Teraz jest Pt mar 29, 2024 1:59 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

moja dalsza droga... proszę o pomoc i wsparcie...

porozmawiajmy

moja dalsza droga... proszę o pomoc i wsparcie...

Postprzez rainbowka » Pn mar 12, 2007 1:29 pm

Witam Was wszystkich!

Szczerze mówiąc, ręce mi się trzęsą teraz. Cieżko mi nieco pisać. Serce wali mi jak młot. Słucham również teraz Radia Chrześcijanin.

Dlaczego zdecydowałam sie napisać... Otóż od dłuższego czasu (kilku lat) znajduje sie na niezbadanej i nietrwałej powierzchni, jeśli mozna to tak nazwać... W wielkim skrócie opowiem nieco o sobie i decyzji, którą powinnam i chcę podjąć.

Wychowałam się w rodzinie katolickiej... Przyjęłam dotychczasowe sakramenty (chrzest, komunia św., bierzmowanie), uczęszczałam na lekcje religii. W liceum zaczęłam chodzić na spotkania oazy przykościelnej. Trwało to kilka lat. No i niestety w miarę upływu czasu, a co za tym idzie uczestnictwa w oazie oraz dojrzewania, zaczęłam coraz więcej widzieć i rozumieć. Zauważyłam,że moja rodzina o katolicyzm ledwie zachacza. Jedno mówią, jak trzeba żyć, inne robią. Babcia niestety jeszcze gorzej - jest tu gdzieś wątek o Radiu Maryja - nic dodać nic ująć. Do tego faworyzowanie mnie (jako wnuczki, która chodzi do oazy), a do mnie i do innych krytykowanie innych wnuków, m.in. mojej rodzonej siostry. Byłam stawiana wielokrotnie w dziwnych i nieprzyjemnych sytuacjach tylko dlatego, że chodziłam do kościoła... Zaczęłam niesttey ograniczać owo chodzenie. I oczywiście tutaj pojawiły się ostre słowa z ust mojej mamy, że skoro jestem katoliczką to trzeba chodzić do kościoła! Zawsze uważałam,że kwestia wiary jest osobistą kwestią - chodzi o wybór. Przymus nie był tu dobrą motywacją... Prawie 3 lata temu zaczęłam się spotykać z pewnym chłopakiem, z którym jestem do dziś (obecnie narzeczony, planujemy ślub). On stroni raczej od kościoła. Wierzy w Boga, ale,tak jak ja, zbyt dużo minusów widzi w katolicyzmie. Kiedy tylko mamy czas, modlimy sie Boga, rozmawiamy z Nim. Zauważyłam, że wsystko jest na pokaz w kościele i w mojej rodzinie... niestety... Na mszach już od lat nie potrafię się skupić. Odliczam czas do jej zakończenia. Dlatedo częściej nie chodzę niż chodzę do kościoła. Wiem, że nie tak powinno być i męczy mnie to, ale naprawdę nie potrafię się skupić na mszy, kazaniu, a przede wszystkim Słowie Bożym! Tak bardzo chcę, ale nie mogę!

Mam koleżankę protestantkę i w LO byłam na Jej chrzcie i na spotkaniu młodzieżowym. Był tam zupełnie inny klimat, ludzie się znali, nie było oceniania, patrzenia na stroje itd. Najważniejszy był Bóg i Jego słowo a nie szaty, bogactwa! Bardzo mnie ujęło to wszystko.
Nie piszę oczywiście, że chcę odejść z kk, bo mi sie wystrój nie podoba! Nie!! Z wieloma zasadami w kk nie zgadzam się. Sa sprzeczne z naukami kk. Więc jak może być prawą katoliczką, skoro części tych zasad nie uznaję??

Wybczcie, ale na tym skończę... Mam mętlik w głowie i poczucie, że nie wyjaśniłam całości tak jak należy, ale liczę, że mnie zrozumiecie i wesprzecie słowem... NAprawdę mi ciężko... A poza tym - jak to powiedzieć rodzicom... to będzie dla Nich katastrofa!! :( Boję się...

p.s. nie wiedziałam gdzie ten mój obecny stan opisać, dlatego założyłam nowy topic. Jestem tu nowa, wybaczcie jak popełniłam jakiś błąd...

Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo proszę o wypowiedzi...
rainbowka
 
Posty: 24
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 12:50 pm

Postprzez admin » Pn mar 12, 2007 4:51 pm

Witaj. Jest to forum dyskusyjne a twoja sytuacja to nie jest temat do zażartej dyskusji lecz pomocy.

Osobiscie moge doradzic jak najbardziej dalsze sluchanie Radia Chrzescijanin. Jest to dobry "chrzescijanski glos w twoim domu".

Jednak trzeba tez isc dalej. Moglas byc na chrzcie swojej kolezanki. Badz czesciej na tych spotkaniach. Sluchaj zadawaj pytania. Siegnij po Pismo Swiete a dokladniej zacznij czytac Nowy Testament.

W radio chrzescijanin masz 2 razy w tygodniu (dobre) rozwazanie fragm. ewangelii, skorzystaj.

Polecam Ci tez strone http://www.ewangelia.com
Mozesz tez nawiazac kontakt z osobami, ktore ci usluza. Kontakt podany jest na wspomnianej stronie.
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez rainbowka » Pn mar 12, 2007 5:57 pm

serdecznie dziękuję za odpowiedź. na pewno zawitam na podaną stronkę:)

co do uczęszczania na nabożeństwa oraz czytanie Pisma Św., to owszem będę to robić. w najbliższą niedzielę się wybieram.

Prosze mi wybaczyć za zalożenie tego topicu, ale zakładając go myślałam również, że odezwą się Ci, którzy już to przeszli lub przechodzą i stąd mogłaby się wywiązać dyskusja. Jeszcze raz przepraszam.

Pozdrawiam gorąco!!
rainbowka
 
Posty: 24
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 12:50 pm

Postprzez rainbowka » Pn mar 12, 2007 9:41 pm

Bardzo dziękuję za dobre słowo!

Owszem, najpierw dla siebie znajdę Boga, a potem zobaczymy jak się sytuacja rozwinie...

co do rodziny - z siostrą mam bardzo dobry kontakt i od zawsze rozmawiałyśmy na rózne tematy - m.in. religii, Boga, nawet dzisiaj. Ona całkiem podziela Wasze i moje zdanie. Problem stanowią rodzice (gł. mama), babcie i reszta - wybacznie za cudzysłów - "katolików" z mojej rodziny. Wiem, że będzie zakrawać o wojnę domową... Boję się tego strasznie!!! Nie wiem, jak sobie z tym poradzę. Na pewno będę słyszała, że Ich ranię, że gdzie Oni popełnili błąd, że co jest ze mną nie tak itd. Zwłaszcza, że kiedyś należałam do oazy przykościelnej, byłam animatorem, prowadziłam swoją grupę i inne np. na rekolekcjach... Zanim otworzyłam oczy...

Obawiam się potępienia ze strony Boga - przecież zamierzam zmienić wiarę. Chociaż często słysząłam - gł. w oazie, że Bóg jest za człowiekiem a nie za wyznaniem...

Cóż... Długa droga przede mną...

Dziękuję Wam za każde słowo i bądźcie ze mną...
rainbowka
 
Posty: 24
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 12:50 pm

Postprzez rainbowka » Wt mar 13, 2007 6:36 pm

Wybaczcie, źle się wcześniej wyraziłam. Chodzi mi o zmianę Kościoła, wspólnoty. Wiem, że Bóg jest ten sam!

Na pewno rodzice (gł.mama) z tego co wiem - kiedyś już była rozmowa na ten temat- nie zrozumieją i nie przyjmą tego ze spokojem wcześniej czy później. Ewentualnie z czasem (długo to potrwa) zaakceptują w jakiś sposób ale się z tym nie pogodzą. Pamiętam jak szłam na parę spotkań do kościoła protestanckiego i mama prawie ze łzami w oczach błagała bym nie przechodziła nigdzie, bym została katoliczką... To było wiele lat temu, ale ten pogląd u niej sie nigdy nie zmieni...

Zobaczymy co będzie.

Dziękuję, że jesteście ze mną!!
rainbowka
 
Posty: 24
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 12:50 pm

Postprzez axanna » Wt mar 13, 2007 7:01 pm

Witam serdecznie, rainbowka :)
Wiem, ze to wszystko jest nie zbyt mile, ale nie przejmuj sie tak. W koncu cie nie zabija przeciez. Wszak najwazniejsza sprawa jest kwiestia zbawienia i czlowiek musi ukochac Jezusa ponad swoich bliznich. A potem mozna bedzie sie za nich modlic, kto wie moze Jezus sie uzali i doprowadzi ich tez do upamietania.
Podam jeszcze pare pokrzepiajacych wersetow.

Mt 10:37 Bw "Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien."

Mt 10:38 Bw "I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien."

Iz 43:5 Bw "Nie bój się, bo Ja jestem z tobą. Ze Wschodu przywiodę twoje potomstwo i z Zachodu zgromadzę cię."

Jr 1:8 Bw "Nie bój się ich, bo Ja jestem z tobą, aby cię ratować! - mówi Pan."

Wlasciwie to kazdy, kto sie nawrocil, a nie pochodzi z rodziny chrzescijanskiej, przechodzil podobne rzeczy.

Moja siostra podzielila sie ze mna pewnego dnia taka poufna informacja: "Nasza mama wyznala mi w rozmowie, ze nasza rodzine spotkalo wielkie nieszczescie, powiedziala "nasza 'axanna' zwariowala". Tylko patrz nic jej nie mow, bo ona mnie prosila, zebym ja tobie nic nie mowilam :lol:
Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez rainbowka » Wt mar 13, 2007 7:26 pm

Witam axanna i bardzo dziękuję za dobre słowo!

Co do wychowania, to wychowałam się w rodzinie katolickiej. Jak byłyśmy małe z siostrą, to wraz z rodzicami czytaliśmy Biblię, zawsze razem sie modliliśmy. Rodzice są bardzo dobrymi ludźmi, pomagają nam i wszystkim innym jak tylko porafia. Jestem szczęśliwa, że ich mam. Niestety mają "swoje zdanie" w pewnych kwestiach i ciężko nieraz do nich dotrzeć (gł. do mamy)... ma bardzo tradycyjne-rzeknę- poglądy... tak to z grubsza wygląda.

Pozdrawiam!!
rainbowka
 
Posty: 24
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 12:50 pm

Postprzez axanna » Śr mar 14, 2007 2:53 pm

No wiesz... ja tez nie powiem, ze moja rodzina to zli ludzie, ale oni nie postepuja zgodnie z wola Boza, niestety, i to samo mozna powiedziec o twoich blizkich. Powiedzialabym, ze wywierajac presje na mnie (jak twoi na ciebie) wrecz buntuja sie przeciwko Bogu, a ponadto nie maja do tego zadnego prawa, choc wiem, ze uwazaja to za swoj obowiazek.
Ale musisz byc nieugieta i dadza w koncu spokoj, nie beda wiecznie sie czepiac. Wiem, ze sie boisz, ale uwierz, ze Pan jest po twojej stronie i poza tym, powiem ci, ze juz kiedy zrobimy ten krok wiary, okazuje sie ze nasze strachy byly bardzo przesadne i, tak naprawde, nie bylo czego sie bac.
Pozdrawiam cie cieplo i zapraszam tez do innych tematow na pogawedke. :P
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez rainbowka » Śr mar 14, 2007 6:57 pm

Dziękuję. wiem, że później będę uważała moje lęki za przesadne. Liczę, że szybko się to okaże.. Pozdrawiam gorąco!
rainbowka
 
Posty: 24
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 12:50 pm

Postprzez axanna » Cz mar 15, 2007 3:41 pm

Tylko nie znikaj, daj znac czasami jak leci, co? Modle sie za ciebie i nie jest mi obojetne jak sie masz, mysle, ze i innym tez.
Trzymaj sie :)
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez rainbowka » Cz mar 15, 2007 8:54 pm

na pewno będę relacjonować co się ze mną dzieje!!:)

Czekałam dzis na mamę i nie miałam co ze sobą zrobić i poszłam do kościoła. usiadłam i rozmawiałam z Bogiem. W między czasie rozglądałam się na wszystko co się znajduje w tym ogromnym kościele... i jedno siedziało mi w głowie - po co to wszystko (bogactwa, ołtarze itd.)?? nie potrafiłam się za bardzo odnaleźć, albo weszłam już tam trochę uprzedzona... sama nie wiem:/ jutro spotykam się z moja koleżanką protestantką. I w niedzielę zamierzam pójść na nabożeństwo. Być może będzie mi towarzyszył mój narzeczony.

poza tym codziennie czytam fragment Pisma Świętego oraz dostaje na maila Słowo Boże na każdy dzień. To mi pomaga.

Pamiętam jak po napisaniu tutaj na forum wzięłam do ręki Pismo Św. i trafiłam na tekst Ga 2,14 , a dokładnie:

<<Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, to jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich?>>

To pokazało mi moje postępowanie. Narzeczony wierzy w Boga, ale nie chodzi do kościoła. A mimo to sama wiele razy go do tego namawiałam i w pewnien sposób zmuszałam, sama odsuwając się od kościoła katolickiego, nie żyjąc zgodnie z jego zasadami. Ten fragment Pisma Św. doskonale opisuje moje zachowanie. Nie spodziewałam się, że na taki natrafię..

Cieszę się, że nie jestem Ci/Wam obojętna. Parę lat temu udzielałam się na katolickim czacie i niestety takiego wsparcia nie otrzymałam. Dziękuję za to z całego serca!

Pozdrawiam gorąco!!!:)
rainbowka
 
Posty: 24
Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 12:50 pm

Postprzez axanna » Pt mar 16, 2007 9:54 am

rainbowka napisał(a): jutro spotykam się z moja koleżanką protestantką. I w niedzielę zamierzam pójść na nabożeństwo. Być może będzie mi towarzyszył mój narzeczony.

Zycze Bozego blogoslawienstwa i powodzenia w zachecaniu narzeczonego do zblizenia sie do Pana. :P
Zapraszam tez do innych tematow na pogawedke.
Bardzo cieplo pozdrawiam :)
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Następna strona

Powrót do Ewangelizacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron