Teraz jest Pt kwi 19, 2024 8:36 pm Wyszukiwanie zaawansowane


Polecamy uwadzę: Chrześcijański Serwis Informacyjny | Radio Chrześcijanin
Katalog dobrych książek | Ogłoszenia drobne (kupię, sprzedam, itp.)

Problem odrzucenia

porozmawiajmy

Problem odrzucenia

Postprzez Etna » Pt kwi 14, 2006 11:24 pm

Od jakiegos czasu głoszę ewangelie pewnej osobie, jak na razie nie podjęła ona konkretnej decyzji by iść za Panem.Ale nie w tym tkwi problem, mianowicie ma ona wielkie problemy z odrzuceniem, często czuje się lekcewazona, niechciana i pominięta, wiem skąd to wypływa, ale nie wiem do końca jak sobie z tym radzić.
Osoby z problemem odrzucenia często wzbudzaja poczucie winy, przez swoje emocje, łzy, stawiaja siebie w swietle ofiary, choc tak naprawde bez żadnego powodu.
I teraz moje pytanie, na ile pozwolic takiej osobie na tego typu "zagrywki"? Chcę jej okazywać miłość, ale nie wiem, czy dobrze utwierdzać ja w przekonaniu, że ma rację.
Może macie podobne doświadczenia z tym problemem, licze na wsparcie.
Etna
 

Postprzez chrystiana » Pt maja 05, 2006 11:01 pm

sama jestem byla ofiara odrzucenia.pomagam innym dziewczynom w tym temacie. jest to wejscie w proces uzdrowienia.
oczywiscie uzdrawia tylko Jezus!
ON JEST NAJLEPSZYM PSYCHOLOGIEM I PSYCHIATRA !!!
dzieki mu za to!!!
za odrzuceniem stoi duch odrzucenia. czesto zaczyna sie "niewinnie"
matka nie chce swego dziecka.swoje odrzucenie przekazuje nienarodzonemu
dziecku i spirala (bycia niechcianym) sie nakreca...
sadze, ze bez wyraznego opowiedzenia sie tej osoby po stronie Jezusa
nie mozna zaczac tego procesu...
"jesli wiec Syn was wyswobodzi prawdziwie wolnymi bedziecie"
Ew.Jana8,36
chrystiana
 

Re: Problem odrzucenia

Postprzez Dzidek » Pn cze 18, 2007 2:00 pm

Etna napisał(a): Osoby z problemem odrzucenia często wzbudzaja poczucie winy, przez swoje emocje, łzy, stawiaja siebie w swietle ofiary, choc tak naprawde bez żadnego powodu.
I teraz moje pytanie, na ile pozwolic takiej osobie na tego typu "zagrywki"? Chcę jej okazywać miłość, ale nie wiem, czy dobrze utwierdzać ja w przekonaniu, że ma rację.
Może macie podobne doświadczenia z tym problemem, licze na wsparcie.

Informacje, które podałaś są bardzo skąpe, trudno coś konkretnego zaradzić. Na czym polegają dokładnie polegają "zagrywki" (może jakiś przykład).
Jedno jest pewne, nie możesz tej osoby utwierdzać w przekonaniu, że ma rację, w sytuacji gdy jej nie ma! Odnoszę wrażenie, że ta osoba "żeruje" na Twoich uczuciach. A na to nie możesz jej pozwolić. Miłość nie na tym polega. Pan Jezus powiedział pewnego razu do Piotra "idz precz ode mnie szatanie", a przecież nikt nie mówi, że nie okazał mu miłości.
Miałem kiedy podobne doświadczenie. Pewna osoba, którą ewangelizowałem, robiła bardzo podobne rzeczy. Przez swoje zagrywki, wymuszała na mnie i kilku moich przyjaciołach konkretne zachowania (ileśmy się za tą osobą nabiegali, namodlili, napracowali..). Np. udawała (my z początku o tym nie wiedzieliśmy), że próbowała popełnić samobójstwo itp.
Cała ta sytuacjia całkowicie nas wypalała. W którym momencie, ktoś powiedział "dość!". Wzieliśmy osobę na rozmowę i prosto w oczy powiedzieliśmy, że jej zachowanie jest zwykłym maniupulowaniem itp. (kilak mocnych acz kulturalnych słów). Oczywiście, osoba zerwała z nami kontakt, ale cóż... nikt nie powiedział, że będziemy w stanie pomóc wszystkim ludziom.
W temacie manipulacji polecam jeden z rozdziałów książki "Mówienie prawdy sobie nawzajem"
Dzidek
Aktywny
 
Posty: 175
Dołączył(a): Cz cze 14, 2007 12:58 pm


Powrót do Ewangelizacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Wymiana:

pozdrawiamy

cron