Teraz jest Cz mar 28, 2024 3:00 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Czy chrześcijanin ma napominać niewierzących?

porozmawiajmy

Postprzez zosiano » Śr wrz 30, 2009 10:31 am

J 16,8 – 11 Bw A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie;
ASA napisał(a):Jak mamy doznać nawrócenia skoro nie mamy świadomości, iz właśnie jesteśmy grzesznikami.

Nie widzisz sprzeczności miedzy cytatem, a twoją wypowiedzią?
To nie my mamy uświadamiać kogokolwiek o grzeszności, ale słuchacz ma uwierzyć w Jezusa i sam się przekonać o swej grzeszności, bo inaczej jego żal i skrucha nie będzie szczera, powiem więcej - może cię zbluzgać za oskarżenie, że jest grzesznikiem, bo on takiego przekonania nie ma, bo nie dajesz mu najmniejszej szansy na poznanie Boga, tylko oskarżasz.
Przekonać wszystkich o grzeszności ma dopiero Jezus przy powtórnym przyjściu poprzez Sąd Ostateczny, a nie my.
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez asa » Śr wrz 30, 2009 10:46 am

J 16,8 – 11 Bw A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie;

Zosiu, kto przyjdzie?, o kim w tym fragmencie mowa?
( a moze juz przyszedł..., do co poniektorych)

Zosiu, ja nikogo nie skarzam, co Ty wypisujesz :)

napisalam wczesniej:
Bowiem ewangelizowanie to wlasnie przekonywanie innego przez Ducha sw. o grzechu, o sądzie i o sprawiedliwosci. No bo co mowisz głosząc Dobra Nowinę? Jeśli głosząc innemu Ewangelie nie spowodujesz, ze zrozumie, iż jest w oczach bozych grzesznikiem i ze potrzebuje zbawienia w Jezusie, - to co mowisz? Ze "Jezus cie kocha" ?
( oczywiście podkreślam, bez obecności Ducha sw- nic nie wskórasz)


no to ja mam przekonywac sama z siebie czy Duch sw?

zeby bylo jasniej, slowo "spowodujesz"- biore w cudzysłów.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez zosiano » Śr wrz 30, 2009 1:07 pm

Czy nie widzisz aso w moim zdaniu alternatywy?
Przecież ja wyraźnie piszę, że jeśli zrobisz tak a tak, to wówczas "oskarżysz".
Druga sprawa - po co mam komukolwiek mówić, że Jezus go kocha, albo że jest grzesznikiem, jak on nie wierzy w Jezusa. Muszę mu najpierw powiedzieć, że Bóg w ogóle jest i przekonać go o tym, by uwierzył, a nie opowiadać coś, co dla niego jest abstrakcją.
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez asa » Śr wrz 30, 2009 1:47 pm

Przecież ja wyraźnie piszę, że jeśli zrobisz tak a tak, to wówczas "oskarżysz".
Druga sprawa - po co mam komukolwiek mówić, że Jezus go kocha, albo że jest grzesznikiem, jak on nie wierzy w Jezusa. Muszę mu najpierw powiedzieć, że Bóg w ogóle jest i przekonać go o tym, by uwierzył, a nie opowiadać coś, co dla niego jest abstrakcją.


jak grzesznik moze drugiego grzesznika oskrzac o grzech?

Kim ja jestem, zeby miec smialosc oskarzac innego ze jest grzesznikiem?
Zosiu, dziecko boze jest tylko narzedziem w rekach Jezusa, mamy zwiastowac, siac Słowo, a podlewac i tak bedzie ktos inny, a WZROST da sam Bóg.
w przeciwnym razie gdzie Bóg odbierze sobie chwałę?

ewangelizowac wg ciała wielu potrafi.....

przekonuj swoim postepowaniem.
P2 (12) prowadźcie wśród pogan życie nienaganne, aby ci, którzy was obmawiają jako złoczyńców, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia.

modl sie o niego,
sluchaj glosu Ducha sw w swoim sercu, On Cie pouczy co i kiedy masz mowic. Wspolpracuj z Nim.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez Agatka » Śr wrz 30, 2009 2:08 pm

Elizeusz napisał(a):Droga Agatko.
Upominam Cię (żart a może i prawda :-)), abyś nie traktowała Biblii jako wyroczni

Nie traktować Biblii jak wyroczni???
A jako co? Jako zbiór porad i zaleceń i wyjściową bazę do własnych rozmyślań?
To już są od tego fachowcy - głównie w katolicyzmie.

Elizeusz napisał(a):...i nie wyrywała zdań z kontekstu. Wystarczy przeczytać jeden werset wcześniej z zacytowanego fragmentu księgi Ezechiela, aby dowiedzieć się, że słowa te skierowane są do proroka, który pełnił właśnie taką funkcję pośrednika.

Po pierwsze - o żadnym "wyrywaniu zdań z kontekstu" mowy nie ma.
Zapewne spodziewasz się znaleźć w Biblii frazę skierowaną wprost do kogoś kto na tym forum kryje się pod nickiem Elizeusz - rozczaruję Cię, niczego takiego nie ma.
Albo więc wykażesz brak związku przytoczonego przez mnie wersu z wątkiem i napiszesz czego to dotyczy albo wycofaj pomówienie o wyrywaniu czegokolwiek z kontekstu.

Elizeusz napisał(a):Możesz oczywiście powiedzieć na to, że teraz my,
chrześcijanie, pełnimy tę funkcję poprzez Ducha Świętego.

Po drugie - mogę powiedzieć cokolwiek zechcę, jednak fajnie by było, gdybyś nie antycypował tego co chcę powiedzieć i zechciał odnosić się do tego co napiszę a nie do tego, co sobie wyobrazisz, że napiszę - będzie prościej.
Nie zgodzę się - nie pełnimy żadnej "funkcji" a przynajmniej ja sobie czegoś takiego nie uzurpuję.

Elizeusz napisał(a):Zgadzam się, ale nadal ten werset nie dotyczy wszystkich wierzących.

Z czym się zgadzasz?
I mylisz się - każdy werset w Piśmie dotyczy wszystkich bez wyjątku wierzących i każdego z tych wierzących z osobna.
Nie ma za to ani jednego wersetu, o którym dałoby się powiedzieć, że dotyczy jakiejś odrębnej grupy wiernych.

Elizeusz napisał(a):Owe zdanie wypowiedziane przez Boga do proroka, utwierdza mnie w przekonaniu, że jeśli odczuwamy szczególne natchnienie pod postacią proroctwa, słowa wiedzy czy tłumaczenia "innych języków", to nie powinniśmy tego trzymać dla siebie ale przekazać zborowi, który juz zatroszczy się :-) o prawdziwość przesłania.

A to już prawdziwa perła...
Mógłbyś łaskawie wskazać na dziele jakiego to wybitnego teologa opierasz swoje przekonanie?
Bo że nie na Biblii to oczywiste.
Od kiery to zbór ma kwalifikacje do oceny tego co prawdziwe a co prawdziwe nie jest? To już nie Biblia - Słowo Boże dla niektórych - jest jedynym i ostatecznym weryfikatorem?
Aaaa nie, oczywiście że nie - wszak Biblia nie jest żadną tam wyrocznią - "zbór" nią jest...

Elizeusz napisał(a):Agatka w poprzednim poście sama podpiłowała gałąź na której siedzi.
Agatka napisał(a):Napiszę "z innej strony" - wezwanie do nawrócenia może mieć sens i odnieść pożądany skutek jedynie wtedy, kiedy wzywany uświadomi sobie bezmiar swojego grzechu bo w innym przypadku - po cóż miałby się nawracać?

"Uświadomi sobie".Dzięki Duchowi Świętemu czy dzięki nam, ma sobie uświadomić?

Zazdroszczę Ci tak wspaniałych doświadczeń w życiu.
Elizeusz - Jezus Cię kocha.
Poganin - O! To fajnie. To ja teraz będę chrześcijaninem.
Duch Święty - (szeptem nowiutkiemu chrześcijaninowi na ucho) - Wiesz, grzeszysz. Nie powinieneś.
Poganin - O!! Pojąłem właśnie, że grzeszyłem.
Dobrych kilka dziesiątków lat mojego dorosłego życia z Panem,, setki rozmów przeprowadzonych z najróżniejszymi ludźmi, nieco więcej rozmów których byłam jedynie świadkiem i tysiące rozmów, których przebieg znam jedynie z relacji a jakoś z takim czymś się do tej pory nie spotkałam.
To wszystko każe mi wątpić w realność przedstawionej scenki.

Elizeusz napisał(a):Ale jeśli sytuacja tego nie wymaga, to dlaczego mamy palić przed sobą mosty napominając niewierzących na każdym kroku. Czy niewierzący przypadkiem nie podepcze pereł a nawet będzie próbował nas "poszarpać"? Mat. 7, 6
Zwykła obyczajność nam nawet nakazuje, abyśmy w wielu sytuacjach po prostu milczeli.

A skąd czerpiesz przekonanie o tym, że ktokolwiek z nas albo zaczyna rozmowę z kimkolwiek od "GRZESZYSZ, łobuzie!!!" albo też zapamiętale doszukuje się w każdym napotkanym człowieku grzechu i kiedy tylko jego symptomy znajdzie - skwapliwie przystępuje do wykładu o grzeszności?
Jakieś traumatyczne przeżycia?

Elizeusz napisał(a):Najpierw ewangelia, potem rozmowa o grzechu.

Otóż może ustalmy - Ewangelia, czyli Dobra Nowina o zbawieniu od konsekwencji grzechów w Osobie Jezusa Chrystusa.
To jest według Agatki Ewangelia - o takiej czytam w Piśmie.
Mógłbyś łaskawie w kilku słowach napisać co to takiego Ewangelia według Ciebie?
Bo może rozmawiamy o czym innym w ogóle - według mojej Ewangelii bowiem nie da się nie mówić o grzechu i jego skutkach mówiąc o tym, czego dokonał Jezus, bo niczego innego nie zrobił jak "tylko" za nasze grzechy złożył Ofiarę.
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez Elizeusz » Śr wrz 30, 2009 2:33 pm

Odpowiem Tobie tylko na jedno pytanie, ponieważ w pozostałych okazałaś się mądrzejsza.
Agatka napisał(a):Mógłbyś łaskawie wskazać na dziele jakiego to wybitnego teologa opierasz swoje przekonanie?
Bo że nie na Biblii to oczywiste.
Od kiery to zbór ma kwalifikacje do oceny tego co prawdziwe a co prawdziwe nie jest? To już nie Biblia - Słowo Boże dla niektórych - jest jedynym i ostatecznym weryfikatorem?

"A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej, a inni niech osądzają". 1 Kor. 14, 29
Elizeusz
 
Posty: 23
Dołączył(a): Cz kwi 20, 2006 6:30 pm

Postprzez Agatka » Śr wrz 30, 2009 2:56 pm

Ładnie, Elizeuszu, ładnie
Biblia Warszawska którą jak sądzę się posługujesz przy zacytowanym przez Ciebie wersie podaje odnośnik do Dziejów, do 17 rozdziału gdzie w wersie 11 czytamy:
którzy byli szlachetniejszego usposobienia niż owi w Tesalonice; przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają
Odnośnik tyczy właśnie owego "osądzania" bo czegóż by innego?

Czy to przypadkiem nie jest aby wskazówka, że to jednak nie "zbór" a Pismo ma ostateczne słowo?
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez zosiano » Śr wrz 30, 2009 5:36 pm

No widzę, że Elizeusz wybrał mądrzejsze wyjście ode mnie - czas zrobić to samo. Po co mądrych uczyć ? :lol:
zosiano
Aktywny
 
Posty: 104
Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 2:41 am
Lokalizacja: Lublin

Postprzez asa » Śr wrz 30, 2009 5:50 pm

ale Elizeusz nie wkleil smiejacej sie mordki, rozumiem, ze pisal szczerze.
Jejku, jejku ludzie!!!! dobrze, gdy brat lub siostra madrosci maja wiecej od innych.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez Krystjan » N paź 04, 2009 12:34 pm

Agatka napisał(a):czym właściwie jest "głoszenie Dobrej Nowiny" i na czym to właściwie polega?
Czy przypadkiem nie na poinformowaniu kogoś, że oto jest grzesznikiem?
Czy przypadkiem nie na tym, by uświadomić ludziom,że że jest Bóg i że ten Bóg niestety - o ile się nie nawrócą - zgładzi ich definitywnie?

Hej, myślę Agatka, że za bardzo się skupiasz na tym co złe, a za mało na tym co dobre
Głoszenie Dobrej Nowiny moim zdaniem nie polega bezpośrednio na tym, że kogos informujemy, że oto jest grzesznikiem tylko na tym, że go informujemy, że oto może być wolny od grzechu J 8:34 "Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni"

Druga rzecz odnośnie tego co napisałaś, że jest Bóg i zgładzi tych, którzy się nie nawrócą - to nie jest Dobra Nowina. Dobrą Nowiną jest to, że Jezus zgładził grzech i każdy kto w niego wierzy ma życie wieczne J 3:16 "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony"
Krystjan
 
Posty: 28
Dołączył(a): So paź 03, 2009 6:23 pm

Postprzez Agatka » N paź 04, 2009 1:46 pm

Krystian napisał(a):Hej, myślę Agatka, że za bardzo się skupiasz na tym co złe, a za mało na tym co dobre

Masz rację - w zasadzie to w ogóle nie skupiam się nad tym co dobre.
Podobnie zresztą zrobił i Jezus - jakoś nie skupiał się na tym co dobre, a z jakiegoś powodu koncentrował się wyłącznie na tym, co złe i to do tego stopnia, że aż złożył ze Swojego życia Ofiarę i to wcale nie po to, by zła było na świecie mniej ale po to "tylko" żeby ludzie mogli się od konsekwencji tego zła uwolnić.
I to w dodatku nie od razu a dopiero po fizycznej śmierci.

Krystian napisał(a):Druga rzecz odnośnie tego co napisałaś, że jest Bóg i zgładzi tych, którzy się nie nawrócą - to nie jest Dobra Nowina. Dobrą Nowiną jest to, że Jezus zgładził grzech i każdy kto w niego wierzy ma życie wieczne


Czyżby?
No to czytamy:
Agatka w Sro Wrz 30, 2009 3:08 pm napisał(a):Otóż może ustalmy - Ewangelia, czyli Dobra Nowina o zbawieniu od konsekwencji grzechów w Osobie Jezusa Chrystusa.
To jest według Agatki Ewangelia - o takiej czytam w Piśmie


Nie rozumiesz chyba - otóż "zło" jest immanentną częścią Ewangelii i a nawet - powodem dla którego dla Ewangelia jest potrzebna a i sam Jezus stwierdził, że zdrowi nie potrzebują lekarza.
Tak się przy tym składa, że ludzie nie wiedzą że są chorzy a jeśli nawet źle się czują, to nie wiedzą co jest przyczyną ich kiepskiego samopoczucia.
Wiesz - "Prawda was wyzwoli" i takie tam rzeczy...
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez Krystjan » N paź 04, 2009 4:56 pm

Agatka napisał(a):w ogóle nie skupiam się nad tym co dobre.
Podobnie zresztą zrobił i Jezus - jakoś nie skupiał się na tym co dobre, a z jakiegoś powodu koncentrował się wyłącznie na tym, co złe

Dziwne rzeczy mówisz, jak to Jezus się nie skupiał nad tym co dobre?? Przcież głównie to się skupiał na woli Ojca, od którego pochodzi wszelkie dobro, wypędzał zło czyniąc dobro, nauczał Miłości, przyszedł odkupić świat od grzechu co jest przecież dobrym uczynkiem pełnym Miłości.

Agatka napisał(a):
Krystian napisał(a):Druga rzecz odnośnie tego co napisałaś, że jest Bóg i zgładzi tych, którzy się nie nawrócą - to nie jest Dobra Nowina. Dobrą Nowiną jest to, że Jezus zgładził grzech i każdy kto w niego wierzy ma życie wieczne


Czyżby?
No to czytamy:
Agatka w Sro Wrz 30, 2009 3:08 pm napisał(a):Otóż może ustalmy - Ewangelia, czyli Dobra Nowina o zbawieniu od konsekwencji grzechów w Osobie Jezusa Chrystusa.
To jest według Agatki Ewangelia - o takiej czytam w Piśmie


Nie rozumiesz chyba - otóż "zło" jest immanentną częścią Ewangelii i a nawet - powodem dla którego dla Ewangelia jest potrzebna a i sam Jezus stwierdził, że zdrowi nie potrzebują lekarza.
Tak się przy tym składa, że ludzie nie wiedzą że są chorzy a jeśli nawet źle się czują, to nie wiedzą co jest przyczyną ich kiepskiego samopoczucia.
Wiesz - "Prawda was wyzwoli" i takie tam rzeczy...

w zasadzie to nie rozumiem o co ci teraz chodzi. To co pisałem poparłem odpowiednim fragmentem Ewangelii więc nie rozumiem co to 'czyżby?' tutaj robi i do czego konkretnie się odwołujesz
Fakt, zło jest częścią Dobrej Nowiny ale w tym sensie, że zło trzeba zastąpić dobrem, opuścić je albo uwolnić się od niego. Tak jak napisałaś, że zdrowi nie potrzebują lekarza czyli potrzebują go chorzy - dla chorego dobrą wiadomością nie będzie to, że jest chory tylko to jak może wyzdrowieć.
Więc głosząc Dobrą Nowinę myślę, że powinniśmy się skupiać na tym jak 'uzdrowić' z grzechu
Krystjan
 
Posty: 28
Dołączył(a): So paź 03, 2009 6:23 pm

Postprzez Agatka » N paź 04, 2009 6:02 pm

Rzecz wygląda następująco:
Pan Bóg stworzył świat w ten sposób, że wszystko co się na nim dzieje ma jakąś przyczynę dla której się dzieje i jednocześnie rodzi jakieś tam skutki.
Jezus Chrystus przyszedł na świat z powodu grzechu - tak?
Złożył Ofiarę w tym celu, aby ludzie mogli od skutków grzechu zostać wyzwoleni - tak?
Czy pomijając grzech, rolę jaką odegrał na świecie i jaką wciąż odgrywa, pomijając wpływ jaki wywiera na ludzkie życie - głosimy Ewangelię?

"Czyżby" odnosiło się do tego, że napisałam wcześniej wyraźnie czym według mnie jest Ewangelia a co raczyłeś pominąć.

Krystjan napisał(a):...dla chorego dobrą wiadomością nie będzie to, że jest chory tylko to jak może wyzdrowieć.

Dla chorego przede wszystkim ważne jest to, żeby dowiedział się, że w ogóle jest chory.
Tacy faryzeusze w czasach Jezusa (nie tylko oni zresztą) na przykład byli święcie przekonani, że o ile gdzieś na świecie choroba grasuje to na pewno nie wśród nich i dlatego właśnie, że nie zdawali sobie sprawy z tego, że są chorzy konieczną była Ofiara.

Dokładnie tak jak teraz - teraz świat też wie o istnieniu choroby, wie również o tym, że istnieje na nią skuteczne lekarstwo (tak jak i współcześni Jezusowi żydzi mieli tego pełną świadomość) tyle tylko, że wszyscy wkoło uważają, że choroba grasuje z dala od nich, podczas gdy siedzi ona i rozwija się w każdym z nas.
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Postprzez Krystjan » N paź 04, 2009 7:31 pm

Agatka napisał(a):Dla chorego przede wszystkim ważne jest to, żeby dowiedział się, że w ogóle jest chory.
...
wszyscy wkoło uważają, że choroba grasuje z dala od nich, podczas gdy siedzi ona i rozwija się w każdym z nas.

Ja uważam, że dla chorego przede wszystkim ważne jest zdrowie, jak ktoś jest chory nie wiedząc o tym i ktoś go uzdrowi to wtedy ten zobaczy, że był chory i jak bardzo

Łk 6:42
Jak możesz mówić swemu bratu: "Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku", gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata.

W przytoczonym fragmencie jak widać mowa jest nie o tym, żeby komuś powiedzieć, że ma drzazgę w swym oku tylko o tym, żeby ją poprostu wyciągnąć nie mówiąc nawet 'pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku' - poprostu wyciągnąć, uzdrowić, wskazać drogę do prawdy. W głoszeniu Dobrej Nowiny najważniejsze to głosić i okazywać Miłość Bożą, a człowiek, który zacznie ją rozumieć, zrozumie także swoje grzechy, co będzie poniekąd wynikiem głoszenia Dobrej Nowiny

aa jeszcze edytując posta chciałem dodać, że też ważną wiadomością jest jak sama napisałaś żeby chory się dowiedział, że w ogóle jest chory ale dobrą wiadomością dla niego będzie to jak wyzdrowieć a właśnie o tym mówimy - o mówieniu dobrej wiadomości, o głoszeniu Dobrej Nowiny
Krystjan
 
Posty: 28
Dołączył(a): So paź 03, 2009 6:23 pm

Postprzez Agatka » N paź 04, 2009 8:27 pm

Miałoby to sens co piszesz gdyby nie było tak, że chory musi podjąć sam decyzję o tym czy chce wyzdrowieć czy też nie chce - nikt tego za niego nie zrobi.
Bez podjęcia takiej decyzji nie zostanie uleczony.
Nie wiedząc o chorobie - nie podejmie decyzji o leczeniu, nie będzie się nawet interesował tym, czy ta choroba jest uleczalna.
Agatka
Aktywny
 
Posty: 111
Dołączył(a): Pn paź 20, 2008 7:17 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ewangelizacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron