Teraz jest Pt mar 29, 2024 2:40 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

prośba o pomoc

porozmawiajmy

Postprzez duszyczka » Śr kwi 01, 2009 12:12 pm

Albertus spokojnie chodziło mi o Robertamigo i Asa ty już wyraźnie powiedziałes jaka jest twoja wiara
duszyczka
Użytkownik
 
Posty: 54
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 7:38 am
Lokalizacja: woj.przemyskie

Postprzez asa » Śr kwi 01, 2009 2:09 pm

jak grochem o scianę :D

czemu chleb jest cialem fizycznym a nie przenosnią?

albertus: "bo tak"

czemu jednak Jezus jest bramą w przenosni a nie naprawde?
albertus: "bo tak"

czemu wino "staje" sie krwią, a zaraz potem znowu winem
albertus: "cisza"

czy wierze w ucielesnienie Boga? - tak, podane sa cytaty
albertus: cisza

czemu w tabernakulum nie jest przechowywany kielich przymierza?
albertus: cisza

moze pomoge, ano dlatego, ze wzielaby by w leb koncepcja nieustannego skladania ofiary przebłagalnej z Jezusa podczas kazdej mszy, mimo iz w Biblii czytamy:
Hbr 9 (24) Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga; (25) i nie dlatego, żeby wielekroć ofiarować samego siebie, podobnie jak arcykapłan wchodzi do świątyni co roku z cudzą krwią, (26) gdyż w takim razie musiałby cierpieć wiele razy od początku świata; ale obecnie objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie. (27) A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, (28 ) tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez Albertus » Śr kwi 01, 2009 2:20 pm

Pytam co oznacza rzekoma przenośnia której użył Jezus w odniesieniu do chleba?

Cisza...

:D
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez asa » Śr kwi 01, 2009 2:54 pm

Ladnie rozumiesz przenośnię o bramie, ale o chlebie już nie potrafisz?
Nie wierze.

chleb symbolizuje cialo Jezusa, ktore zostalo zlamane na golgocie
sam Jezus ustanowil wieczerze Panska, i zalecil abysmy "to czynili na pamiątkę Jego"
kosciol ma zwaistowac smierc Panska, a nie usmiercac Go w kolko.
a potem zjadac.

Duchowa obecnosc Jezusa podczas sprawowania pamiatki wieczerzy jest pewna, bowiem Jezus obiecal, ze bedzie z nami do skonczenia swaiata, nasza wiara sprawia, ze Pan jest obecny w naszych sercach, a nie jakies przesitoczenie.
Pawel pisal Ef 3,17
żeby Jezus przez wiarę zamieszkał w sercach naszych

jest obecny duchowo, a nie cielsnie, bo inaczej podczas waszej ofiary wierni byliby kazdorazowo kanibalami.
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez Albertus » Śr kwi 01, 2009 3:15 pm

chleb symbolizuje cialo Jezusa,


No to ślicznie!

To że tak wierzysz wiedziałem od dawna.

Tylko że nie o to mi chodziło

Napisz co oznacza ten symbol?

Co to znaczy że chleb jest ciałem Jezusa?

Dlaczego, jak to określasz, tą bułkę, wafelek, ciasteczko, Jezus nazwał swoim ciałem?
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez asa » Śr kwi 01, 2009 4:27 pm

albertus, chleb symbolizuje cialo Jezusa, jest przenosnia, metaforą.
NIE JEST NIM.
jak to symbol :)
nie filozofuj, ewangelia jest naprawde prosta
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez Albertus » Śr kwi 01, 2009 6:24 pm

chleb symbolizuje cialo Jezusa, jest przenosnia, metaforą.
NIE JEST NIM.
jak to symbol
nie filozofuj, ewangelia jest naprawde prosta


Gdyby Jezus chciał byśmy wierzyli że to jest tylko symbol to by powiedział że to jest symbol albo że ten chleb oznacza moje ciało a On powiedział : to jest ciało i to jest krew na trzymane w rękach chleb i wino.

Ewangelia jest prosta .Masz rację.Nie ma potrzeby doszukiwać się metafory tam gdzie jej nie ma
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez Robertamigo » Śr kwi 01, 2009 6:46 pm

Albertus napisał(a): On powiedział : to jest ciało i to jest krew na trzymane w rękach chleb i wino.


Poniewaz Jezus jeszcze nie byl przybity do krzyza,jasnym jest ze mowil w przenosni,wykorzystujac chleb jako symbol swego ciala.To samo dotyczylo sie kielicha, ktory wykorzystany by wyrazic zawartosc .
Kielich zawieral wino ktore stalo sie symbolem krwi nowego przymierza
Krew byla przelana za wielu w sensie,ze powodowala oczyszczenie grzechow u tych ktorzy uwierzyli.

Albertus napisał(a):Ewangelia jest prosta .Masz rację.Nie ma potrzeby doszukiwać się metafory tam gdzie jej nie ma


Pisales niedawno w innym poscie o potrzebie wyznawania grzechow przed kosciolem. Chodzilo o spowiedz. Na jakim wierszu opierasz swoje stanowisko?

Pozdrawiam :)
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Albertus » Śr kwi 01, 2009 7:06 pm

Albertus napisał:
On powiedział : to jest ciało i to jest krew na trzymane w rękach chleb i wino.


Poniewaz Jezus jeszcze nie byl przybity do krzyza,jasnym jest ze mowil w przenosni,wykorzystujac chleb jako symbol swego ciala.To samo dotyczylo sie kielicha, ktory wykorzystany by wyrazic zawartosc .
Kielich zawieral wino ktore stalo sie symbolem krwi nowego przymierza


Gdybologia stosowana.

Gdyby to był symbol to Jezus powiedzałby że to jest symbol.

Pisales niedawno w innym poscie o potrzebie wyznawania grzechow przed kosciolem. Chodzilo o spowiedz. Na jakim wierszu opierasz swoje stanowisko?



Podawałem. 1 J1,9 Jk 5,16 i dodam jeszcze Dz 19,18
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez Robertamigo » Śr kwi 01, 2009 7:28 pm

Albertus napisał(a):
Gdybologia stosowana.



Skad ty to bracie masz? :D
Albertus napisał(a):Gdyby to był symbol to Jezus powiedzałby że to jest symbol.

Gdybologia stosowana! :)

Pisales niedawno w innym poscie o potrzebie wyznawania grzechow przed kosciolem. Chodzilo o spowiedz. Na jakim wierszu opierasz swoje stanowisko?

Albertus napisał(a):Podawałem. 1 J1,9 Jk 5,16 i dodam jeszcze Dz 19,18


1J1,9 i Dz 19,18. Nie sa odpowiedzia na moje pytanie i wyrwane z kontekstu. Dz 19,18 mowi o czarownikach ktorzy zwrocili sie do Jezusa wyznajac Mu swoje uczynki i pokazujac publicznie swoja wiae przez spalenie swoich ksiag magicznych.
1J1,9 Pisze o wiernosci Boga w swojej obietnicy, gdy wyznamy Mu grzechy zbawieni bedziemy.

Pytalem o wyznawaniu grzechow przed kosciolem. Jedynie Jk 5,16 pozornie nawiazuje do tego. Jakub pisze :"Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim..."
Pozornie zeczywisczywiscie moga Jego slowa sugerowac,ze trzeba wyznawac innnym ludziom nasze wszystkie sekretne grzechy.Ale sens jest inny. Jakub pisze ze jezeli zgrzeszymy przeciwko komus,wowczas powinnysmy wyznac ten grzech osobie,wobec ktorej zgrzeszylismy.

Pozdrawiam
Robertamigo
Aktywny
 
Posty: 301
Dołączył(a): So gru 27, 2008 8:05 pm
Lokalizacja: BRD / Zory

Postprzez Albertus » Śr kwi 01, 2009 8:31 pm

1J1,9

Mówi o potrzebie wyznawania grzechów.

Czy to uznajesz?

Nawt jeśli uważasz że wyznawanie grzechów przed Kościołem(ludżmi) jest niepotrzebne to powinieneś przyznać że wyznawanie przed ludżmi też jest wyznawaniem

1J1,9 Pisze o wiernosci Boga w swojej obietnicy, gdy wyznamy Mu grzechy zbawieni bedziemy.


Ja czytam uważnie i pisze tam "jeśli wyznajemy nasze grzechy Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości

Jan pisze tu więc do wierzących i nie mówi o jednorazowym wyznaniu a o wyznawaniu i mówi że takie wyznawanie jest środkiem do oczyszczenia nas z nieprawości.

Pytalem o wyznawaniu grzechow przed kosciolem. Jedynie Jk 5,16 pozornie nawiazuje do tego. Jakub pisze :"Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim..."
Pozornie zeczywisczywiscie moga Jego slowa sugerowac,ze trzeba wyznawac innnym ludziom nasze wszystkie sekretne grzechy.Ale sens jest inny. Jakub pisze ze jezeli zgrzeszymy przeciwko komus,wowczas powinnysmy wyznac ten grzech osobie,wobec ktorej zgrzeszylismy.


Jest to jedna z możliwych interpretacji.Równie dobrze może chodzić o wyznawanie grzechów przed kosciołem na zgromadzeniu.Słowa Jakuba mogą mówić też i o jednym i o drugim bo nie ma tu sprzeczności


jezeli zgrzeszymy przeciwko komus,wowczas powinnysmy wyznac ten grzech osobie,wobec ktorej zgrzeszylismy.


I uznajesz taką potrzebę? Robisz to zawsze?

Dz 19,18 mowi o czarownikach ktorzy zwrocili sie do Jezusa wyznajac Mu swoje uczynki i pokazujac publicznie swoja wiae przez spalenie swoich ksiag magicznych.


Pisze tam że ci którzy wcześniej uwierzyli wyznawali swoje uczymniki prze apostołami.Czyli po uwierzeniu była potrzeba wyznania swoich grzechów przed kościołem
Albertus
Aktywny
 
Posty: 489
Dołączył(a): Wt lip 24, 2007 8:33 pm

Postprzez asa » Cz kwi 02, 2009 12:09 am

Gdyby Jezus chciał byśmy wierzyli że to jest tylko symbol to by powiedział że to jest symbol albo że ten chleb oznacza moje ciało a On powiedział : to jest ciało i to jest krew na trzymane w rękach chleb i wino.


Gdyby Jezus chciał żebyśmy wierzyli, ze brama jest symbolem to powiedziałby ze to jest symbol, albo ze oznacza ona symbol
a On powiedział: Jestem bramą dla owiec J10, 7-9
Gdyby Jezus chciał żebyśmy wierzyli ze droga jest symbolem to powiedziałby ze to jest symbol, albo ze oznacza ona symbol
A On powiedział: Ja jestem droga J14, 6
Gdyby Jezus chciał żebyśmy wierzyli ze prawdziwy krzew winny jest symbolem to powiedziałby ze to jest symbol, albo ze oznacza ona symbol
A On powiedział;
Ja jestem prawdziwym krzewem winnym J15,1

Sam się zapętliłes
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez duszyczka » Cz kwi 02, 2009 6:56 am

do Asa
No tak każde z tych słow to przenośnie ale Jezus jest naprawdę jak brama bo tylko przez niego możemy przejść do Ojca i naprawdę jest drogą i krzewem i prawdą i życiem i tym chlebem też choć nie dosłownie ale w czasie komuni to właśnie on nas odwiedza każdego osobiście bezpośrednio choć tem chleb nie jest jego fizycznym ciałem ale ze względu na nas ludzi ma fizyczną postać by łatwiej było nam pojąć fakt iż Pan przychdzi do nas
Tu znowu Robertamigo nazwie mnie mistykiem ale jest duża różnica pomiędzy pokarmem jakim jest słowo Boże a przyjęciem komunii czyli przyjęciem Boga zupełnie inne towarzyszą temu odczucia. Słowo Boże daje nam siłe podpowiada rozwiązania sprawia ,że wzrastamy w wierze i pozwalamy i prosimy by napełnił nas Duch Boży natomiast komunia to faktycznie spotkanie z Bogiem kiedy czuje sie niesamowitą radość kiedy czuje sie Jego bliską obecność i spełnienie wtedy się wie ,że jset dobrze,że dobrze się postępuje że oby tak dalej a spotkamy Go w oznaczonym dla nas czasie i czuje się jednocześnie wielki smutek ,żal i trwogę o tych których niestety w komunii zabrakło o tych którzy nie uwierzyli Panu i Go odtrącili i chęć by im pomóc by swiom przykładem przyciągnąc ich do Boga by oni również mogli zaznać tej radości bo taka jest wola Pana i choć komunia trwa krótko to wszystko to się przeżywa i to jest niesamowite, niezwykłe, nieziemskie uczucie
duszyczka
Użytkownik
 
Posty: 54
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 7:38 am
Lokalizacja: woj.przemyskie

Postprzez asa » Cz kwi 02, 2009 8:43 am

duszyczka napisał(a):komunia to faktycznie spotkanie z Bogiem kiedy czuje sie niesamowitą radość kiedy czuje sie Jego bliską obecność i spełnienie wtedy się wie ,że jset dobrze,że dobrze się postępuje że oby tak dalej a spotkamy Go w oznaczonym dla nas czasie i czuje się jednocześnie wielki smutek ,żal i trwogę o tych których niestety w komunii zabrakło o tych którzy nie uwierzyli Panu i Go odtrącili i chęć by im pomóc by swiom przykładem przyciągnąc ich do Boga by oni również mogli zaznać tej radości bo taka jest wola Pana i choć komunia trwa krótko to wszystko to się przeżywa i to jest niesamowite, niezwykłe, nieziemskie uczucie

te wszystkie odczucia, o ktorych tak ladnie piszesz towarzyszą mi bez udzialu w eucharystii, wowczas, gdy mam relacje z Jezusem, a wiec jestem z Nim "w komunii".
Znam odczucie obecnosci Jezusa zarowno po eucharystii jak i podczas zwyklych-niezwykłych chwil, gdy Jezus sam do mnie przychodzi i dotyka swoim Duchem sw.
On nie jest "zamkniety" w oplatku, nawet gdyby nie wiadomo jakie "zaklecia" ludzkie Go tam umieszczały. Nasz Pan nie jest ograniczony "cialem fizycznym" ani zadnym szczegolnym miejscem.
Jezus obecnie siedzi po prawicy Ojca w niebie a w nas- swoich dzieciah- jest obecny przez Ducha sw.
Bog w cudowny sposob przychodzi do swoich dzieci, jest obecny podczas zgormadzenia wierzących, a powoduje to nasza zywa wiara.
Ostatnio np w moim zborku jest tak mocno odczuwalna Jego obecnosc, ze ludzie najchetniej by padali na kolana, ale brakuje juz miejsca, bo wciaz przychodza nowi. Ja sie ogromnie tym ciesze, gdy widze coraz z wiekszą ilosc ludzi glodnych Boga.

Czlowiek, ktory raz skosztowal jak dobry jest Pan i zna odczucie Jego bozego dotkniecia, ten barometr zawsze bedzie mial czujny. Tym niemniej musi byc ostrozny.
Bo nasze odczucia sa wazne, ale na nich nie mozemy budowac wairy, bo serce ludzkie jest zwodnicze, mamy wiare budowac na mocnym fundamencie, takim ktorego zadne sztormy i burze nie poruszą. Tym fundamentem jest SLowo boze, ono nie tylko nas poucza,utwierdza, ono weryfikuje prawde, obnaza klamstwo. Mamy byc ostrozni, bo czasy sa ostateczne i na swicie anioly ciemnosci swietnie imituja aniolaswaitlosci (2Kor 11:14)

ale bardzo sie ciesze, ze doswaidczas bozej obecnosci.

zaczynaj dzien z Nim, karm sie Jego słowem, bo nie chlebem czlowiek zyje ale kazdym SLowem, ktore pochodzi z ust Pana, modl sie sama albo z innymi i zaufaj TYLKO Jemu- a udczucia bozej obecnosci beda Ci towarzyszyły na codzien.

tak na marginesie, nie odeszlam natychmiastowym cięciem z kosciola katolickiego, potrzebowalam utwierdzenia przez Ducha sw. Bardzo balam sie, ze nigdy nie przystapie juz do komunii ( no i co z moim zbawieniem wowczas? ) Juz podczas pierwszej modlitwy z zielonoswaitkowcami Jezus przyszedl i odczulam wielka radosc i pokoj, ze On jest. I tak jest do dzisiaj, Pan zawsze przychodzi, gdy wolam sama lub w zgromadzeniu swietych do Niego. Wiec dlaczego katolicy sa uczeni ze tylko wtedy przychodzi i tylko wtedy maja z Nim łącznosc- gdy przyjma oplatek?
To nieprawda. Stwierdzona emipirycznie :D
asa
Aktywny
 
Posty: 637
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 9:29 pm

Postprzez duszyczka » Cz kwi 02, 2009 9:34 am

Te odczucia codzienne są inne owszem wspaniałe ale inne pełne radości i chęci dziękczynienia za to wszystko co mnie otacza za to całe piękno za cuda jakie stworzył i za szanse jakie mi wciąz daje i chętnie uściskałabym wszystkich co mnie mijają i chce się tańczyć i śpiewać na chwałę Panu,i tęsknie za tym uczuciem ale to nie jest takie samo jak w czasie komunii
duszyczka
Użytkownik
 
Posty: 54
Dołączył(a): Wt lut 17, 2009 7:38 am
Lokalizacja: woj.przemyskie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ewangelizacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron