Nierządnica Rachab - symbol odważnej i roztropnej kobiety.

[axanna]

Myślę, że miłość bliźniego jest u Ciebie na drugim miejscu, na pierwszym chyba jest miłość do Boga.

Janino, witam po przerwie.
Ciekawe, na czym opierasz swoj wniosek i tez co chcesz przez to powiedziec?
Jesli postrzegasz u mnie brak milosci do blizniego, jak mowisz na drugim miejscu, to z przykroscia musze przyznac, ze rzeczywiscie, daleko mi jest do milosci Chrystusowej. Ale tego nie ukrywam i juz wspomnialam o tym wczesniej.
Milosc, powiadasz, jest darem od Boga i sie zgadzam, ale nie tylko, bo jest ona tez owocem Ducha Swietego. Dlatego pisalam, ze mamy ja ciagle poglebiac, przez wspolprace z Duchem Sw, przez ujarzmienie swojego "ja' itp. Z tej przyczyny widzimy u chrzescijan tak zroznicowany poziom tej milosci.Osobiscie znam takich, ktorzy myla milosc do blizniego z miloscia do siebie. Podejrzewam, ze to zjawisko tak powrzechne, ze kazdy z nas moze miec do czynienia z podobnymi ludzmi.
O sobie zas powiem, a raczej na swoje usprawiedliwienie, ze trudno jest okazywac milosc do blizniego na forum internetowym, wiec prosze aby nie wyciagac pochopnych wnioskow na podstawie postow jedynie.
A swoja droga, to masz racje - na pierwszym miejscu kocham Boga, czy widzisz cos w tym niewlasciwego?
Mysle tez, ze jako chrzescijanie(ki), mozemy mowic do siebie otwarcie i wprost, o co nam chodzi, nawet jesli jestesmy na forum.
Serdecznie pozdrawiam.

[Joanna1]

Przepraszam, ze sie wtrącam, ale mysle, ze Janina miala na uwadze:

Jezus odpowiedział: Pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. (30)
Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej.

(31) A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz. (Mk12,29-31)

...kolejnosc:)

a nie brak milosci kogokolwiek do blizniego

[axanna]

Witaj Joanno.
Ja zawsze sie ciesze, gdy Ty sie 'wtracasz', mysle, ze i Janina tez. Nie musisz przepraszac.
Ale skoro robimy przypuszczenia, co miala na mysli Janina, to powiem, ze gdyby miala ona na mysli wlasnie to, to by nie wyodrebnila mojej osoby w tej kwestii, jak by nie bylo to czyms naturalnym.
Wlasciwie, pogubilam sie, bo naprawde nie wiem. Lepiej poczekam na Janine, niz gdybac.
Wersety, ktore podalas, caly czas mialam na uwadze, ale i tak dzienki.

[Janina]

Ciekawe, na czym opierasz swoj wniosek i tez co chcesz przez to powiedziec?
Jesli postrzegasz u mnie brak milosci do blizniego, jak mowisz na drugim miejscu, to z przykroscia musze przyznac, ze rzeczywiscie, daleko mi jest do milosci Chrystusowej. Ale tego nie ukrywam i juz wspomnialam o tym wczesniej.

Witaj axanno!
Jest tak jak napisała Joanna. Ja nie postrzegam u Ciebie braku miłości bliźniego, tylko uporządkowałam kolejność, która jak mi się słusznie wydawało przestawiłaś, a nie chciałam zwracać Tobie uwagi, tylko po prostu przyjęłam, że to była zwykła pomyłka.
Nie potrafię i nie chcę zresztą oceniać nikogo. Musiałabym mieć zresztą na to jakieś niezbite dowody, a jak można to zrobić, tylko pisząc ze sobą?Choć pisząc można się wielu rzeczy o ludziach dowiedzieć i ta sytuacja też dała mi do myślenia i mam do Ciebie prośbę, żebyś bardziej ufała innym, zakładała dobrą wolę, nawet choćbyś miała się rozczarować, bo miłość właśnie na tym polega.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe tego co napisałam, pamiętaj, że też kieruję się miłością.

[axanna]

Zgadzam sie. Przepraszam.
Twoja uwaga jest sluszna. Ciagle prebywanie na forum (i nie tylko) wypracowalo u mnie niezdrowe podejscie do niejasnych do konca wypowiadan.
Bede sie starala nie weszyc wszedzie podstepow i o to prosze wszystkich forumowiczy.