Teraz jest Cz mar 28, 2024 7:04 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Spowiedź święta

porozmawiajmy

Postprzez Joanna1 » Śr sty 10, 2007 5:52 pm

....a poza tym, masz sie ze mna zgadzac
To nniewybaczalne, ze masz inne zdanie!! :lol:
Joanna1
 

Postprzez axanna » Cz sty 11, 2007 1:36 pm

No wiesz? Nie badz taka sroga, Joanno, przeciez generalnie sie zgadzam, ale tak czasami... dla odmiany jedynie :P
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Leszek Włodarczyk » Cz sty 11, 2007 2:17 pm

...........
Ostatnio edytowano N mar 23, 2008 12:12 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez Joanna1 » Cz sty 11, 2007 3:41 pm

hmmm., Leszku
nie bylam dobra z Logiki;)
pol napol...., hmmm; post Axanny + post moj= 1

mysle, jednak, ze to wspaniale, ze nie przytakujemy sobie wciaz.
Ciesze sie generalnie z forum, bo widze ubogacanie sie wzajemne.

Ja czesto jednak pisze niejasno, niestety, albo polykam mysli, o ktorych sadze, ze sa tak pewne, ze nie ma potrzeby wspominac o nich, albo zle formuluje zdania, albo..nie mam racji po prostu.
Co do jasnosci, wpadla mi w rece ulotka, na ktorrej przeczytalam:
"Historia ruchu izelonoswaitkowego i odnowy charyzmatycznej.
Stulecie Ducha Swietego 1901 - 2001."

no, wspaniale!!11
-----------------------------------
Mam teraz b. duzo pracy, nazbieralo mi sie, wiec musze sie mocno wstrzymywac zeby nie wpadac na forum, a pokusa czycha, bo pracuje przy kompie.
Musze jednak troszke pomilczec, choc sprobowac.... :|
pozdrawiam
Joanna1
 

Postprzez axanna » Pn sty 15, 2007 6:05 pm

Dzienki za krytyke, sredni. Szkoda ze ciebie wczesniej nie bylo, bo by napewno wtedy Zyta od razu by sie nawrocila. A tak twoja, choc cenna, uwaga na niewiele sie zdala. Szkoda.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez zyta » Pn sty 15, 2007 11:56 pm

[b] Witam ! Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Mam mało czasu i nie mogę siedzieć przed komputerem tyle ile bym chciała.
Joanno, axanno, Leszku, Średni bardzo dziękuję za Wasze zaangażowanie. Przeczytałam wszystko Ja jestem katoliczką, wierzę, że Bóg
dał ludziom moc odpuszczania grzechów i wybrał (wciąż wybiera) tych którzy robią to w Jego imię. Zadałam to pytanie bo niedługo przystąpię do takiej spowiedzi i trochę mnie to przeraża ale nie dlatego że boje sie wyznać grzechy, tylko nie wiem jak ogarnąc całe moje życie, przypomnieć sobie wszystko i wszystko wyznać. Wiem, że grzech zapomniany jest tez odpuszczony, ale mi zależyna tym żeby zrobić to jak najlepiej
Diękuję za Wasze rady. To prawda, że trzeba pragnąć przebaczenia i trzeba o tym porozmawiać z Chrystusem, trzeba wejść do swej izdebki i modlić się. Prawda też, że Duch Swięty najwięcej tu może zdziałac Ja liczę na Jego pomoc. U nas, u katolików wymagana jest spowiedź uszna. Spowiadamy się u samego Chrystusa, który sie tylko kapłanem zasłania. Polecam do przeczytania Dzienniczek siostry Faustyny Kowalskiej to właśnie lektura tego dzienniczka spowodowała że pragnę spowiedzi generalnej. Siostra Faustyna pisze tam między innymi Kim są kapłani i jak pokorny jest Jezus, jak bardzo potrafi sie uniżyć oddając się zupełnie w grzeszne ludzkie rece,które mogą z Nim zrobić co zechca i jak bardzo Bóg wywyższył człowieka ustanawiając kapłaństwo bo podczas mszy świętej na wezwaniw kapłana sam Bóg przychodzi. Jeśli Bóg tak sie uniżył to i ja mogę wyznać grzechy przed tym kapłanem .
pozdrawiam zyta
zyta
 

Postprzez axanna » Wt sty 16, 2007 12:10 pm

Sredni, nic sie nie stalo. Wcale nikt sie nie gniewa. Z przezwyczajenia tak odpowiedzialam.
Jak widzisz, pojawila sie Zyta, z czego sie ciesze, ale co Ty na to, co pisze?
Od siebie skrobne pare slow, choc entuzjazm mnie jakos opuscil.

Droga Zyto, bardzo sie ciesze, ze jestes i mam nadzieje, ze i nadal bedziesz tu zagladac. W odpowiedzi na twoj post, podam pare wersetow biblijnych i goraco polecam do studziowania Slowo Boze, ktore jedynie jest prawda, a ktore stwierdza, ze "Bóg jest wierny, a każdy człowiek jest kłamcą"/Rzym.3,4/. Wiec, jakby nie byla dobra lektura dzennika siostry Faustyny, Biblia z pewnoscia jest lepsza. A oto co stwierdza Pismo na temat kaplanstwa:
Hbr 2:17 Bw "Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu."

Hbr 6:20 Bw "gdzie jako poprzednik wszedł za nas Jezus, stawszy się arcykapłanem według porządku Melchisedeka na wieki."

Hbr 7:3 Bw "Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie mający ani początku dni, ani końca życia, lecz podobny do Syna Bożego, pozostaje kapłanem na zawsze."

Natomiast o kaplanstwie podczas mszy swietej Biblia nic nie mowi i sa to tylko ludzkie wymysly, nie majace z prawda nic wspolnego. Nikogo Jezus tu nie wybieral, zeby, jak piszesz nim sie zaslaniac, przeciwnie, On mowi tak:
Ps 94:9 Bw "Czy ten, który uczynił ucho, nie słyszy? Czy nie widzi ten, kto ukształtował oko?"
Jezus, wcale nie potrzebuje ucha kaplanskiego, zeby cie uslyszec, a moc odpuszczania grzechow, zgodnie z Biblia, ma ON i TYLKO ON, a nie zaden czlowiek na ziemi.
Kaplanstwem zas na ziemi sa wszyscy wierzace, ktorzy sa dziecmi Bozymi, kazdy z nas, jak napisane:
1P 2:9 Bw "Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości;"

Mt 20:26 Bw "Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym."

Mt 20:27 Bw "I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym."

Mt 23:11 Bw "Kto zaś jest największy pośród was, niech będzie sługą waszym,"

Mk 10:43 Bw "Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym."

Mk 10:44 Bw "I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą wszystkich."

Pozdrawiam.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Leszek Włodarczyk » Wt sty 16, 2007 1:26 pm

.............
Ostatnio edytowano N mar 23, 2008 11:53 am przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez Leszek Włodarczyk » Wt sty 16, 2007 7:07 pm

..........
Ostatnio edytowano N mar 23, 2008 12:34 pm przez Leszek Włodarczyk, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Włodarczyk
 

Postprzez Joanna1 » Wt sty 16, 2007 11:07 pm

Zyto

To prawda, Bog się uniżył: stajac się człowiekiem
- oddając się do dyspozycji Swoim stworzeniom
Zaczynając od momentu, kiedy leżał jako jako bezradne niemowle w stajni, (On- tworca wszechswaiata) poprzez cale swoje Zycie, jako Jedyny nieskalany grzechem stykając się z grzeszna natura ludzką,( mysle, ze Jego to o wiele mocniej bolało niż nas, wszak był Swiety i absolutnie niewinny) znosząc bezpośrednio zniewagi tych, którzy kpili z Niego, aż po hańbiąca śmierć na krzyzu.
Nikt nigdy bardziej Inie cierpiał.
Dzisiaj Jezus już cierpi Zyto, to chyba dobra wiadomość. Już nie wisi na krzyzu. Siedzi po prawicy Swego Ojca w niebie i stamtąd wstawia się za nami. Wg kolejności: Zyta-Jezus-Ojciec.
Człowiek jest szczególnym stworzeniem . I żaden nie jest lepszy, szczególnie wywyższony w oczach Boga. Każdy z nas- jest skarbem dla Niego. Dal nam Swego Ducha- WSZYSTKIM, którzy wierza w Niego. Kaplan nie ma bardziej Ducha niż ty, czy ja. Bog nie miluje kogos bardziej a kogos mniej.

Dzienniczek s. Kowalskiej znam dobrze. Był czas, kiedy czytałam go codziennie i był dla mnie szczegolna strawą duchową. Wtedy nie znałam Biblii. Ale oprocz chwilowego wsparcia dla ducha bralam z niego również: niedostępność Pana Jezusa dla zwykłych ludzi, wypływało z tego poczucie wlasnej mierności- myślałam, ze Bog tak mnie widzi. Ze należy cierpiec, samoumartwiac się, poniżać- bo wtedy może Jezus spojrzy na mnie łaskawiej.
Gdy odkrylam Biblie- opcje się zmieniły. Zauważyłam, ze chaos i niepokoj pt: Jak zadowolic Boga, znikaja, a prawdy, które wypisywala s.kolwaska są o wiele czytelniejsze w Slowie bozym, niektórych wogole nie znajdywałam, niestety. Przejscie od Dzienniczka do Biblii spowodowalo wieksza ufność do Jezusa, znacznie zmiejszylo odległość miedzy nami- odkrylam jak wartosciowa jestem dla Niego. Odkrylam Jego dobroc i łaskawośc. Zaxhecam cie z calego serca do czytania Slowa Bozego. Zacznij od Ewangelii- odkrywaj Jezusa. Poznaj Jego charakter.

Dobrze, ze usłyszałaś glos Jezusa przynaglacy cie do spowiedzi- pojednania z Sobą.
Posłuchaj Zyto: Jezus cie kocha. Chce żebyś była bliżej Niego, będzie cie przyciągał coraz mocniej do Siebie- tak, ze zobaczysz tylko Jego, wiele razy słyszymy w Biblii Jego głos, gdy mówi: Nie bój się. Jezus jest dostępny dla każdego, tak jak wówczas gdy chodził po swiecie.
Zauważ, czy kaplani byli wtedy jakos szczególnie przez Niego wybrani? Tylko z nimi się spotykał?; przez nich przemawial do reszty? Potrzebowal posrednikow? a szary człowiek nie miał dostępu do Pana? Było odwrotnie, Jezus szedł do zwykłych ludzi. Bezposrednio spotykal sie z normalnym, szarym czlowiekiem, Sam zauwazal potrzeby innych, Czy się zmienił?
Nie!!! On jest taki sam, wczoraj, dzisiaj i jutro.
Nie bój się Jezusa Zyto!!
Zycze pojednania z Panem, On zna kazda twoja mysl, kazde slowo, zanim je wypowiesz jest już Mu znane. Bog wszystko wie, zna najskrytsze twoje mysli i wszystkie grzechy, nie martw się, ze zapomisz jakiegos, Pan go zna i JUŻ ZA NIEGO UMARŁ.
Powodzenia, niech Pan cie błogosławi.
Joanna1
 

spowiedz generalna

Postprzez RADOSNA25 » Pt maja 25, 2007 5:20 pm

Problem spowiedzi generalnej jest niezwykle trudny. Nie ma bowiem jakiegoś kanonu grzechów, które "zbierane jak do worka" - w określonym czasie - byłyby wystarczającą materią, aby przystąpić do takiej spowiedzi. Nie mniej jednak coraz więcej wierzących pragnie odbyć taką spowiedź. Jaka jest różnica między spowiedzią zwyczajną, (z okazji pierwszego piątku miesiąca, przed świętami, w jakiejś sytuacji - np. z racji pogrzebu kogoś bliskiego), z porywu serca i stanu ducha (po głębokim namyśle, wypływająca z pragnienia oczyszczenia swego sumienia) oraz - wspomnianą w pytaniu - spowiedzią generalną. Warto odwołać się w tym wypadku do doświadczenia świętych. Popatrzmy na jednego z nich.
Założyciel Zgromadzenia Misji, św. Wincenty a Paulo, mając szesnaście lat kapłaństwa, zetknął się z przedziwnymi wypadkami. Pierwsze miało miejsce w Gannes (Francja) pod koniec 1616 r. Pewien umierający, który dotąd "uchodził za przyzwoitego człowieka", wyznał spowiednikowi grzechy, które przez długi czas zamykały mu usta. "Skazałbym się na potępienie - oznajmił chory Małgorzacie de Silly - gdybym nie odbył tej spowiedzi generalnej". Szlachetna kobieta, zaszokowana tą wiadomością, komentowała zdarzenie wobec swego kierownika sumienia: "Czegóż to wysłuchaliśmy przed chwilą? Zapewne dzieje się tak z większością ludzi (...) Ileż dusz zmierza ku zagładzie! Czy jest na to jakieś lekarstwo?". [ 1 ]
Niełatwo jest odpowiedzieć na takie pytanie. Trudniej jest znaleźć lekarstwo. Wincenty a Paulo zaczął szukać rozwiązań. Trzeba wiedzieć, że początek XVII wieku był czasem niezwykle trudnym dla Francji. Wincenty zrozumiał, że musi podjąć działalność ewangelizacyjną. W dniu 25 stycznia 1617 r., wygłosił w Folleville kazanie na temat spowiedzi generalnej. Poczciwi wieśniacy byli pod wrażeniem namaszczenia i siły, jakie biły ze słów kaznodziei. Ludzie tłoczyli się przed konfesjonałem. Napływ penitentów był tak wielki, że misjonarz poprosił o pomoc Jezuitów z Amiens. (...) Było to pierwsze kazanie misyjne i Bóg obdarzył je powodzeniem właśnie w dzień nawrócenia św. Pawła. [ 2 ] Trzeba dodać, że Zgromadzenie Misji w tym dniu świętuje rocznicę swego założenia.
Historia dostarcza więc nam pewnych faktów, na podstawie których możemy zweryfikować potrzebę spowiedzi generalnej. Teologia moralna ukazuje właściwe spojrzenie na to zagadnienie, a doświadczenie duszpasterskie "nakazuje" pouczanie wiernych w tej kwestii. I tak, zaleca się odbyć spowiedź generalną w czasie trwania misji parafialnych (średnio co dziesięć lat), przed zawarciem sakramentu małżeństwa, przed wstąpieniem do seminarium duchownego czy zakonu, czy też z racji jakiś osobistych przeżyć duchowych - potrzeba głębszego nawrócenia, zmiana drogi życia, oczyszczenie się z grzechów z całego życia. Taką spowiedź czynią ci, którzy, wyczuwając chwilę śmierci i zdając sobie sprawę, że byli daleko od Chrystusa, pragną oczyścić swoją duszę. Natomiast w przypadku, gdy ktoś tai grzechy, czyli spowiada się świętokradzko, spowiedź generalna jest wymagana. Przecież wszystkie grzechy ciążą na sumieniu takiego wiernego. Trzeba więc wyspowiadać się z wszystkich popełnionych grzechów od ostatniej ważnej spowiedzi. Dotycy to także wątpliwości, które nurtują ludzkie serce.
Warto zwrócić uwagę na to, że nie należy mówić w czasie spowiedzi tych grzechów, które już zostały odpuszczone. Ich już nie ma! W przeciwnym wypadku wątpimy w miłosierdzie Boże. Spowiedź generalna jest więc pewnego rodzaju gruntownym oczyszczeniem się, odzianiem się w szatę pełną łaski. Taką moc ma każda spowiedź, nawet ta z grzechów lekkich. Jednak kiedy dokonujemy głębszego rachunku sumienia, wtedy serce jest bardziej spokojne.
Najczęściej taką spowiedź zaleca się narzeczonym. Przed nimi droga wspólnego życia. Warto więc, aby oboje odrzucili wszystko to, co dotychczas było grzeszne, aby już do tego nie wracali. Ich małżeństwo nie może zaczynać się w grzechu. Spowiedź narzeczeńska nie może być lakoniczna, ot taka sobie, naprędce, przed samym ślubem, w długiej kolejce. Dlatego proponuje się narzeczonym dwie spowiedzi: pierwszą - generalną, z całego życia lub od ostatniej spowiedzi generalnej i drugą - przed samym ślubem. Później, już jako małżonkowie, nie mogą w chwilach słabości "wyrzucać sobie" dawnych grzechów. Doświadczenie mówi, że nie wszyscy narzeczeni stosują się do tych wskazań. Życie weryfikuje takie zaniedbania.
Również ci, którzy podejmują ważne decyzje życiowe - wstąpienie do seminarium, zakonu - powinni zrzucić z siebie wszystko to zło, które wcześniej nagromadzili. W niektórych zakonach wyrazem tego jest przyjęcie nowego imienia.
Spowiedź generalną odbywają czasami pacjenci, którzy decydują się na poważną operację.
Tylko ten, kto choć raz w życiu odbył spowiedź generalną doświadcza stanu ducha, oczyszczenia, lekkości. Nadto świadom jest bardziej słów św. Augustynem:
"Niespokojne jest serce moje, dopóki nie spocznie w Tobie".
RADOSNA25
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ewangelizacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron