Teraz jest Pt mar 29, 2024 11:34 am Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Nieskuteczna ewangelizacja

porozmawiajmy

Nieskuteczna ewangelizacja

Postprzez Katarynka » Wt sie 15, 2006 7:50 pm

Dlaczego ewangelizacje w małych miastach są tak nieskuteczne? Mieszkam w pewnym miasteczku już 4 lata. Były przeprowadzane tu liczne ewangelizacje, komcerty, ludzie byli zapraszani na nabozeństwa. Oprócz tych, kórzy nawrócili się gdzieś indziej i stanowią trzon zboru
( jakieś 8 osób) nie doszedł w ciągu tych czerech lat żaden nowy wierzący.
Są nowi- ale prezyjezdni( skądś tam).

Kiedy rozmawiam z ludźmi o Chrystusie,m najczęściej ssyzę : " Ja mam swój kościół, mi inna wiara niepotrzebna, tu się urodziłem i tak umrę".
Bardzo się boją gdziekolwiek iść, omijają z daleka koncerty , nie dają się zapraszać. Podczas , gdy na festyn ciągnie całe miasto, na koncertach muzyki chrześcijańskiej nie było nawet 20 osób.

Dlaczego jest tak ciężko? Czy może my robimy coś nie tak? Czy może fakt, że tu się wszyscy znają ( choćby z widzenia i słyszenia) utrudnia zdobycie się na odwagę...?

Ludzie są bardzo pozamykani i bardzo katoliccy. Jestem zneichęcona, myślę o wyjeździe do większego miasta... :cry: bo tu wierzących raczej ubywa niż przybywa( młodzi uciekają do większych miast, małżeństwa wyjeżdżają za chlebem...)...
Katarynka
 

Postprzez admin » Wt sie 15, 2006 11:20 pm

Ktos musi zostac aby sluzyc tym, ktorzy tam mieszkaja. Gdyby apostolowie przyjeli taka taktyke siedzieli by wciaz w Jerozolimie a my ewangelie znalibysmy tylko z internetu i ze sluchania Radia Chrzescijanin nadajacego z Jerozolimy :D W jakim jezyku by nadawalo to juz nie wiem ;-)

P.S. Zwroc uwage w Radio Ch... na wyklady jakie wkrtoce beda gloszone przez pastora Ulfa Ekmana. Potrafi mowic zachecajaco.
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez meritus » Wt sie 15, 2006 11:24 pm

Ważna jest kwestia tego z czym się idzie do ludzi. Słusznie się zastanawiasz nad tym dlaczego przez 4 lata nie ma praktycznie żadnych skutków działań ewangelizacyjnych. Co to za ewangelizacja?
meritus
 

Postprzez Katarynka » Śr sie 16, 2006 12:33 pm

Dzięki, Admin.
Tylko, jeśli w danym mieście ludzie n i e chcą znać Boga, to może jednak warto spróbować iść dalej....?
Siedzenie w tej pustyni jest naprawdę przygnębiające. Tu w zasadzie nie ma komu służyć...tym pięciu osobom, które i tak pewnie stąd w końcu wyjadą...?
Katarynka
 

Postprzez axanna » Śr sie 16, 2006 3:07 pm

jestem stosukowo z wiekszego miasta, ale skutki ewangelizacyji na rozne sposoby tez zerowe. Dobrze Meritus pisze, zastanowcie sie dlaczego. Zawsze staram sie odpowiedzi na trudne pytania szukac w Slowie Bozym. Oto ona: "...poniewarz nie przyjeli milosci prawdy, ktora mogla ich zbawic.I dlatego ssyla Bog na nich ostry obled, tak iz wierza klamstwu. Aby zostali osadzeni wszyscy, ktorzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znalezli upodobanie w nieprawosci"/IITES.2,10-12/
Pozatym, w Biblii nie pisze o przebudzeniu, tylko , ze "czasy beda ciezkie a ludzie przewrotne".
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez Katarynka » Śr sie 16, 2006 3:56 pm

Toteż nie o wielkie przebudzenie nam chodzi( nie wyznajemy zresztą tej nauki o masowym przebudzeniu "końca czasów"). Chcielibyśmy , żeby choć kilka osób poznało Pana, a zbór wzrósł liczebnie. A tu...klops totalny.
To prawda- nie chcą się nawracać do Pana. Nawet ci, którzy z nami sympatyzowali , w końcu ulegli naciskom rodziny i środowiska.

Chyba jednak stąd z mężem wyjedziemy...tu nawet o pracę trudno... :cry:
Katarynka
 

Postprzez axanna » Śr sie 16, 2006 4:27 pm

Ustawicznie sie modle o rodzine, blizkich, znajomych, narazie z zerowym skutkiem, ale jestem dobrej mysli i nie zamiezam zaprzestac. Zreszta wszystko jest w rekach Bozych. To Duch ma przekonac ludzi o prawdze, o grzechu i o sadzie. W tej sprawie (jak i w innych) calkowicie polegam na Panu, ufam ze On wie najlepiej co i jak.
Nie zniechecaj sie, Katarynko. Znam jedna wies, gdzie zbor jest w polowe naszego i wciaz rosnie, ludzie tam co jakis czas sie nawracaja w roznym wieku.A gdyby nawet nikt sie nie nawracal, modl sie, a nie przestawaj, za tymi ludzmi, gdyz, kto wie, czy nie bedzie zbawiona chocby jedna dusza przez te modlitwy.
Oczywiscie,nie mowie poprzez to,ze nie macie wyjechac.
axanna
Aktywny
 
Posty: 2692
Dołączył(a): Pt lip 07, 2006 2:48 pm
Lokalizacja: glasgow

Postprzez meritus » Śr sie 16, 2006 4:31 pm

Może też o to chodzi, że staracie się nawracać wierzących. Mówisz przecież Katarynko, że ludzie są bardzo katoliccy. Ważne jest, czy wasze nauczanie jest pozytywnym przekazem, czy też jakąś krucjatą przeciwko innym.

Na zwalczaniu czegoś daleko się nie zajedzie (proszę wybaczyć przykład) - świadkowie Jehowy zatrzymali się od 10 lat na poziomie 120-130 tysięcy głosicieli i udaje im się zawrócić w głowie kilku tysiącom osób rocznie, czyli mniej więcej takiej samej ilości, co wyrzucą lub sami odejdą.

Katarynko czy mogłabyś bardziej szczegółowo opisać metody ewangelizacji?
meritus
 

Postprzez admin » Śr sie 16, 2006 4:44 pm

Nie widze sensu abys pisala dokladnie o sposobach ewangelizacji na publicznym forum.
Zastanowcie sie czy moze formy ewangelizacji nie warto zmienic.
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez meritus » Śr sie 16, 2006 9:03 pm

Jestem bardzo ciekaw. Nie widzę powodu by to zatajać.
meritus
 

Postprzez Katarynka » Śr sie 16, 2006 9:53 pm

Nie ma jakichś "specjalnych" metod. Więc nie ma o czym pisać.

Bardzo mi zależy na tym, aby każdy poznał Jezusa jako Zbawiciela , Boga i Pana i kiedy widzę, jak ludzie szydzą z Boga, jak mówią:" a ja tam wolę iść do piekła, tam będzie weselej" , to plakać mi się chce.

I to są chyba takie czasy...po prostu ludzie nie pragną w swoim życiu Boga, nie chcą Go poznawać. Nie zastanawiają się, dokąd idą. No, ale zawsze jest nadzieja...
Rozmawiałam z młodymi ludźmi. Oni nie chcą znać Boga, śmieją się z Niego, żartują, Wiem, że częściowo wynika to z zażenowania i wstydu, ale to też jest smutne.Nikt ich nie nauczył, że o Bogu też można rozmawiać normalnie, nikt ich nie nauczył się modlić. Wpojono im słynne " wiara to prywtana sprawa". Tak prywatna, że najlepiej o niej zapomnieć, nie dzielić się nią, nie mówić o niej. Dzieci niewierzących rodziców, dzieci rodziców, którzy sie z nimi nie modlą, którzy nie uczą ich Boga... :cry:
I wcale nie czepiam się teraz "katolików". Mówię o stanie wiary ludzi w ogóle. Bo ewangelicy czy inni wcale nie są "lepsi.
I to jest smutne.

Żyjemy w zwariowanym świecie, w którym praca i pieniądze są chyba nawjażniejszym "bożkiem". Młodzi chcą się najpierw "ustawić". Potem jest za późno na dzieci. A jeśli już są rodziny, to nie ma ojców, bo ciągle są poza domem, za chlebem. I to nawet nie jest wina tych ludzi, taki mamy system, diabeł postawił na swoim.
Idę sobie klatką schodową i słyszę aż za często przekleństwa, krzyki, kłótnie z tzw. dobrych domów. Ludzie powariowali, a mnie to przeraża.

No dobra, ale mnie wzięło na refleksję...

Tak , Axanno trzeba się modlić. Przydałoby też modlić się o tych, którzy nisoą Dobrą Nowinę, aby im sił i środków ku temu nie zabrakło...
Katarynka
 

Postprzez Katarynka » Śr sie 16, 2006 10:00 pm

Dla dodania otuchy dodam, że w sąsiednim miasteczku naraz nawróciło się 20 osób...widać każdy ma swój czas...
Znajoma była u mnie i mi opowiadała. Mówiła, że nawet nikt się specjalnie o to nie staral, ci ludzie sami się do Boga garnęli...chwała Bogu!!!
Najwyraźniej nie wszystko do nas samych zależy.
"zna Pan tych, którzy są Jego"
Katarynka
 

Postprzez Joanna1 » Śr sie 16, 2006 10:18 pm

Kiedy rozmawiam z ludźmi o Chrystusie,m najczęściej ssyzę : " Ja mam swój kościół, mi inna wiara niepotrzebna, tu się urodziłem i tak umrę".
Bardzo się boją gdziekolwiek iść, omijają z daleka koncerty , nie dają się zapraszać. Podczas , gdy na festyn ciągnie całe miasto, na koncertach muzyki chrześcijańskiej nie było nawet 20 osób.

Mam takie wlasne refleksje, otoz: Mnie osobiscie wydaje sie, ze olbrzymim czynnikiem jest strach "normalnie, katolicko" wierzących.
W naszym kraju istnieje silny stereotyp, ze wszystko, co niekatolickie jest zle:(( w powszechnej opinii koscioly protestanckie sa postrzegane na rowni z New Age, Mormonami itd..., sa postrzegane jako zwiedzenie- otoz lęk przed zwiedzeniem, uwazam jest poteznym argumentem przemawiajacym za niefajna postawą wobec ewangelizacji, ktora wyplywa z ust innych niz katolickie...
Gdy bylam jeszcze katoliczka, dosc aktywnie uczestniczylam w pewnej wspolnocie, czest na spotkaniach tejze wspolnoty byly modlitwy za zwiedzionych protestantow, przeblagania Maryji, za to, ze protestanci ja odrzucają, mialy miejsca ostrzezenia wobec zadawaniu sie z protestantami, pouczenia jak nalezy z nimi rozmawiac, czego sie wystrzegac...
...hmmmm
Ludzie nie daja sie zapraszac, bo sie boją KAtarynko, tak mysle, zwalszcza w malym miasteczku, gdzie wszyscy sie znaja i musza sie liczyc nieustannie z opinią innych.
Osobiscie nie rezygnowalbym z dalszego mowienia im o Jezusie.
Nie widzimy czesto skutkow za szybko, czasem musimy b. dlugo na nie czekac, czasem my osobiscie nie zobaczymy ich wogole, ale warto siac, bo wzrost i tak da Bog a nie my.
Nie caignelabym na sile nikogo do zboru, raczej skupilabym sie wylacznie na mowieniu o Jezusie, oraz na pokazaniu w swoim zyciu, kim On jest.
to tyle, pozdrawiam :)
Joanna1
 

Postprzez admin » Śr sie 16, 2006 11:24 pm

Do jednych z form ewangelizacji i umacniania wierzacych zaliczam Radio Chrzescijanin. Co tez widac jak jest promowane na forum.

Powiadomilem o nim wszystkich znajomych wiec teraz kolej na was :-)

Poczytajcie sobie co ludzie napisali do radia (ponizej fragm. i link po wiecej). Jak sobie to poczytam to az chce sie dalej promowac te stacje.

Tak bardzo sie ciesze i blogoslawie Pana, ze znalazlam w necie Wasze radio. Dla mnie to okienko na swiat i mozliwosc sluchania polskiej muzyki chrzescijanskiej i nauczania. Tu gdzie mieszkam nie mam kontaktu z polskimi wierzacymi (...). Dzieki Waszemu radiu moge wzrastac. - Izabela

Serdeczne pozdrowienia z Północnej Irlandii, cieszę się że działacie i mogę korzystać, budować się słuchając waszego radia. - Monika

Jestem zachwycona!!! Ta stacja jest po prostu świetna. I mam nadzieję, że kiedyś będzie Was można usłyszeć w zwykłym odbiorniku radiowym, aby dotarła do ludzi, którzy nie mają internetu. To była "PRAWDZIWA NIEDZIELA". Słuchałam Was przez cały prawie dzień. Na początku myślałam, że nie będę mogła się skupić przy nauce (egzamin tuż tuż...), ale mogłam się skupić i co najważniejsze mogłam cały czas kurczowo trzymać się Pana Boga. - Ola

Nie macie pojecia jak wspaniale jest sluchac Slowa Bozego we wlasnym jezyku. Dziekuje wam z calego serca za wasza sluzbe. - Agnieszka (Niemcy)

Bardzo dziękuję za kanał NT. Nigdy ewangelie nie były dla mnie tak wymowne. Listy bardziej do mnie przemawiały, ale i one nabrały nowej , niezwykej wymowności dzięki temu kanałowi. No i jeszcze jedna sprawa - czas. Wiele razy miałem problem żeby wygospodarowac czas na Biblię, a teraz ... robiąc inne rzeczy mogę słuchać Biblii i to tak głęboko przemawiającej. Ponadto często jestem zbyt zmęczony aby czytać, natomiast lektor tak niezwykle rozbudza ciekawość i emocje, że nie da się przy tym przysnąć. Nawet dzieci z ciekawością słuchają Biblii, choć do tej pory koniecznie musiały mieć obrazki i uproszczone fragmenty aby się nie nudzić. To na prawdę fascynujące.

Ciesze sie ze moge tu sluchac Polskiego radia. No i to jest bardzo budujace sluchac nauczania w jezyku polskim. Tutaj w kosciele nie zawsze wszystko jeszcze rozumiem. Jeszcze raz Bog zaplac (...) Wasza prace dla Boga w Radiu. - Izabela

C.D. na stronie http://www.radio.chrzescijanin.pl
admin
Aktywny
 
Posty: 1545
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2001 1:00 am

Postprzez hungry » So sie 19, 2006 9:45 pm

Zgadzam się że audycje Rada Chrześcijanin są zachęcające do ewangelizacji i wogóle budujące wyklady Słowa Bożego wraz z muzyką uwielbienia która inspiruje do wiekszej jeszcze pasji dla Boga w modlitwie i służbie. U mnie w zborze jużwszytkie wizytówki z adresem stacji Radio.Chrzescijanin.pl zostały rozdane.
A co do ewangelizacji w mieście i okolicy to widzimy przełom u nas w zborze od dwóch bodajże 4 lat dzięki pracy charytatywno-ewangelizacyjnej jaka prowadzimy Dar Serca , a także działalność mojego zboru na oficjalnej stronie tutaj. Myślę że nie trzeba się zniechęcac czasami tym że ludzie niechca sluchac , Jezus coś na te temat mówił w ewangelii. Że jak niechca słuchać należy iść dalej. Oczywiście zdaje sobie sprawe ze robili to w sposob migracyjny a my dzis jestesmy w jednym zazwyczaj miejscu pracujac i majac swoje rodziny. Ale mysle że to tez moze byc wspaniala okazja do gloszenia gdy glosimy tam gdzie jestesmy słowem i życiem. Pozatym niektorzy z nas czesto zmienaja pracę i takze jest mozliwosc gloszenia wiec nowym osobom.
Pozdrawiam.
hungry
Aktywny
 
Posty: 3272
Dołączył(a): Pt cze 11, 2004 3:42 pm

Następna strona

Powrót do Ewangelizacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron