Drogi Bernardzie!
Odpowiadając na Twoje pytanie najpierw chciałbym abyś zwrócił uwagę, jaką role w Biblii spełnia mężczyzna, a jaką kobieta. Oczywiscie można argumentować ze źle że dano mężczyźnie wiekszosc "funkcji szeroko-liturgiczno-religijnych" Bo to że tak było raczej nie można zaprzeczyć. I sensowi takiego podziału, szczególnie w tamtych czasach ( w naszych też zresztą -ale tu trzeba lepiej argumentować
) nie można odmówić. Oczywiscie można tak argumentowac jak niektórzy że czasy się zmieniły wiec kobiety do "duszpasterstwa" (tak przy okazji czy ktos zauważył jakie to jest ciekawe słowo, a Dawid mówi "Pan jest pasterzem moim" -temu to dobrze ;P ). Nie zgadzam sie z tym podejsciem bowiem bardzo łatwo potem wyrzucic inne "nie-wspólczesne" i "nie-nowoczesne" stwierdzenia Biblii.
Ogólnie łatwo powiedzieć że rzeczywiscie cała Tora została napisana do "człowieka". Oczywiscie mężczyźni mieli specjalne obowiązki, ale też i przywileje. Natomiast rzeczywiscie Dekalog może, na pierwszy rzut oka, wydać sie problemem. Problem jak sie wydaje dotyczy głównie przykazania: "nie cudzołóż" jak równiez "nie pożądaj", jako tych najbardziej "meskich"
Powołam sie tutaj na pierwszy, jedyny przedwojenny, przekład żydowski, Tory na jezyk polski, autorstwa dr. Izaaka Cylkowa. uważam ten przekład za chyba najdokładniejszy a dodatkowo najdosłowniejszy z przekładów Tory na język polski.
Otóż przykazanie 6, w tym przekłądzie brzmi: Nie łam małżeńskiej wiary. I to chyba wystarczy.
Natomiast, co do przykazania 10 to po prostu odzwierciedla ono stosunki społeczne w tamtych czasach, kiedy żona była dobrem (nie koniecznie własnoscią
)- vide: Abraham a król Sodomy
.
Jednoczesnie nie mozna powiedzieć zeby obecnie był to pogląd fałszywy: Ostatecznie mądra żona to skarb, pracowita to drugi a trzecim skarbem jest jej majątek. (parafraza starego dowcipu).
Nie można do tego rozumiec tego zbyt rygorystycznie, dlatego że nawet jak "mąż nie jest żoną" to też może być "skarbem":)
Mam nadzieję, że moja odpowiedz chociaż w małym stopniu Cię (Trollu?
) satysfakcjonuje, zaś moje lekkie podejscie do problemu, nie jest niewłaściwe.
To JA