierwiastkiem zamkniętym w śmiertelnym ciele wlała się do chrześcijaństwa za sprawą tzw. ojców kościoła, a oni z kolei przejęli tę filozofię od Platona i Sokratesa - czyli pogańskich filozofów, z oczywistych względów nie mających pojęcia o prawdzie.
Koncepcja jakoby człowiek po śmierci posiadał nadal swoją własną świadomość nie znajduje potwierdzenia w całym Piśmie Świętym, mało tego jest ona w dość prosty sposób weryfikowalna nawet przez obserwacje z naszego świata. Otóż wszelka osobowość, cechy charakteru, umysłowość człowieka zarządzana jest i gromadzona w mózgu. Jeśli zostanie on uszkodzony uszkodzona zostaje też osobowość człowieka. Mówimy wtedy o chorobie psychicznej, bądź o upośledzeniu. Także w czasie zwykłego snu człowiek nie ma świadomości co się z nim dzieje. Mózg pracuje na bardzo wolnych "obrotach" i nie przyjmuje wielu bodźców z zewnątrz.

Wąż powedział Ewie:
"I rzekł wąż do niewiasty: Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie; Ale wie Bóg, że któregokolwiek dnia z niego jeść będziecie, otworzą się oczy wasze; a będziecie jako bogowie, znający dobre i złe." 1Moj.3:4,5

Widać więc, że koncepcja jakoby człowiek miał nie umrzeć nie pochodzi od Boga, ale od szatana. Zresztą jak się nad tym tak poważniej zastanowić, to trzeba przyznać, że chrześcijanie mówiąc o tym co jest po śmierci i robiąc sobie nadzieję, że jednak coś jest, po pierwsze zaprzeczają wogóle istnieniu śmierci, bądź okrajają to zagadnienie do "śmierci ciała", a nie człowieka (zupełnie jakby człowiek posiadał swoją osobowość poza ciałem - co jest typową nauką spirytystyczną), a po drugie w swoich nadziejach na życie wieczne POMIJAJĄ OFIARĘ CHRYSTUSA i uważają, że i tak będą żyć.
Tymczasem "Zapłatą za grzech jest śmierć" (Rzym 6:23). Utrzymywanie, że po śmierci człowiek przechodzi w inny (niektórzy mówią wręcz o lepszym) stan jest zaprzeczeniem śmierci. Śmierć jest bowiem BRAKIEM ISTNIENIA, a nie innym istnieniem. Śmierć to nicość i pustka. Każda forma życia, nawet wieczne męki (ktorymi bezpodstawnie straszą ludzi niektóre kościoły) są w gruncie rzeczy przeciwieństwem śmierci jako takiej.

1. W Biblii pojawia się kilka rodzajów śmierci. Pierwsza to śmierć duchowa, w której rodzi się każdy człowiek. ("Niech umarli grzebią umarłych swoich" Łuk 9:60).

2. Innego rodzaju śmiercią jest śmierć dla grzechu. Jest to śmierć martwego człowieka (pozorny paradoks) opisana szerzej w 6tym rozdziale listu do Rzymian. Ta śmierć służy żywotowi wiecznemu, ponieważ jest śmiercią dla grzechu, który jest przyczyną śmierci wtórej, bądź drugiej.

3. Kolejną śmiercią jaka jest opisana w Biblii, jest to co ludzie, zwykli nazywać śmiercią i to z czym spotykamy się będąc na pogrzebach. Pan Jezus Chrystus nazwał ten stan "snem", choć faktycznie jest on pierwszą śmiercią. ("Rzekł im: Ustąpcie; albowiem dzieweczka nie umarła, ale śpi." Mat 9:24; "To powiedziawszy, potem rzekł do nich: Łazarz, przyjaciel nasz, śpi; ale idę, abym go ze snu obudził. Tedy rzekli uczniowie jego: Panie! jeźliże śpi, będzie zdrów. Ale Jezus mówił o śmierci jego; lecz oni mniemali, iż o zaśnięciu snem mówił. Tedy im rzekł Jezus jawnie: Łazarz umarł." Jan 11:11-14; "I groby się otwierały, a wiele ciał świętych, którzy byli zasnęli, powstało" Mat.27:52; "Albowiem jeźli wierzymy, iż Jezus umarł i zmartwychwstał, tak Bóg i tych, którzy zasnęli w Jezusie, przywiedzie z nim" 1Tes.4:14; "Bo jako ojcowie zasnęli, wszystko tak trwa od początku stworzenia" 2Pt.3:4)
Dlaczego Biblia nazywa ten stan stanem śmierci/snu? Ano dlatego, że wszyscy ludzie zmartwychwstaną i przyjdą na sąd. Biblia rozróżnia dwa zmartwychwstania. Pierwsze - sprawiedliwych, drugie - niesprawiedliwych. Pierwsze zmartwychwstanie będzie miało miejsce w czasie powtórnego przyjścia Pana w chwale. Wtedy zmarli powstaną a żywi sprawiedliwi zostaną przemienieni (ich ciała) "w mgnieniu oka". Drugie zmartwychwstanie będzie udziałem niesprawiedliwych, którzy powstaną po to by usłyszeć wyrok i przyznać rację Bogu, że ten wyrok jest sprawiedliwy. Potem zostaną spaleni przez obecność Bożą ("Bóg jest ogniem trawiącym") i otrzymają karę (czyli palić będą się tak długo ile grzechów posiadają "na koncie"). Po czym UMRĄ.
4. i to jest śmierć WTÓRA, czyli druga, czyli już ta śmierć właściwa.
"I wydało morze umarłych, którzy w niem byli, także śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich byli; i byli sądzeni każdy według uczynków swoich. A śmierć i piekło wrzucone są w jezioro ogniste. Tać jest wtóra śmierć. A jeśli się kto nie znalazł napisany w księgach żywota, wrzucony jest w jezioro ogniste." Obj.20:13-15
"Kto zwycięży, odziedziczy wszystko i będę mu Bogiem, a on mi będzie synem. Lecz bojaźliwym i niewiernym, i obmierzłym, i mężobójcom, i wszetecznikom, i czarownikom, i bałwochwalcom, i wszystkim kłamcom część ich dana będzie w jeziorze gorejącem ogniem i siarką: Tać jest śmierć wtóra." Obj.21:7,8

To, że wrzuceni nie będą pialić się wiecznie wiemy stąd, że:
"Gdyż bliski jest dzień Pana na wszystkie narody. Jak postępowałeś, tak postąpią z tobą. Odpłata za twoje postępki spadnie na twoją głowę. Bo jak piliście na mojej świętej górze, tak pić będą stale wszystkie narody; pić będą i chłeptać, i będzie z nimi tak, jak gdyby ich nigdy nie było." Abd.15,16
oraz:
"I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły" Obj.21:4

Tak więc w pytaniu "co po śmierci" należy najpierw zastanowić się po ktorej śmierci. Po pierwszej - nieświadomość i oczekiwanie na Sąd Boży (jakże miłosierny jest Bóg, że ten długi dla niektórych czas skrocił im do zamknięcia i ponownego otworzenia oczu), po drugiej -brak istnienia.

Niektórzy twierdzą, że po śmierci idzie się od razu do nieba, bądź do piekła, jednak takie stanowisko nie może być podtrzymane całością nauk Biblii. Wyklucza ono bowiem Sąd i nie jest w stanie umiejscowić go w czasie. Sąd nad człowiekiem nie może odbyć się zaraz po jego śmierci ponieważ uczynki człowieka "idą za nim". Wpływ jaki wywarł przez swoją postawę, czy nauki pozostaje jeszcze wiele lat po tym jak człowiek zamknął oczy.

pozdrawiam
nephesh
Aktywny
 
Posty: 504
Dołączył(a): Wt mar 21, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez nephesh » Wt sty 23, 2007 1:12 pm

Ponieważ axanna wkleiła swój post w czasie kiedy ja pisałem swój proszę wybaczyć mi pisanie postu pod postem. Co prawda pytanie nie było skierowane do mnie, ale pozwolę sobie odnieść się do niektorych pytań i wątpliwości:

Mt 22:32 Bw "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych."
Mk 12:27 Bw "Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie."
Lk 20:38 Bw "Nie jest On przeto Bogiem umarłych, ale żywych. Dla niego bowiem wszyscy żyją."

Są to słowa Chrystusa, w których położył on DOWÓD NA PRAWDZIWOŚĆ NAUKI ZMARTWYCHWSTANIA, której zaprzeczali Sauduceusze, co łatwo można poznać z kontekstu. Jako takie potwierdzają tylko to co napisała ruta.

Mt 17:3 Bw "I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali."
Eliasz nigdy nie umarł, ale został wzięty żywcem do nieba, podobnie zresztą jak Enoch ("I chodził Enoch z Bogiem, a nie było go więcej, bo go wziął Bóg" 1Moj.5:24; "I stało się, gdy oni przecię szli rozmawiając, oto wóz ognisty, i konie ogniste rozłączyły obydwóch. I wstąpił Elijasz w wichrze do nieba" 2Król 2:11). Mojżesz owszem umarł, ale został zmartwychwzbudzony przez Anioła Pańskiego: "Lecz Michał Archanioł, gdy się z dyjabłem rozpierając wadził o ciało Mojżeszowe, nie śmiał podnieść przeciwko niemu sądu bluźnierczego, ale rzekł: Niech cię Pan zgromi" Jud.9. Jedyny sens z spieraniem się o ciało jest wtedy, kiedy chce się wzbudzić kogoś z grobu. Szatan bowiem uzurpuje sobie władzę nad śmiercią (Hebr 2:14).

opowiesc o bogaczu i Lazazu
To nie opowieść a PRZYPOWIEŚĆ. Żeby ją zrozuemić trzeba sobie zdać sprawę z tego, czego miała ona uczyć. Jej celem bylo ukazanie ogromu niewiary Żydów, a nie kwestie tego, czy po śmierci żyje się czy nie (zresztą jak?). Gdyby tak brać wszystkie prypowieści należałoby na przykład uznać, że drzewa potrafią rozumować i mówić (przypowieść o obraniu sobie króla przez Izraela - Sędz.9:8-15).

axanna napisał(a):Aczkolwiek kaznodzieja w rozwazaniach powiedzial ze umarli nic nie wiedza, jednak Slowo Pana, ma wieksza wage, nie sadzisz?
Śmiem twierdzić, że Kaznodzieja Salomon posługuje się RÓWNIEŻ Słowem Bożym, ktore samo sobie przeczyć wsak nie może. Chyba, że uznać, że jakieś części Biblii nie są natchnione, jednak Paweł mówi, że CAŁA Biblia jest natchniona, a zatem i słowa Kaznodziei nie są myślami Kaznodziei, ale Boga.
Zresztą podobne myśli są zawarte i w Psalmach:
"Albowiem w śmierci niemasz pamiątki o tobie, a w grobie któż cie wyznawać będzie?" Ps. 6:6
"Co za pożytek ze krwi mojej, gdybym zstąpił do dołu? Izali cię proch chwalić będzie? Iazali opowie prawdę twoję?" Ps. 30:10

Podobne stanowisko miał król Ezechyjasz, ktoremu Bóg powiedział, że ma umrzeć. ten zapłakał i tak modlił się do Pana:
"Albowiem nie grób wysławia cię, ani śmierć chwali cię, ani ci, którzy w dół wstępują, oczekują prawdy twojej. Żywy, żywy, ten cię wysławiać będzie, jako ja dzisiaj, a ojciec synom oznajmi prawdę twoję." Izaj.38:18,19

pozdrawiam
nephesh
Aktywny
 
Posty: 504
Dołączył(a): Wt mar 21, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Janina » Wt sty 23, 2007 2:02 pm

nephesh napisał(a):Wąż powedział Ewie:
"I rzekł wąż do niewiasty: Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie; Ale wie Bóg, że któregokolwiek dnia z niego jeść będziecie, otworzą się oczy wasze; a będziecie jako bogowie, znający dobre i złe." 1Moj.3:4,5

Widać więc, że koncepcja jakoby człowiek miał nie umrzeć nie pochodzi od Boga, ale od szatana.


Witam!
Z przedstawionymi przez Ciebie poglądami nie chcę polemizować, ponieważ są one zbieżne z poznanymi i przyjętymi przeze mnie. Także i mnie ten temat bardzo interesuje, a widząc, że mam przed sobą znawcę w tej dziedzinie, chciałabym zadać kilka pytań, na które odpowiedzi poszukuję, a może raczej mam już pewien pogląd, który wymaga jeszcze potwierdzenia lub poprawienia:

Pierwsza dotyczy cytatu z 1Mjż.3.4,5 : wąż (szatan) niewątpliwie okłamał człowieka (wszak jest kłamcą), mówiąc : „Na pewno nie umrzecie” (1Mjż.3,4). O jaką jednakże śmierć chodziło: doczesną- pierwszą, czy wieczną – drugą?

Druga dotyczy tekstu z 1 Mjż. 3,22 cz.III „ Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie zjadł, a potem żył na wieki!(BW). Czy to oznacza, że przeznaczeniem człowieka nie było życie wieczne, czy raczej chodziło o to, żeby nie mieli życia wiecznego będąc grzesznymi ?

Trzecia, w zasadzie już o niej pisałeś, ale ja chciałabym do niej jeszcze powrócić :

Kolejną śmiercią jaka jest opisana w Biblii, jest to co ludzie, zwykli nazywać śmiercią i to z czym spotykamy się będąc na pogrzebach. Pan Jezus Chrystus nazwał ten stan "snem", choć faktycznie jest on pierwszą śmiercią. ("Rzekł im: Ustąpcie; albowiem dzieweczka nie umarła, ale śpi." Mat 9:24; "


Czy śmierć doczesną, nazwaną przez Jezusa snem, można traktować w ogóle jak karę, czy rodzaj odpoczynku, bo przecież sen kojarzy nam się z regeneracją sił i odpoczynkiem ?

Czwarta, to sprawa śmierci wiecznej: co według Ciebie stanowi największą karę dla człowieka, której będzie doświadczał w stanie śmieci wiecznej. Niektórzy utrzymują, że nie będzie to proces, ale akt jednorazowy i krótkotrwały ? Co o tym sądzisz ?

Przepraszam, że tak rozciągnęłam temat. Będę wdzięczna za odpowiedź.

Pozdrawiam.
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez nephesh » Wt sty 23, 2007 2:38 pm

Witam Janino.
Nie jestem żadnym znawcą w tej dziedzinie, prezentuje tylko pogląd Biblii na ten temat i moje jego zrozumienie.

Pierwsza dotyczy cytatu z 1Mjż.3.4,5 : wąż (szatan) niewątpliwie okłamał człowieka (wszak jest kłamcą), mówiąc : „Na pewno nie umrzecie” (1Mjż.3,4). O jaką jednakże śmierć chodziło: doczesną- pierwszą, czy wieczną – drugą?

Pozwolę sobie zauważyć, że wówczas takie rozróżnienie nie istniało, nie jestem pewien czy szatan zdawał sobie z tego rozróżnienia sprawę. Ponieważ nie wiem, to i nie będę dalej w ten wątek wchodził. Jedno jest pewne - karą za grzech jest śmierć WIECZNA, a nie chwilowa. Chwilowa śmierć nie jest w ogóle tak naprawdę śmiercią. Przecież właśnie to jest podstawą wiary umierających chrześcijan. Warto też sobie uzmysłowić w tym świetle CO STAŁO SIĘ NA KRZYŻU, skoro Chrystus zapłacił cenę za nasze grzechy (czyli poniósł ich konsekwencje).

Druga dotyczy tekstu z 1 Mjż. 3,22 cz.III „ Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie zjadł, a potem żył na wieki!(BW). Czy to oznacza, że przeznaczeniem człowieka nie było życie wieczne, czy raczej chodziło o to, żeby nie mieli życia wiecznego będąc grzesznymi?
Co znaczy cz. IIIcia? Mniejsza o to. Moim zdaniem chodzi o drugą możliwość, ktorą podałaś. Bóg stworzył istoty doskonałe, a więc ich przeznaczeniem miało być życie wieczne. Spożywając owoc z drzewa życia unieśmiertelnili by grzech. Przed tym właśnie Bóg uchronił wszechświat.

Czy śmierć doczesną, nazwaną przez Jezusa snem, można traktować w ogóle jak karę, czy rodzaj odpoczynku, bo przecież sen kojarzy nam się z regeneracją sił i odpoczynkiem?
No cóż. Tak daleko bym się nie posunął. Wystarczy iść na pogrzeb, by przekonać się, że nie jest to nic przyjemnego, ani kojarzącego się nawet z czymś dobrym. Poza tym nie jest to KARA a konsekwencja GRZECHU ADAMA.
Śmierć/sen nie jest żadną regeneracją. Odpoczynkiem owszem.

Czwarta, to sprawa śmierci wiecznej: co według Ciebie stanowi największą karę dla człowieka, której będzie doświadczał w stanie śmieci wiecznej. Niektórzy utrzymują, że nie będzie to proces, ale akt jednorazowy i krótkotrwały? Co o tym sądzisz?
Hmm. NIe wiem, czy dobrze rozumiem Twoje pytanie, ale moje zdanie nie jest tu aż tak istotne. Małe sprostowanie poczyniłbym w tym, że w czasie śmierci wiecznej NICZEGO SIĘ NIE DOŚWIADCZA, ponieważ śmierć wieczna jest brakiem istnienia, co podkreślę z ogromnym naciskiem. Śmierć nie jest procesem, ale stanem - brakiem istnienia. Umieranie jest procesem a jego długość uzależnoina jest od ilości grzechów, które człowiek popełnił. Liczba grzechów jest miarą kary. Nie jest natomiast jej POWODEM.

Pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję, że moja opdowiedź jest satysfakcjonująca.
nephesh
Aktywny
 
Posty: 504
Dołączył(a): Wt mar 21, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Janina » Wt sty 23, 2007 3:18 pm

nephesh napisał(a):Małe sprostowanie poczyniłbym w tym, że w czasie śmierci wiecznej NICZEGO SIĘ NIE DOŚWIADCZA, ponieważ śmierć wieczna jest brakiem istnienia, co podkreślę z ogromnym naciskiem.


A więc na czym miałaby polegać to kara ? Gdzie ten płacz i zgrzytanie zębów. (Mat. 8:12 „Synowie Królestwa zaś będą wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.”(BW)

Śmierć nie jest procesem, ale stanem - brakiem istnienia.


Brak istnienia oznacza brak jakiejkolwiek świadomości, w tym także świadomości popełnionych grzechów.

Umieranie jest procesem a jego długość uzależnoina jest od ilości grzechów, które człowiek popełnił. Liczba grzechów jest miarą kary. Nie jest natomiast jej POWODEM.


Hmm. A więc uważasz, że jest procesem skończonym. Co oznacza zatem słowo: wieczna ?

No cóż. Tak daleko bym się nie posunął. Wystarczy iść na pogrzeb, by przekonać się, że nie jest to nic przyjemnego, ani kojarzącego się nawet z czymś dobrym. Poza tym nie jest to KARA a konsekwencja GRZECHU ADAMA.
Śmierć/sen nie jest żadną regeneracją. Odpoczynkiem owszem.


Podałam tylko skojarzenia dotyczące słowa: ‘sen” w jego ludzkim rozumieniu, a nie takim jakie miał na myśli Jezus, wszak i on musiał to słowo przetłumaczyć na ludzkie rozumienie, gdyby było ono takie jednoznaczne nie zastępowałby go wyrazem „umarł”, ale nie chcę sprzeczać się o słowa. Niczym przyjemnym śmierć nie jest raczej dla żyjących, którzy maja świadomość i uczucia. Jest ona, jak mówią nam nasze pragnienia, czymś nienaturalnym, czymś co kłóci się i zaprzecza miłości.

... prezentuje tylko pogląd Biblii na ten temat i moje jego zrozumienie.


A mnie żaden inny pogląd nie interesuje, jak tylko Biblii.

Dziękuję za cenne informacje. Pozdrawiam
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez axanna » Wt sty 23, 2007 4:13 pm

nephesh napisał(a):Żywotnie mnie on interesuje, ponieważ uważam, że poza niezmienną ważnością czwartego przykazania, niezmiernie ważne jest to co dzieje się z człowiekiem po śmierci.

Nie obraz sie, nepheshu, ale przosze, zebys nie wklejal wlasnych postulatow o czwartym przykazaniu gdzie nie popadnie. Poza faktem, ze lamiesz regulamin, jest jeszcze kwestia, ze nie wszyscy z toba sie zgadzaja w tym wypadku.
Dzienkuje, ze odpowiedziales na moj post, aczkolwiek z odpowiedzia sie nie zgadzam i uwarzam, ze nie ma podstaw biblijnych do wyglaszania tak stanowczych twierdzen.
Mimo iz skromnie mowisz o sobie, ze "nie jestes znawca" i prezentujesz tylko wlasne zrozumienie, twoi wypowiedzi jednak brzmia jako niepodwazalne aksjomaty.
Ja ze swojej strony nie widze podstaw biblijnych do formulowania stanowczych twierdzen w tym temacie i mam mnostwo watpliwosci. Sa wersety, odslaniajace co nieco, na podstawie ktorych mozemy robic domniemania i, jesli nie jestes przeciw, chcialam zapytac jak je rozumiesz.
nephesh napisał(a):Człowiek NIE MA duszy, ale SAM JEST duszą. Użyte tutaj słowo hebrajskie słowo nephesh występuje w Biblii zawsze jako określenie osobowości człowieka, zbioru cech charakteru, człowieka jako istoty po prostu.

Wlasnie takie twierdzenie jest chyba sprzeczne z niektorymi wersetami.
Hbr 4:12 Bw "Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca;"

Mt 10:28 Bw "I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle."

Ap 6:9 Bw "A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, które złożyli."


nephesh napisał(a):Śmierć to nicość i pustka. Każda forma życia, nawet wieczne męki (ktorymi bezpodstawnie straszą ludzi niektóre kościoły) są w gruncie rzeczy przeciwieństwem śmierci jako takiej.


Ale o co Jezusowi chodzi?

Lk 23:43 Bw "I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju."

Mk 9:44 Bw "gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie."

Mk 9:46 Bw "gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie."

Mk 9:48 Bw "gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie."

nephesh napisał(a):
axanna napisał(a):Mt 22:32 Bw "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych."
Mk 12:27 Bw "Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie."
Lk 20:38 Bw "Nie jest On przeto Bogiem umarłych, ale żywych. Dla niego bowiem wszyscy żyją."


Są to słowa Chrystusa, w których położył on DOWÓD NA PRAWDZIWOŚĆ NAUKI ZMARTWYCHWSTANIA, której zaprzeczali Sauduceusze, co łatwo można poznać z kontekstu. Jako takie potwierdzają tylko to co napisała ruta.

Jezus niczego nie zmyslal, a po drugie, co to za dowod - slowa niezgodne, wedlug ciebie, z rzeczywistoscia.
Te slowa Pana rozumiem jako wskaznik o tym, ze Abraham, Izaak i Jakub zyja, jak to powiedzial Jezus i jest to prawda, a nie wymysiel na dowod - niedorzecznosca jest nawet tak mowic.
nephesh napisał(a): Mojżesz owszem umarł, ale został zmartwychwzbudzony przez Anioła Pańskiego: "Lecz Michał Archanioł, gdy się z dyjabłem rozpierając wadził o ciało Mojżeszowe, nie śmiał podnieść przeciwko niemu sądu bluźnierczego, ale rzekł: Niech cię Pan zgromi" Jud.9. Jedyny sens z spieraniem się o ciało jest wtedy, kiedy chce się wzbudzić kogoś z grobu. Szatan bowiem uzurpuje sobie władzę nad śmiercią (Hebr 2:14).

Jak mozna tak naginac Slowo Boze. Mojzesz zmartwychwzbudzony?
Kol 1:18 Bw "On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy,"
A wiec komus sie pomylilo chyba, bo skoro Mojzesz zostal zmartwychwzbudzony, to Jezus juz nie jest pierworodnym z umarlych.
Ponadto, trzeba miec niezly tupet, zeby o rzeczach niebieskich, co do ktorych w wiekszosci nie ma sie zielonego pojecia, mowic "jedyny sens" to czy tamto.

Spiesze sie teraz, ale o Lazarzu dodam, ze chociaz to i byla przypowiesc, jednak Jezus nie zmyslal bajek, tylko uzywal przypowiesci jako podobienstwa do rzeczywistosci.

Tyle na razie. Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez nephesh » Wt sty 23, 2007 4:20 pm

Janina napisał(a):Hmm. A więc uważasz, że jest procesem skończonym. Co oznacza zatem słowo: wieczna ?

No cóż. Na wcześniejsze Twoje pytania odpowiem w tym. Kara polega na umieraniu. Zgrzytać zębami może tylko czlowiek jeszcze żywy co chyba jest dość oczywiste. Odnosi się ten gest do wściekłości. Zanim człowiek przestanie istnieć zdarzy się jeszcze wiele rzeczy. Przede wszystkim on musi wiedzieć DLACZEGO taak się stanie, musi też dowiedzieć się, że ten wyrok jest jak najbardziej sprawiedliwy, zresztą każdy ginący grzesznik sam to przyzna. Jeszcze raz powtórzę, że karą (konsekwencją) jest już sam brak istnienia.

Słowo "wieczna" oznacza oczywiście nieodwracalność jej skutków. Odnosi się też do ognia, ktorym jest Bóg (Heb.12:29). Grzech zostanie "spalony" przez obceność Bożą. Wynika to jasno z opisu w Objawieniu, który mówi o oblężeniu Jeruzalemu przez zmartwychwstałych bezbożników.
Sodoma i Gomora również zostały spalone ogniem wiecznym Jud.w.7). Nie znaczy to jednak że się palą jeszcze do dziś. Co łatwo nawet sprawdzić.

pozdrawiam serdecznie
nephesh
Aktywny
 
Posty: 504
Dołączył(a): Wt mar 21, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez nephesh » Wt sty 23, 2007 4:55 pm

axanna napisał(a):Nie obraz sie, nepheshu, ale przosze, zebys nie wklejal wlasnych postulatow o czwartym przykazaniu gdzie nie popadnie. Poza faktem, ze lamiesz regulamin, jest jeszcze kwestia, ze nie wszyscy z toba sie zgadzaja w tym wypadku.
Trudno. Nie łamię regulaminu. Nie rozpocząłem bowiem żadnej dyskusji w tym temacie. Pomijam już fakt, że ten punkt reglaminu ustawia ludzi zachowujących Sabat w niekorzystnej sytuacji, ponieważ jest cała masa tematów, w których do sabatu można i należy czynić odwołania. Tym samym jest on niesprawiedliwy. pomimo to staram się stosować do tego niemądrego zarządzenia, jak zapewne zauważyłaś.

"Hbr 4:12 Bw "Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca;"

Szczerze pisząc nie widzę tu sprzeczności. Szkoda, że nie wyjaśniłaś o co Ci chodzi cytując ten wiersz. Duch jest tchnieniem Bożym i jest to coś innego niż dusza. Nie wiem dlaczego w tym kontekście nie można by było zastosować do tego terminu znaczenia "osobowość" bądź "charakter". Jednak słowo dusza ma wiele jeszcze innych znaczeń.

Mt 10:28 Bw "I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle."
Bardzo dziękuję droga axanno za przypomnienie mi tego wersetu. Zapomniałem o nim a jest on przecież dobitnym dowodem na to, że duszę można ZNISZCZYĆ. Szkoda, że tego nie podkreśliłaś. Jeśli chodzi o znacenie, to znowu nie widzę tutaj żadnej sprzeczności. Osobowość człowieka i jego ciało to dwie różne, choć spojone ze sobą rzeczy. Można zabić człowieka, ale przy zmartwychwstaniu powstanie on do życia wiecznego, natomiast człowiek, który da zabić swoją wiarę w Zbawiciela, ulegnie ZNISZCZENIU całkowicie. Dowód - dusza nie jest nieśmiertelna. Ten tekst mówi tylko o tym.
Ap 6:9 Bw "A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, które złożyli."

Odpowiadam - księga Objawienia jest księgą symboli i tak ją należy odczytywać. Inaczej będziemy czytać baśń o smokach i szarańczy z kobiecymi włosami. Wybacz, ale nie zajmę się teraz interpretacj tego wersu. Jeśli uwarzasz, że jest to dowód na to, że ludzie po śmierci wędrują do nieba, to ja tego w tym wierszu nie widzę. Dusze są pod ołtarzem, czy też poniżej ołtarza. Dlacego tam się znajdują i gdzie to jest? Nie proszę byś odpowiadała, ale raczej zastanowiła się nad tym.

Lk 23:43 Bw "I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju."
Jak wiadomo tekst oryginalny nie posiadał przecinków. Zdanie powinno mieć tak postawiony snak interpunkcyjny:
"Zaprawdę, powiadam ci dziś, będziesz ze mną w raju."
Dlaczego? Pomijając już sprzeczność z resztą teologii Biblii w temacie śmierci sam Chrystus, kiedy spotkał Marię Magdalenę, powiedział jej, że "nie wstąpił jeszcze do Ojca". W momencie śmierci nie mógł być zatem w raju. Chyba, że ktoś uważa grób za raj. Ja tak nie uważam.
"Powiadam Ci dziś" podkreśla w piękny sposób CZAS, w ktorym Chrystus wypowiedział to zdanie. Wielu ludzi powołuje się i łudzi przykładem łotra, uważając że zdążą się nawrocić w ostatniej chwili, zapominając że łotr musiał uwierzył Chrystusa w momencie, w którym przestali w Niego wierzyć nawet Jego właśni uczniowie. Dlatego Chrystus podkreślił CZAS złożenia obietnicy.

Mk 9:44 Bw "gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie."
Dusza to nie robak. Dusza to nie ogień.

axanna napisał(a):Jezus niczego nie zmyslal, a po drugie, co to za dowod - slowa niezgodne, wedlug ciebie, z rzeczywistoscia.
Słowa te rozumiesz tak jak napisałaś. Trudno. Taka jest Twoja wolność. Nigdzie nie napisałem, że Jezus coś zmyślił. Abraham, Izaak i Jakub ZMARTWYCHWSTANĄ, bo Jezus użył tego zdania jako argument na to, że w Biblii jest nauka o ZMARTWYCHWSTANIU. Kontekst, kontekst! Ale wierzyć możesz sobie w co Ci się żywnie podoba.

Kol 1:18 Bw "On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy,"
Chrystus jako pierwszy zmartwychwstał w NOWYM CIELE. Gdyby nie ofiarował się na krzyżu to musieliby umrzeć równierz Mojżesz, Enoch i Eliasz. Co jest oczywiste. Jest to dokładnie taka sama sytuacja jak w przypadku tzech zmartwychwzbudzonych przez Chrystusa ludzi:
Syna wdowy, małej 11letniej dziewczynki oraz Łazarza. Łazarz też teoretycznie został wzbudzony z grobu przed Pańskim powstaniem z grobu. Czy i teraz chcesz polemizować? Paweł się mylił? Nie - po prostu Łazarz po powstaniu z grobu zmarł w końcu. Ludzie przebywający w niebie jednak mogą się zapewne tak regenerować, że nie umierają. Jednak przemienieni będą podczas przyjścia Pańskiego. T.j. otrzymają nowe CIAŁO. Dokładnie takie jakie pierwszy otrzymał Chrystus.

axanna napisał(a):Spiesze sie teraz, ale o Lazarzu dodam, ze chociaz to i byla przypowiesc, jednak Jezus nie zmyslal bajek, tylko uzywal przypowiesci jako podobienstwa do rzeczywistosci.


Przypowieść rządzi się swoimi prawami. Jest to przypowiastka moralna. Moralitet, której celem jest nauczyć pewnej prawdy ludzi. Celem przypowieści o Łazarzu i bogaczu z całą pewnością NIE JEST udowodnienie życia po śmierci tylko coś całkiem innego. Zresztą - gdzie jest łono Abrahama? Co to jest? Czy Abraham przebywa również na swoim łonie? Gdzie w Biblii można znaleźć jeszcze nauki na ten temat? Etc...

pozdrawiam
nephesh
Aktywny
 
Posty: 504
Dołączył(a): Wt mar 21, 2006 5:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Janina » Wt sty 23, 2007 6:24 pm

nephesh napisał(a): Grzech zostanie "spalony" przez obceność Bożą.


Trudno się nie zgodzić z tak przytłaczającymi argumentami: a więc śmierć to jednorazowy akt całkowitej zagłady, a nie proces, a Twoją wcześniejszą wypowiedź:

Śmierć nie jest procesem, ale stanem - brakiem istnienia. Umieranie jest procesem a jego długość uzależnoina jest od ilości grzechów, które człowiek popełnił. Liczba grzechów jest miarą kary. Nie jest natomiast jej POWODEM.


Należało rozumieć: istnieje różnica między umieraniem, a śmiercią. Umieranie jest procesem, a śmierć stanem. Mam nadzieję, że teraz dobrze Cię zrozumiałam ? Jeszcze co prawda dyskutowałabym z tą ilością grzechów, będących miarą kary i że nie są one powodem śmierci, ale to już inny temat.

Mnie jeszcze wszak jeszcze co innego przekonuje: Obj. 20:14
„ I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć.”(BW)
A tak na marginesie, jaką korzyść lub satysfakcję miałby sprawiedliwy z tego co stanie się z bezbożnymi ?

Jeszcze raz dziękuję za wyjaśnienia. Pozdrawiam
Janina
Aktywny
 
Posty: 267
Dołączył(a): Wt sty 09, 2007 4:52 pm

Postprzez ruta » Wt sty 23, 2007 6:53 pm

axanna napisał(a):Witaj, Joanno.
Jesli pozwolisz, przeniose rozmowe juz rozpoczeta, do tego tematu. Moze byc to odpowiedni poczatek do rozwazania, a ruta zadeklarowala chec do skomentowania biblijnych wersetow, zacytowanych w tym oto poscie:
ruta napisał(a):

Ja uważam,że wszyscy którzy umierają idą do grobu, i tam czekają na wzbudzenie z grobu, które przyjdzie w słusznym czasie. Obojętnie czy zmarli gwałtownie czy inaczej. O życiu po śmierci Biblia nic nie mówi.
Kazn.Sal.9:5---"umarli o niczym nie wiedzą"



Mt 22:32 Bw "Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych."

Mk 12:27 Bw "Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie."

Lk 20:38 Bw "Nie jest On przeto Bogiem umarłych, ale żywych. Dla niego bowiem wszyscy żyją."

Mt 17:3 Bw "I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali."

Mt 17:4 Bw "Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden."

Ruto, prosze abys skomentowala, te wersety. Jak je rozumiesz? A takze, jak rozumiesz opowiesc o bogaczu i Lazazu.

Aczkolwiek kaznodzieja w rozwazaniach powiedzial ze umarli nic nie wiedza, jednak Slowo Pana, ma wieksza wage, nie sadzisz?

Pozdrawiam wszystkich.


Witam
Teksty. Mat.22:32; MK.12:L27;Łk.20:38;

Kiedy Pan nasz odpowiedział,doktorom zakonu i uczonym w Piśmie oraz Faryzeuszom, kiedy ich zganił i pokonał w dyspucie, wystąpili na widownię Sadyceusze, sądząc,że wykażą wyższość swego stanowiska przez wywrócenie nauk Pana naszego.. Sadyceuszom, tym twierdzącym, że umarli są na zawsze umarli,Pan nasz powiedział: "A iż umarli Zmartwychwstaną, Łk.20:37-38---Mojżesz pokazał przy onym krzaku, gdy zowie Pana Boga Bogiem, Abrahama, Izaaka i Jakuba' Tutaj w tym tekście jest dowód, jeżeli Bóg nie jest Bogiem umarłych to dlaczego Mojżesz powołuje sie na Boga kiedy mówi te słowa ?. Otóż umarli śpią i wstaną dlatego jest tutaj mowa o żywych."Bóg jest Bogiem Żywych."
Mt.17:3---Tutaj jest przedstawiona Wizja Chwały Królestwa Mat.16:27-17:9-- wszystkie te teksty o tym mówią.W pierwszej części tej wizji uczniowie widzieli mistrza przemienionego przed nimi, a rozjaśniło się oblicze jego jego jako słońce, a szaty jego stały się białe jako światłość, jako śnieg.W drugiej części wizji ukazał się im Mojżesz i Eliasz z nim rozmawiający;
Znaczenie Wizji----Mojżesz i Eliasz przedstawiają tutaj Zakon i proroków. W Zakonie Mojżesz mówił o przyszłych cierpieniach Jezusa Pana, szczególnie jest to pokazane w zwierzętach które były zabijane w Dzień pojednania. Eliasz-----Prorocy też ogłaszali nie tylko o nadchodzącej chwale ale też o śmierci Jezusa Pana i o Jego cierpieniu. Łk.24:25-27
Bogacz i Łazarz--- Bogaczem---jest tutaj Naród Żydowski---Łazarzem----Poganie
Naród Żydowski obfitował w obietnice Boskie i to było jego bogactwo,wszystkie obietnice należały do niego i on to utracił,w roku 70 kiedy to zostali rozproszeni. Poganie od Korneliusza zajęli miejsce bogacza Żyda i również mają obietnice Boskie..Ogólnie tak to rozumiem, moge przedstawić tę przypowieść bardziej dokładnie, ale nie wiem czy to konieczne.
Biblia jest cała natchniona i to co Kaznodzieja Sal. powiedział też jest natchnione.
pozdrawiam cieplutko ruta.
ruta
 

Postprzez Joanna1 » Wt sty 23, 2007 9:48 pm

Chciałan cos rzec,
Otoz zywie nadzieje, ze wymieniamy nasze rozumienia, interpretacje słowa na dany moment naszego pojmowania tematu.
W związku z tym nie zarzucajmy sobie brzmienia naszych wypowiedzi jako niepodważalnych aksjomatów..dobrze Axanno?
Mysle ze z pomoca Ducha sw. dojdziemy do jakiejs jedności w rozumieniu, a jeśli nie- szanujmy nawzajem chociażby swój trud w poszukiwaniu właściwego pojmowania.
Temat jest tak wazny, ze szkoda go zasmiecac chociazby emocjami.
pozdrawiam wszystkich
Joanna1
 

Postprzez leaf only » Wt sty 23, 2007 11:54 pm

A tak na marginesie, jaką korzyść lub satysfakcję miałby sprawiedliwy z tego co stanie się z bezbożnymi ?


Witaj Janino - oczywiście żadnej satysfakcji i korzyści. Bóg nie jest sadystą, a i Jego dzieci nie powinny, choć jak czytam niektóre wpisy...
Na innym marginesie: w jakim świetle stawiałby naszego Sprawiedliwego Boga fakt, że za grzeszne życie ludzkie, które "trwa lat siedemdziesiąt, a gdy sił stanie lat osiemdziesiąt", człowiek miałby cierpieć męki w nieskonczoność?

Pozdrawiam
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez Joanna1 » Śr sty 24, 2007 9:41 am

No tak, zgadzam się z Rutą i z Nepheszem., ze o jakims aktywnym stanie zycia po śmierci Biblia nic nie mowi. Ta nauka, ze zmarli od razu po smierci ida do nieba badz piekla , wynika z wiary w nieśmiertelność duszy i ma wiekszy związek ze spirytyzmem, jakąs formą eterycznosci niż z pismem. Stanowi niebezpieczne ujscie do wywoływania duchow zmarłych. Starożytni Izraelici do 3 w.pne nawet nie uzywali tego zwrotu, pojecie to przyszło dopiero z hellenistycznej filozofii. Z wiary w nieśmiertelność duszy powstal zreszta dogmat o czyścu. Nie możliwym jest wiara w nieśmiertelność duszy, bo uderza ona w zmartwychwstanie. Przeciez wejście w Zycie wieczne zacząc się ma od momentu naszego zmartwychwstania.
[Jezus był faktycznie 1 zmartwychstałym w ciele, ( takimi i my zostaniemy, przyobleczeni w nowe cialo)- Jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi w czasie Jego przyjscia. ]

Gdybyśmy od razy po śmierci przeszli do nieba, to po co Jezus mialby powiedziec:
W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem i wy byli (J.14:2-3).
Wiec zrobi to, owszem, ale dopiero gdy powroci po nas. I obudzi nas głos samego Jezusa, który usłyszymy przy Jego powtornym przyjsciu.
Po co mialby odbywac się sąd, w którym oddane będzie każdemu według uczynków jego. Aby ci, którzy dobrze czynili, powstali do zycia, a ci co zle- na sąd (J5,28-29)

Nie ma w Biblii poza 2 miejscami wzmianki o niesmiertolnosci:
Nieśmiertelny jest Bóg: jedyny, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną,(1Tym16,16)
Oraz1 1Kor 13,53-54 znajdujemy slowa:
Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność.
A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć.

Dotyczy to nieśmiertelności, ktorej dostapią przy zmartwychwstaniu sprawiedliwi . Lecz nie wczesniej. Nie od razu po smierci.

Dusza-hebr. nepheg, gr. Psyche, to żywy człowiek To nasze "bycie", "jestestwo": i tu zgadzam się z Nepheszem.

Sama jestem zwolenniczka wiary w harmonie : duch+dusza+ciało, na podobieństwo harmonii Trojcy.
W ST znajdujemy utożsamienie duszy z krwią.
Gdyz życie ciała jest we krwi, a Ja dopuściłem ją dla was [tylko] na ołtarzu, aby dokonywała przebłagania za wasze życie, ponieważ krew jest przebłaganiem za życie. (3Mojz17,11)
Wystrzegaj się tylko, aby nie spożywać krwi, gdyz krew to dusza, a nie będziesz spożywał duszy wraz z miesem. (5Mojz12,23)
Oraz z zyciem, o czym czytamy gdy Eliasz wskrzesza umarle dziecko:
Później trzykrotnie rozciągnął się nad dzieckiem i znów wzywając Pana rzekł: O Panie, Boże mój! Błagam cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego!
Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło. (1Krol17,21-22)
Jonasz skarzy sie:
Teraz Panie, zabierz, proszę, duszę moją ode mnie, albowiem lepsza dla mnie śmierć niż życie. (Jonasza4,3)
W psalmie 11,5 znalazlam ciekawy cytat: Pan bada sprawiedliwego i występnego, nie cierpi Jego dusza tego, kto kocha nieprawość.
Podobnie w NT, ale o tym pisal już NEphesz.
Wzbudzenie ze stanu śmierci- snu, Lazarza, zmarlej dziewczynki. Jezus uzywa zwrotu: sen. Oni spią.

Po śmierci po prostu spimy. I znajdujemy się w grobie.
Jak oblok się rozchodzi i znika, tak nie wraca ten, kto wstapił do krainy umarłych. Nigdy już nie wroci do swojego domu, a miejsce zamieszkania nie wie już nic o nim. Hioba 7,9-10

Sprawę czasu po śmierci, przed przyjsciem Jezusa-tak rozumiem. Ale mam duzo niejasności co dalej. Co do smierci drugiej.
Janina napisala:
A tak na marginesie, jaką korzyść lub satysfakcję miałby sprawiedliwy z tego co stanie się z bezbożnymi ?

No wlasnie.
są interpretacje, ze Pieklo, wieczna kazn istnieje, lecz są również takie, ze nie możliwym się to zdaje w obliczu Boga pelnego miłości i miłosierdzia, który co? Ma się przyglądać jak potepieni cierpia wieczne meki i czerpac z tego satysfakcje?? Również sprawiedliwi, w koncu majac pełną, mało tego-pełniejsza swaidomosc niż przed zmartwychwstaniem-rozkoszuja się widokiem jak blizni cierpią?
Może wiec warto rozważyć mysl o nieistnieniu-jako 2 smierci, hmm.. Jako ostatni wróg zniszczona zostanie śmierć. (Kor15,26) i pochonieta zostanie śmierć w zwycięstwie, gdzie jest o śmierci zwycięstwo twoje, żądło twoje.15, 54-55
I śmierć i pieklo zostaly wrzucone do jeziora ognistego, owo jezioro ogniste to śmierć druga.
I jeżeli ktos nie był zapisany w księdze zywota, zostal wrzucony do jeziora ognistego (Obj 20, 15-16).
Ale nie mam pewności w tej kwestii.
Joanna1
 

Następna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron