Teraz jest N cze 16, 2024 2:03 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

całkiem hipotetycznie czyli:o seksie przedmałżeńskim

w codziennym życiu chrześcijanina

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 11:00 am

axanna napisał(a):wytłumaczyłam... ubiegłeś mnie

Nie rozumie, twierdzisz ze nie chce dazyc do pokoju?
Skad Ci to przyszlo do glowy?
A może dla mnie np. nie rejestrowanie zwiazku jest wlasnie asertywnoscia czy nie mam do tego prawa? Czy naruszam kogos pokoj?Czy przez to ma sie czuc ktos slusznie zgorszony?
Proslismy z Leszkiem wiele razy abyscie Axanna z Leaf_only podali z biblii argument ze to jest grzech lub punkt prawny jakiejs ustawy ze to jest nie legalne. Ale zamiast tego musimy czytac tylko o tym jak to nie ktorzy moga sie czuc zgorszeni... Pytam w czym staja sie gorsi? I jaki jest powod konkretnty tego czucia sie gorszym?
Ostatnio edytowano Cz gru 13, 2007 11:07 am przez hungry, łącznie edytowano 1 raz
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 11:05 am

axanna napisał(a):pisze "o ile to jest możliwe" - tak że nie ograniczaj, proszę, słów biblijnych tylko do "stosunku do innych", bo nie tędy droga.

axanna napisał(a):"o ile to jest możliwe" - oznacza każdą możliwą sytuacje.... bez paranoi, oczywiście, a nie tylko relacje.

hungry napisał(a):Nie rozumie, twierdzisz ze nie chce dazyc do pokoju?
Skad Ci to przyszlo do glowy?

Hungry, gdzie to wyczytałeś? Nie rozumiesz tego, co twierdze?

:roll: Mam dość. :evil:
Serdecznie pozdrawiam.
Na raziszko.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 11:08 am

Axanna rece mi opadaja a ja pytałem sie Ciebie bo nie jasno sie wyrazilas zanim zmienilas posta wyedytowałas mimo ze zdazylem jednak zacytowac caly Twoj post wczesniejszy :D

Wysłany: Czw Gru 13, 2007 11:57 am Temat postu:
hungry napisał(a):
axanna napisał(a):akurat... chciałbyś :mrgreen:

Co chcialbym?
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez leaf only » Cz gru 13, 2007 9:06 pm

Leszek Włodarczyk napisał(a):
A nie zauważyłaś, że ślub wobec urzędnika jest taką właśnie umową?
No to - jest!
Tyle tylko, że ozdobną i "oficjalnie" zakrapianą.


Oczywiście, że ślub jest umową. Jest też ozdobny, a zakrapiany to wedle upodobań. Mowa tu chyba bardziej o ślubie niż o weseliskach, więc wątek ten nie wart rozwinięcia.
No chyba że to właśnie abstynencja [jestem za!] jest dla Ciebie argumentem na rzecz nierejestrowania małżenstwa.

Dochodzimy tymczasem do ciekawego dla mnie punktu. Napisałeś: A nie zauważyłaś, że ślub wobec urzędnika jest taką właśnie umową?
Acha, czyli zarejestrowanie małżenstwa w urzędzie jest be, a zarejestrowanie wolnego związku jest w porządku?


leaf only napisał(a):Według mej wiedzy konkubenci nie mogą starać się o adopcję jako para.

1. Sprawdź.
2. Nawet gdyby - co z tego?


1. Nie podaję informacji niesprawdzonych: nie mogą wystąpić o adopcję jako para.
2. Chodzi o Twoje stwierdzenie, jakoby konkubinaty miały niemal równorzędne prawa z małżeństwami - sądzę inaczej i podaję argumenty.

leaf only napisał(a):W przypadku urodzenia dziecka ojciec idzie do urzędu i deklaruje uznanie dziecka.

Kolejny absurd, ale mniejsza.
W przypadku rejestrowanych małżeństw jest tak samo, różnica polega na tym, że prawo w ich przypadku ustawia ojcostwo "domyślnie".
Co bywa pułapką nawiasem pisząc.


Jakie są statystyki owych pułapek?
Zwróc uwagę, Leszku, że życie "wolnego" związku znowu otrze się urząd, jeśli dziecko ma mieć prawnego ojca.


Wiem, że z zasady nie chcesz dostrzegać związku między podatkami a życiem, ale związek taki istnieje i niedostrzeganie go nie jest żadnym w dyskusji argumentem.


Dostrzeganie też.


leaf only napisał(a):a realia prawne są i ... po prostu są:)

No, są.
I stwierdzają jasno, że nie sposób mówić o nielegalności "wolnych związków".


A kto mówi nielegalności?
Powtarzam: Leszku, napisałeś, że konkubinaty mają prawie taką sytuację prawną jak małżeństwa. A ja dostrzegam bardzo wiele ograniczeń wynikających z życia w wolnym związku.

Pan i pani żyjący beż kwitu wystawionego przez urzędnika nie łamią żadneg obowiązującego prawa jednak bez wahania nazywacie ich przestępcami, co mi się nie podoba, jest bowiem nieuprawnionym pomówieniem.


Axanna występuje w liczbie mnogiej czy i do mnie ta mowa?
Nigdzie nie nazwałam życia w konkubinacie przestępstwem.

Prosiłem kilka razy o wskazanie prawa, które jest łamane albo choć dobra, które tu cierpi - jakoś tego nie widzę.


Leszku, jest takie przysłowie "na złą wolę nie ma dobrych argumentów" - Ty po prostu nie jesteś zainteresowany spojrzeniem na konkubinat krytycznie, I masz do tego prawo.

Wspomniałam już, że łamane jest prawo obyczajowe, choć Ty uważasz, ze...

z całą pewnością wzorce kulturowe i obyczajowe dominujące na danym obszarze nie są miarodajne.


więc się raczej w tym punkcie nie dogadamy.


Jak również w dalszym ciągu twierdzić będę, że wzorcem jakiego należy w życiu się trzymać, jest wzorzec opisany w Piśmie, a nie przykład Leszka czy czyjkolwiek.
A już z całą pewnością wzorce kulturowe i obyczajowe dominujące na danym obszarze nie są miarodajne.


Wzorzec opisany w Piśmie nie jest ani współczesnym małżeństwem ani współczesnym konkubinatem. Co teraz?

Hungremu spodobał się, zdaje się, przykład z nożem. Przypomnę:

Jasne, komplikację są, proponuję zatem wprowdzić prawo nakazujące każdemu do czasu ukończenia lat 10 ukończenia specjalistycznego kursu krojenia chleba w celu uniknięcia możliwego okaleczenia i pozbawienia wszystkich bez wyjątku możliwości dokonywania jakichkolwiek czynności cywilno-prawnych, bowiem na tym złym świecie wciąż zdarzają się niecni ludzie.


Mnie się ten przykład, niestety, nie podoba. Wchodzenie w wolne związki porównałabym raczej do chodzenia na mrozie bez czapki. Świadczy - tu powtórzę - o niedojrzałości i braku zdrowego rozsądku. Można zyć ze zziębniętymi małżowinami, ale delikwent sam sobie jest winien. To miałam na myśli pisząc o komplikacjach - nie rozumiem zupełnie, czemu odpowiedziałeś taką hiperbolą.

Miłego wieczoru.
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez axanna » Cz gru 13, 2007 10:20 pm

leaf only napisał(a):Axanna występuje w liczbie mnogiej czy i do mnie ta mowa?
Nigdzie nie nazwałam życia w konkubinacie przestępstwem.

Napisałaś nieostrożnie w swoim pierwszym poście w tym temacie, że "osobiście popierasz postawę axanny" :)
Ja jednak nazywam konkubinat przestępstwem ze względu na zgorszenie przez niego wywoływane i szczególnie narażeni na upadek po takim przykładzie młodzi, chociaż chodzi mi nie tylko o nich, lecz o wszystkich, nawet o niewierzących, gdyż Biblia stanowczo zaleca prowadzenie życia nienagannego, żeby nikt o wierzących nie mówił zle, a łamanie obyczajów nie można przypisywać nienagannemu życiu, chyba, że Leszek znów zaoponuje.
Co się tyczy zaś wygód takiego życia, to po dłuższym zastanowieniu naszła mi taka myśl, że w pewnych wypadkach konkubinat jest nawet wygodniejszy od zarejestrowanego związku, na przykład, gdy jeden z dwojga pochodzi powiedzmy z Ukrainy, to wtedy może być troszkę w Polsce, troszkę na Ukrainie, aż znudzą się tę ciągłe podróże i osiądze tam sobie na swojej Ukrainie... hmmmm, a to się ciesze, że mój mąż na to nie wpadł
:o
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez hungry » Cz gru 13, 2007 11:12 pm

i co bedziemy tak odbijac pileczke bez sensu jak w tenisie? :D
Nikt narazie nie znalazl sie poki co pokazac wg. biblii ze konkubinat jest grzechem podobnie nikt nie potrafil pokazac ze jest niezgodny on z parwem cywilnym. A porownanie do chodzenia bez czapeczki na mrozie nie jest rowniez adekwatny poniewaz życie w konkubinacie nie widze aby jakies podobne konsekwencje powodowalo ktore rujnowalo by zwiazek obojga ludzi podobnie jak choroba niszczy zdrowie czlowieka przeziebionego. A biorac pod uwage pewne utrudnienia w zalatwianiu jakichs spraw w urzadach bo te pewni erozumie masz na mysli tak, leaf_only? To wiedz moja droga leaf_only skoro niektorzy sie na to godzą znaczy sie ze sie licza z tym.
Nie no mialem juz nie pisac w tym watku... :D
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Leszek Włodarczyk » Pt gru 14, 2007 12:37 am

...
Ostatnio edytowano So mar 29, 2008 7:57 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez leaf only » Pt gru 14, 2007 7:12 am

leaf only napisał:
A kto mówi nielegalności?

Ty, axanna i wiele innych osób.


To może odpowie Ci na post wiele innych osób.

Masz rację, Leszku. Dla mnie życie w wolnym związku to zabawa w hipiserkę i tyle. Jeśli ktoś chce się bawić i mieć odmrozone uszy - nie ma sprawy: nie grożą za to żadne sankcje prawne, w pewnych kręgach jest to nawet podejście trendy, więc przy okazji można być jeszcze modnym.
Co to ma wspólnego z chrześcijanstwem? Nie wiem.
leaf only
Aktywny
 
Posty: 747
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 8:20 pm

Postprzez axanna » Pt gru 14, 2007 9:26 am

Hmmmm, Leszku....
Nie chce cię wytrącać z równowagi, ale...
Najpierw o tym terminie "nielegalny". Przyznaje, że jest nieodpowiedni i użyłam go nieświadomie, bo nie miałam na myśli "niezgodność z prawem", lecz że nieoficjalny, niezarejestrowany. Przepraszam, bo na prawdę nie miałam na myśli łamania prawa. W ruskim języku słowo nielegalny oznacza tyle, co nieoficjalny i nie wiedziałam że w polskim ma inne znaczenie, póki nie zwróciłeś mi uwagi (przyznam, że też zerknęłam do słownika).
O przestępstwie, ale to już powiedziałam sporo pózniej, bo w tej sprzeczce trochę poniosło, też przesadziłam. Chyba nie jest to przestępstwem, ale jednak.... uffff, będę się powtarzać... niezarejestrowany związek małżeński przez parę chrześcijańską jest niedopełnieniem obowiązku prowadzenia nienagannego życia w oczach innych, niedopełnieniem obowiązku dążenia do bycia jak najlepszym świadectwem, niedopełnienia obowiązku unikania ze wszystkich sił wszelakiego zgorszenia, wystrzegania się nawet cieniu zła, niedopełnieniem obowiązku starania się, o ile to od chrześcijan zależy, ze wszystkimi pokój mieć i tym podobne.
Ty wiesz, że wersetów w tym temacie jest mnóstwo. Zaprzeczysz, że niezarejestrowany związek małżeński tym właśnie jest - niedopełnieniem tych rzeczy?
- Wywołuje zgorszenia? - jeszcze jak wywołuje, u zgorszenia, i plotki itp., "Nie błądźcie: Złe rozmowy psują dobre obyczaje.";
- jaki zbór, twoim zdaniem, będzie stanowić lepsze świadectwo, z nielegaln...oj, z niezarejestrowanymi związkami małżeńskimi, czy z zarejestrowanymi? Który będzie wzbudzał u niewierzących większe zaufanie?
Powiem ci, że w moim zborze, za nieleg... tfu, za współżycie bez zarejestrowania można zostać dyscyplinarnie wywalonym i uważam to za słuszne, bo dyscyplina musi być.
I co Ty bez przerwy powtarzasz, że:
"nie ma też w Piśmie ŻADNEJ wzmianki o obowiązku ceremonialnego zawierania małżeństwa ani wskazania, że brak owego ceremoniału jest czymś nagannym. " -
i co z tego?
W Piśmie również nie ma "ŻADNEJ wzmianki" o wystrzeganiu się jedzenia mięsa, ofiarowanego bałwanom, a wręcz przeciwnie, pisze żeby jeść, bo wolno! A jednak Paweł zastrzega, że ze względu na innych - uważajcie.
Trudno mi uwierzyć, że uważasz za właściwą postawę coś takiego: będę żył jak chce, a jak kto się gorszy, to jego problem, będę jadł co chcę i nie zamierzam się przejmować... a jakże świadectwo? miłość? gorliwość? :(
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Leszek Włodarczyk » Pt gru 14, 2007 8:50 pm

...
Ostatnio edytowano So mar 29, 2008 7:56 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez axanna » Pt gru 14, 2007 10:22 pm

Leszku, ja widzę, że nie dojdziemy w tej sprawie do porozumienia, a najmniej, czego pragnęłabym, to się pokłócić, bo zaczynam tego się obawiać. Ja naprawdę nie chce cię ani osądzać, ani posądzać, ale mówię to co mówię, z przekonania i pewna jestem, że Ty też. Argumenty mi się skończyły, których nie uznałeś i powtarzać jedno i to samo o tym mięsie to mi już nie chcę, bo i tak ignorujesz - o tym, że według Biblii i według prawa państwowego mamy prawo go jeść i że również "nie wykażesz istnienia obowiązku" jego uniknięcia , a jednak Paweł ostrzega...
Uważam też... przepraszam, że o tym wspominam, ale niesprawiedliwie powiedziałeś na leaf only, że manipuluje wypowiedziami. Ona po prostu porobiła takie wnioski z tego, co pisałeś, bo i naprawdę, mimo iż dosłownie tego nie napisałeś, ale wyglądało tak, że tak myślisz. Po cóż od razu mówić o manipulacji - to obrazliwy zarzut uważam.
Mówiłam już że w moim zborze za niezarejestrowany związek wywaliliby z członkostwa, ale Ty przecież nie jesteś w moim zborze, więc mam nadzieje, że nasze odmienne zdania nie wpłyną na przyjazń i szacunek pomiędzy nami... w każdym razie z mojej strony na pewno nie, zresztą nie pierwszy też raz się nie zgadzamy, jednak znów mam nadzieje, że w Niebie jakoś dojdziemy do porozumienia :lol:
Na koniec tej dyskusji (bo mi się już znudziła) wstawię Leszku jeszcze małą szpileczkę:

1Kor 6:12 Bw "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić."

1Kor 10:23 Bw "Wszystko wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne; wszystko wolno, ale nie wszystko buduje."

Pozdrawiam serdecznie :D
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez p2bkuba » So gru 15, 2007 9:50 am

Jak dla mnie to ta historyjka to są kpiny z BOGA! Po to Jezus ustanowił kościół, żeby dopilnował m.i.n. takich spraw jak przysięga małżeńska. Bo nie wiadomo co oni sobie mogli przysięgać. Mogli sobie przyzec uczciwosć ale wierności juz nie albo, tylo że cię nie opuszcze ąż do śmierci a po roku znajdzie sobie innego i oczywisie będzie z ttym pierwszyn ale np we trójke. Tak to sobie mozna przyżekać mamie że posprzątam pokój :lol: a nie w takiej powaznej sprawie jak małżeństwo i to przed Najwyższym. To nie jest jakaś tam przysięga tylko poważna sprawa i decyzja!
Ja nie wim czy autor tego tematu zyje już w związku małżeńskim ale chyba nie bo nie zadawał by takich głupich pytań.
Sakrament małżeństwa to prawdziwa łaska od Pana której sami sobie nie udzielimy ani zaden pastor czy ksiądz, tylko Jezus za pomocą posługi Koscioła Świętego!!!
p2bkuba
Użytkownik
 
Posty: 68
Dołączył(a): Pt paź 26, 2007 4:20 pm
Lokalizacja: Radom

Postprzez hungry » So gru 15, 2007 10:24 am

:roll: eh bez komenarza :mrgreen:
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Postprzez Leszek Włodarczyk » So gru 15, 2007 10:52 am

...
Ostatnio edytowano So mar 29, 2008 7:55 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez p2bkuba » So gru 15, 2007 11:18 am

To chyba by było najlepiej jakbyśmy żyli bez urzędów instytucji, kościołów. Każdy by robił co mu się podoba i tak jak jemu się podoba. Może to się sprawdza w poszczególnych jednostkach ale nie na wiekszą skalę. Aż boję się pomysleć co by było wtedy :roll:
Może w Piśmie nie ma jasno powiedziane jak tzreba odprawiać ceremonię zaślubin ale nie ma też że nie trzeba czy że nie można. I tu uzupełnieniem jest tradycja dzieki której jestesmy Polakami.
p2bkuba
Użytkownik
 
Posty: 68
Dołączył(a): Pt paź 26, 2007 4:20 pm
Lokalizacja: Radom

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pismo Święte

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron